Talibowie i Uzbekistan – Taszkent znów wróci do OUBZ?

23 sierpnia prezydent Uzbekistanu Szawkat Mirzijojew wziął udział w nadzwyczajnym wideo-szczycie szefów państw Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ). Według oficjalnego raportu Mirzijojew wziął udział w wydarzeniu jako „gość” „w celu lepszego zapoznania się z działaniami podejmowanymi przez najbliższe kraje partnerskie i bezpośrednich sąsiadów w regionie w związku z obecną sytuacją w Afganistanie”.

Większość Afganistanu, w szczególności północne regiony graniczące z Uzbekistanem, Tadżykistanem i Turkmenistanem, znalazło się pod kontrolą talibów. Coraz częściej pojawiają się doniesienia o zagrożeniach dla Azji Centralnej ze strony Afganistanu.

Rząd rosyjski, który twierdzi, że istnieje takie zagrożenie, intensyfikuje szkolenie wojskowe w Azji Centralnej i przedstawia OUBZ jako główną gwarancję przeciwdziałania temu zagrożeniu. Jednocześnie Moskwa zdecydowanie sprzeciwia się propozycji współpracy armii USA w zapobieganiu nowym zagrożeniom dla Azji Centralnej ze strony Afganistanu. W tej sytuacji można zakładać, że w niedalekiej przyszłości Uzbekistan może ponownie przyłączyć się do sojuszu wojskowego pod przywództwem Rosji.

Do tej pory „gość”…

Rosyjskie publikacje, które pisały o odbywającym się 23 sierpnia za pośrednictwem wideokonferencji szczytu szefów państw Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ), podkreślały, że uczestnicy szczytu stwierdzili, iż obecna sytuacja w Afganistanie stanowi realne zagrożenie dla bezpieczeństwa członków sojuszu wojskowego.

W wideokonferencji wzięli udział prezydenci Rosji, Białorusi, Armenii, Kazachstanu, Kirgistanu i Tadżykistanu, którzy są członkami OUBZ, a także prezydent Uzbekistanu, który nie jest członkiem tego związku. Prezydent Turkmenistanu, który ma wspólną granicę z Afganistanem o długości ponad 800 km, nie brał udziału w posiedzeniu organizacji w żadnym statusie.

Poinformowano, że na spotkaniu zauważono, że „ważne jest zapobieganie infiltracji radykalnego islamizmu na terytorium państw członkowskich OUBZ oraz werbowanie obywateli tych krajów w szeregi ekstremistów, w tym za pomocą portali społecznościowych i Internetu”.

Prezydenci wyrazili także zaniepokojenie obecnością grupy terrorystycznej Państwa Islamskiego (IS) w Afganistanie. Podczas nadzwyczajnej sesji prezydent Uzbekistanu Szawkat Mirzijojew zapewnił przywódców państw członkowskich OUBZ o bezpieczeństwie granicy uzbecko-afgańskiej. Według służby prasowej uzbeckiego przywódcy Mirzijojew odnotował również nawiązanie owocnej interakcji i szybką wymianę informacji z zaangażowanymi strukturami państw regionu na kierunku afgańskim.

Według rosyjskich mediów, podczas poniedziałkowej sesji przywódcy państw członkowskich OUBZ uzgodnili do 16 września br. wypracowanie środków wspólnego reagowania na zagrożenia płynące z Afganistanu po zmianie władzy w tym kraju. Oczekuje się, że prezydent Uzbekistanu weźmie udział w szczycie szefów państw OUBZ, który odbędzie się w Duszanbe.

Uzbekistan w OUBZ?

Udział prezydenta Mirzijojewa w szczycie OUBZ dodatkowo wzmocnił pogląd, że Uzbekistan może dołączyć do organizacji w związku z kryzysem wywołanym przejęciem władzy przez talibów w Afganistanie. Czy obecna sytuacja w Afganistanie oznacza „koniec” niezależnej polityki zagranicznej Uzbekistanu? Można odnieść wrażenie, że Putinowi udało się przycisnąć Mirzijojewa do ściany.

Jednak wydaje się że doktryna polityki zagranicznej Uzbekistanu nie uległa zmianie. Rząd w Taszkencie kategorycznie zasadniczo nie przystępuje do żadnych sojuszy wojskowych. Jako argumentu można użyć następującego paragrafu Doktryny Działań Polityki Zagranicznej Uzbekistanu:

„Uzbekistan prowadzi politykę pokojową i nie uczestniczy w blokach wojskowo-politycznych, zastrzega sobie prawo do wycofania się z jakiejkolwiek formacji międzypaństwowej w przypadku jej przekształcenia w blok wojskowo-polityczny” – czytamy w drugim akapicie dokumentu.

Jeśli Uzbekistan powróci do OUBZ, będzie to trzeci powrót republiki do tego związku. Przypomnijmy, że początkowo Uzbekistan był nie tylko zwolennikiem OUBZ, ale także jednym z inicjatorów jej powstania. 15 maja 1992 roku Rosja, Armenia, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan i Uzbekistan podpisały w Taszkencie układ o bezpieczeństwie zbiorowym. Dlatego czasami organizacja ta nazywana jest „Paktem Taszkenckim”.

We wrześniu 1993 r. dołączył do niej Azerbejdżan, w grudniu tego samego roku – Gruzja i Białoruś. Traktat wszedł w życie 20 kwietnia 1994 r., jednak już w 1999 roku rozczarowane blokiem Uzbekistan, Azerbejdżan i Gruzja opuściły organizację. Po krwawych wydarzeniach w Andiżanie w maju 2005 r. Uzbekistan postanowił pozyskać poparcie Rosji i latem 2006 r. powrócił do bloku, lecz latem 2021 r. kraj po raz kolejny zdecydował się opuścić OUBZ.

Brak jednostronnej deklaracji ze strony Taszkentu

Członkostwo Uzbekistanu w OUBZ miało charakter symboliczny wojska uzbeckie nie brały udziału w ćwiczeniach, nie wszyscy podpisywali dokumenty i byli niezadowoleni ze strategicznych planów organizacji. Niektóre publikacje rosyjskie, powołujące się na sekretarza generalnego OUBZ informowały, że podczas wideo-szczytu 23 sierpnia kwestia powrotu Uzbekistanu do tej organizacji nie była poruszana. ,,Wszystko będzie zależeć przede wszystkim od woli Uzbekistanu.” – powiedział sekretarz generalny OUBZ Stanislav Zas w rozmowie z RIA Novosti.

Mimo że oficjalnie Taszkent nie jest członkiem OUBZ, istnieją traktaty i porozumienia o dwustronnym strategicznym partnerstwie i sojuszu między Uzbekistanem a Rosją. W szczególności w kwietniu br. ministrowie obrony Uzbekistanu i Rosji Bakhodir Kurbanov i Siergiej Szojgu podpisali w Bucharze program partnerstwa strategicznego na polu wojskowym na lata 2021-2025. Umowy te stworzą podstawę prawną do ścisłej współpracy Rosji i Uzbekistanu w dziedzinie bezpieczeństwa militarnego.