Serdar Berdymuhamedow, syn urzędującego Gurbanguły Berdymuhamedowa, z łatwością wygrał wybory prezydenckie w Turkmenistanie, co jest powszechnie uważane za formalność przekazania władzy politycznej w rodzinie.

Centralna Komisja Wyborcza poinformowała, że Berdymuhamedow zdobył 72,97 proc. głosów, pokonując w głosowaniu ośmiu innych kandydatów, z których wszyscy nie byli uważani za prawdziwych konkurentów.

Wybory 12 marca odbyły się po tym, jak 64-letni Gurbanguły Berdymuhamedow 11 lutego powiedział wyższej izbie parlamentu, że zamierza ustąpić, aby umożliwić przekazanie władzy „młodym przywódcom”.

Należy uznać to za znak, że przygotowywał się do przekazania prezydentury swojemu synowi, który we wrześniu skończył 40 lat – minimalny wiek wymagany przez konstytucję, aby kwalifikować się do ubiegania o najwyższy urząd w kraju.

Centralna Komisja Wyborcza potwierdziła również, że ponad 97 procent z około 3,4 miliona zarejestrowanych wyborców w kraju oddało głosy w około 2600 lokalach wyborczych.

W okresie poprzedzającym wybory nie było debat wśród kandydatów, a młodszy Berdymuhamedow ograniczył się do wycieczek po kraju na spotkania z „wyborcami”. Podczas tych spotkań Serdar przysiągł, że nadal będzie trzymał się polityki neutralności Turkmenistanu i „dalszego rozwoju polityki swoich poprzedników” .

Serdar Berdymuhamedow szybko awansował na szereg ważnych stanowisk rządowych, w tym wiceministra spraw zagranicznych, gubernatora prowincji Ahal i ministra przemysłu, zanim został wiceszefem gabinetu w 2021 roku. Ta ostatnia jest ważnym stanowiskiem w Turkmenistanie, gdyż nie ma premiera, a prezydent pełni również funkcję szefa rządu.

Nie jest do końca jasne, dlaczego starszy Berdymuhamedow postanowił rozpisać przedterminowe wybory. Większość wskazuje na jego zgłoszony zły stan zdrowia oraz styczniowe wydarzenia w Kazachstanie, jako możliwe czynniki motywujące. Gurbanguły podobno zachowa stanowisko przewodniczącego turkmeńskiego Senatu. Serdar oficjalnie obejmie urząd prezydenta 19 marca.