Uczestnicy zeszłotygodniowych wieców opozycji w Erywaniu zorganizowali marsz pod budynki rządowej daczy, będącej rezydencją premiera Nikola Paszyniana. Podczas wiecu przedstawiciele demonstrujący stwierdzili, że opozycja daje Paszynianowi czas na podjęcie decyzji o rezygnacji do wtorku.

„Do godziny 12:00 we wtorek dajemy Nikolowi Paszynianowi czas na dyskusję z jego zespołem politycznym, z jego doradcami na temat podjęcia ostatecznej decyzji o rezygnacji” – powiedział przedstawiciel partii ARF (Armeńska Federacja Rewolucyjna) Ishkhan Saghateljan. „Nikol to twoje ostatnie godziny w rządowej daczy. Mamy tylko jedno żądanie – Nikol musi odejść, kropka!” – nawoływał polityk opozycji.

Opozycja, która uważa Paszyniana za odpowiedzialnego za porażkę 44-dniowej wojny w Górskim Karabachu, grozi, że jeśli premier nie ogłosi rezygnacji do wtorku, w całym kraju będą organizowane akcje obywatelskiego nieposłuszeństwa.

Wcześniej Komitet Ocalenia Ojczyzny, złożony z 17 partii, ogłosił nominację byłego premiera i ministra obrony Armenii Vazgena Manukjana na stanowisko premiera w rządzie przejściowym, który zdaniem opozycji ma zastąpić obecny gabinet.

Według opozycji Vazgen Manukjan zawiesi działalność partyjną z chwilą objęcia funkcji premiera, obiecując nie brać osobiście udziału w zbliżających się wyborach parlamentarnych i nie ubiegać się o stanowisko premiera po tych wyborach. Jednocześnie zobowiązuje się w 2021 r. przeprowadzić przedterminowe wybory parlamentarne.

Zwracając się do uczestników wiecu, Vazgen Manukyan podkreślił, że Paszynian powinien dobrowolnie wyjechać, bo inaczej będzie do tego zmuszony. „Paszynian musi zrozumieć, że ten ruch to szansa na odejście w cywilizowany sposób. Jeśli ruch przegra, rozwścieczeni ludzie rozerwą go na strzępy. W każdym razie odejdzie”- powiedział Manukyan.

Paszynian nie składa broni

„Zawiedliśmy nie w dyplomacji, ale w próbie uwolnienia się od ciężaru niepowodzeń ostatnich 20-25 lat” – powiedział premier Armenii Nikol Paszynian, zwracając się do obywateli w orędziu telewizyjnym. „Nie udało nam się uniknąć konsekwencji poprzednich niepowodzeń. Taka jest prawda” – dodał.

„Czy w ciągu ostatnich 25 lat były sukcesy dyplomatyczne, czy w różnych instancjach przyjęto liczne dokumenty, które jasno mówią o okupacji Azerbejdżanu i że kwestia ta powinna zostać rozwiązana w ramach integralności terytorialnej Azerbejdżanu? Czy sukcesem dyplomatycznym było rozpoczęcie w 2013 roku przez Azerbejdżan fazy eskalacji militarnej i nikt go za to nie winił? Czemu?” – pytał premier.

„Zarzuca się nam, że nie możemy uniknąć wojny. Gdybyś mogli, uniknęlibyśmy wojny w 2016 roku. Nie można było tego uniknąć, ale udało się powstrzymać wojnę na podstawie obietnicy zwrotu terytoriów”– dodał Nikol Paszynian.

Według szefa rządu wojnę można było powstrzymać jedynie „podpisując dokument podobny do podpisanego 9. listopada”. „Mam na myśli podpisanie takiego dokumentu przed wojną lub na jej początku. Nawiasem mówiąc, pierwszego dnia wojny powiedziałem z mównicy Zgromadzenia Narodowego, że mogę teraz przerwać wojnę i powiedziałem, jakim kosztem. Dlaczego wtedy nikt nie powiedział, że zgadza się z zasadą, że wojnę należy przerwać? ” – podkreślał premier Armenii.

Powiązany artykuł