Premier Giorgi Gakharia zrezygnował ze stanowiska premiera Gruzji, odnosząc się do nakazu aresztowania wydanego na przywódcę opozycji Nikę Melię.

Gakharia ogłosił swoją rezygnację w czwartek rano, stwierdzając, że ma różne zdania z innymi członkami Gruzińskiego Marzenia. Ostrzegł, że aresztowanie Niki Melii, przewodniczącego Partii Zjednoczonego Ruchu Narodowego (UNM), jest niebezpieczną eskalacją polityczną i jest niedopuszczalne.

Sąd Miejski w Tbilisi nakazał aresztowanie Melii w środę za naruszenie warunków kaucji, co doprowadziło do powszechnego potępienia ze strony grup opozycyjnych i zaniepokojenia zachodnich sojuszników Gruzji. Sprawa przeciwko Melii zaogniła napięcia między opozycją a rządem, które wysunęły się na pierwszy plan po spornych wyborach 31 października.

51 z 60 posłów opozycji, którzy zdobyli mandaty w wyborach parlamentarnych 31 października, odmówiło objęcia mandatu. Domagają się powtórzenia wyborów od listopada 2020 roku, które uważają za sfałszowane. Opozycja zażądała kolejnej tury rozmów z partią rządzącą, przy współudziale zagranicznych ambasadorów, „w celu osiągnięcia porozumienia w sprawie ponownych wyborów parlamentarnych”.

Odbyły się cztery spotkania partii rządzącej z opozycją, w ramach których zagraniczni ambasadorowie pomagają partiom zakończyć obecny kryzys polityczny. Jednak dotychczasowe tury spotkań zakończyły się bez rezultatu.

Gacharia chce obniżyć temperaturę sporu

Podczas briefingu prasowego w biurze UNM Melia powiedział, że „docenia” decyzję Gacharii i że istnieje teraz „pilna potrzeba” spotkania z rządem w celu omówienia nowych wyborów parlamentarnych. Melia powiedział, że przedterminowe wybory to jedyny sposób na zakończenie kryzysu politycznego w Gruzji.

W swoim przemówieniu Gacharia powiedział, że ma nadzieję, że jego rezygnacja zmniejszy polaryzację polityczną. „Jestem przekonany, że wykonanie wymiaru sprawiedliwości przeciwko jednej konkretnej osobie, nawet zgodnie z prawem, jeśli zagraża zdrowiu i życiu naszych obywateli lub generalnie stwarza ryzyko eskalacji politycznej w kraju, jest niedopuszczalne.”

,,Wszyscy, razem z naszymi obywatelami, walczymy z pandemią, kryzysem gospodarczym, wyzwaniami regionalnymi, a co najważniejsze, wszyscy razem walczymy z polaryzacją, aby stworzyć lepszą przyszłość dla naszych dzieci.” – stwierdził szef rządu. „Biorąc pod uwagę, że ja i mój zespół nie osiągnęliśmy wspólnego porozumienia w tej sprawie, zdecydowałem się zrezygnować z mojego stanowiska. Oczywiście wierzę i chcę wierzyć, że przyczyni się to do zmniejszenia polaryzacji w naszym kraju.”– podsumował Gacharia.

W swoim przemówieniu Gacharia skrytykował również Melię za nieprzestrzeganie prawa i zarzucił mu, że nakłaniał protestujących do zaatakowania parlamentu 20 czerwca 2019 r., za co oczekuje na proces. Wkrótce po rezygnacji Gacharii MSW ogłosiło, że odroczyło wykonanie aresztowania Melii.

Kobakhidze podtrzymuje ostry kurs wobec opozycji

W oświadczeniu, które nastąpiło niedługo po wystąpieniu premiera, przewodniczący rządzącego ugrupowania Irakli Kobakhidze powiedział, że przywódcy partii „nie usłyszeli” dobrych argumentów ze strony Gacharii. Kobakhidze poparł również decyzję Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o odroczeniu wykonania decyzji sądu o zatrzymaniu lidera ZRM Melii po rezygnacji premiera. Wezwał też Nikę Melię do „przestrzegania prawa”, dodając, że wkrótce będzie zatrzymany.

Dymisja Gacharii następuje zaledwie półtora roku po jego powołaniu. Został mianowany we wrześniu 2019 roku, 80 dni po rozproszeniu lipcowych protestów antyrządowych, w których dziesiątki osób zostało rannych. W tym czasie był ministrem spraw wewnętrznych i wicepremierem Gruzji.

Absolwent Moskiewskiego Uniwersytetu Łomonosowa i były dyrektor Lufthansy, został wciągnięty do polityki przez Bidzinę Iwaniszwilego, założyciela Gruzińskiego Marzenia, który w zeszłym miesiącu odszedł z polityki. Zanim został ministrem spraw wewnętrznych, był ministrem gospodarki, przewodniczącym Rady Gospodarczej i rzecznikiem ds. Biznesu w rządzie Gruzińskiego Marzenia.

Opozycja broni lidera UNM

Gigi Ugulava, czołowy przedstawiciel opozycyjnej Europejskiej Gruzji, powiedział dziennikarzom, że rezygnacja Gacharii dała możliwość negocjacji z rządem w sprawie przyspieszonych wyborów, uwolnienia „więźniów politycznych” i reformy wyborczej. „Rząd powinien przyznać, że nie ma alternatywy dla negocjacji.” – powiedział polityk Europejskiej Gruzji.

