Czy Chiny zyskają na wojnie w Górskim Karabachu?

Odległa wojna może wpłynąć na chińską inicjatywę Pasa i Szlaku. Wynegocjowane przez Rosję zawieszenie broni, które zakończyło walki między Armenią a Azerbejdżanem w zeszłym miesiącu, obejmowało postanowienie umożliwiające Azerbejdżanowi korzystanie z drogi przez terytorium Armenii w celu uzyskania dostępu do jego eksklawy Nachiczewańskiej.

Nachiczewan graniczy z Turcją. Droga powinna (przynajmniej w teorii) zatem pobudzić wymianę handlową między bliskimi partnerami Turcją i Azerbejdżanem, jednocześnie zmniejszając rolę Iranu w regionalnych sieciach transportowych.

Chiny i ich ambitna inicjatywa Pasa i Szlaku mogą ostatecznie okazać się nieoczekiwanym zwycięzcą sześciotygodniowej wojny o Górski Karabach. Pekin przez większą część dekady budował szlaki transportowe do Europy omijające Rosję. Jedna z tych lądowych tras przebiega przez Morze Kaspijskie z Kazachstanu do Azerbejdżanu i dalej do Gruzji, Turcji i ostatecznie do Europy.

Korytarz między Nachiczewanem a Azerbejdżanem oferowałby Pekinowi drugą trasę do Europy na Kaukazie Południowym: tę przez Gruzję i tę przez południową Armenię i Nachiczewan.

Bez wątpienia Moskwa osiągnęła swoje cele wchodząc do gry między Armenię i Azerbejdżan. Rosja zdobyła sobie prawo do umieszczenia wojsk w kolejnej części Kaukazu Południowego. Około 2000 żołnierzy (ale nieoficjalnie należy spodziewać się większej ilości personelu wojskowego) będzie służyć w Górskim Karabachu – de iure terytorium Azerbejdżanu, zamieszkałego w większości przez Ormian. Ponadto rosyjskie oddziały graniczne zagwarantują bezpieczeństwo tranzytu przez południową Armenię. Z punktu widzenia Pekinu tym lepiej jest chronić własne szalki tranzytowe.

Chiny nigdy nie okazały zainteresowania kwestionowaniem roli Rosji w bezpieczeństwie w byłym Związku Radzieckim. Dla Pekinu lepszym rozwiązaniem niż kłótnie z Moskwą w sprawach wojskowych jest ekspansja gospodarcza na Kaukaz Południowy, która może zacząć przypominać Azję Centralną: region z tradycyjnymi powiązaniami z Rosją, tak, ale szeroko otwarty na chiński biznes.

Pekin korzysta również w inny sposób na niestabilnym w ostatnich lata Kaukazie Południowym. Ponieważ Chiny koncentrują się na handlu i inwestycjach, nikt nie oczekuje, że Armia Ludowo-Wyzwoleńcza zostanie wciągnięta, w rozgrywki geopolityczne.

Jest to szczególnie widoczne w Azerbejdżanie, który chce umocnić swoje miejsce jako kluczowego węzła na trasie szlaków tranzytowych. Baku postrzega się również jako węzeł komunikacyjny w transeurazjatyckim korytarzu telekomunikacyjnym, który łączyłby punkty wymiany danych internetowych we Frankfurcie i Bombaju, uzupełniając chińską inicjatywę Cyfrowy Jedwabny Szlak. W tym celu AzerTelecom i China Telecom podpisały memorandum o współpracy w 2019 roku.

Najbardziej straci sąsiad na południu. Proponowany korytarz do Nachiczewanu to zła wiadomość dla Iranu. Do tej pory tranzyt z Baku do odizolowanej eksklawy musiał przemierzać północny Iran. Zgodnie z nową umową Teheran może stracić opłaty tranzytowe.

To sprawi, że Iran będzie jeszcze bardziej chętny do podpisania strategicznego paktu, który po cichu negocjował z Chinami przez ostatnie pięć lat. Projekt porozumienia ma przewidywać 400 miliardów dolarów na irańskie sektory transportu, energii, telekomunikacji i bezpieczeństwa w ciągu 25 lat. W ten sposób Chiny mogą stać się jednym z głównych beneficjentów zawieszenia broni – zyskując potencjalnie nową drogę i przewagę nad Iranem podczas kluczowych negocjacji.

Powiązany artykuł