Przewodniczący europejskiej Gruzji Davit Bakradze powtórzył postulaty opozycji – przyspieszone wybory, reformę wyborczą i zakończenie „prześladowań politycznych” jako „jedyne wyjście z [impasu politycznego]”.

Zwolennicy i sojusznicy Niki Melii, który został niedawno wybrany na przewodniczącego największej grupy opozycyjnej w Gruzji, zmobilizowali się w środę wieczorem w biurach partii UNM w Tbilisi i spędzili tam noc. Przyrzekli zapobiec przewidywanemu zatrzymaniu Melii po orzeczeniu sądu w Tbilisi.

W środę wieczorem sędzia Nino Chakhnashvili, oskarżona przez krytyków rządowych o służenie rządzącej partii Gruzińskie Marzenie, nakazała aresztowanie Melii za odmowę wpłacenia kaucji w oczekiwaniu na proces w związku z protestem w Tbilisi z 20 czerwca 2019 r.

Melia skomentował odejście premiera, wskazując, że toruje drogę do rozwiązania trwającego kryzysu politycznego w Gruzji, ale powiedział, że ​​będzie to możliwe tylko w przyspieszonych wyborach. „Jesteśmy gotowi do rozpoczęcia dyskusji.” – podkreślił Melia i poprosiła o „pilne” spotkanie z członkami partii rządzącej w obecności zagranicznych ambasadorów.

Były premier zostanie ponownie szefem rządu

Gruzińskie Marzenie wyznaczyło byłego premiera Irakliego Gharibashvili na swojego kandydata na premiera tego samego dnia, co rezygnacja Gacharii. Obecny minister obrony Gharibashvili pełnił wcześniej funkcję premiera po zastąpieniu Bidziny Iwaniszwilego w 2013 r. W grudniu 2015 r. niespodziewanie zrezygnował ze stanowiska, nie podając jasnego wyjaśnienia tego posunięcia.

Rada polityczna Gruzińskiego Marzenia, organ rządzący partią, ogłosiła, że ​​podjęła jednogłośną decyzję o wyznaczeniu szefa MON na następcę Gacharii. „Jak wiecie, Irakli Gharibashvili jest współzałożycielem partii i jednym z liderów, który zajmował stanowisko ministra spraw wewnętrznych, a później premiera w najważniejszym dla naszego kraju okresie.” – podkreślał Kobakhidze chwaląc kandydaturę szefa resortu obrony.

Gharibashvili obiecał „przywrócić porządek wkrótce” po objęciu stanowiska szefa rządu. ,,To bardzo emocjonujący dzień dla nas wszystkich. Mimo to nasz zespół szybko podjął decyzję i jeszcze raz dziękuję szefowi naszej partii i całemu zespołowi za powołanie mnie na stanowisko premiera. Oczywiście to ogromna odpowiedzialność i wielki zaszczyt być po raz drugi premierem kraju.” – powiedział Gharibashvili.

Człowiek Bidziny

38-letni Gharibashvili powrócił do polityki w marcu 2019 r. z pomocą Bidziny Iwaniszwilego. Jest powszechnie uważany za lojalistę Iwaniszwilego i twardogłowego w kontaktach z krytykami rządowymi. Kiedy w 2013 r. po raz pierwszy objął stanowisko premiera w wieku zaledwie 31 lat, były dyrektor Cartu Bank był jednym z najmłodszych światowych liderów.

W ankiecie Międzynarodowego Instytutu Republikańskiego opublikowanej w listopadzie 2019 r. Gharibashvili nie wypadł dobrze (55 proc. badanych ocenia go negatywnie, a 33 proc. pozytywnie).

Jednak Gharibashvili okazał się jednym z najpopularniejszych liderów Gruzińskiego Marzenia w konserwatywnym segmencie bazy partyjnej, między innymi ze względu na krytykę rządzącego wcześniej Zjednoczonego Ruchu Narodowego.

„Przed naszym krajem stoi wiele wyzwań, przede wszystkim epidemia, bezrobocie, bieda ekonomiczna i trudna sytuacja ludności, naturalnie wymaga szybkich decyzji. Wszyscy jesteśmy zaangażowani w szybkie rozwiązywanie problemów naszej ludności. Chciałbym zwrócić uwagę, że już wkrótce przywrócimy porządek i równowagę niezbędną w kraju, aby państwo mogło normalnie funkcjonować w ramach konstytucji. Dołożymy wszelkich starań, aby nasz kraj był jeszcze silniejszy”.– powiedział Gharibashvili tuż po nominacji.

Opozycja nie skomentowała jeszcze perspektywy wznowienia rozmów po nominacji Irakliego Garibashviliego, znanego z jastrzębiego stanowiska wobec UNM i całej opozycji, jako nowego premiera z ramienia Gruzińskiego Marzenia.

Zachód zaniepokojony sytuacją w Gruzji

Posłowie do Parlamentu Europejskiego Anna Fotyga (ECR) i Andrius Kubilius (EPL, Litwa) zareagowali dziś na decyzję Sądu Miejskiego w Tbilisi o zatrzymaniu lidera Zjednoczonego Ruchu Narodowego. Polska eurodeputowana powiedziała, że jest zaniepokojona decyzją, „pochodzącą z Gruzji, kraju, który dawniej dawał przykład innym, a teraz wraca do swojej burzliwej przeszłości z lat 90-tych”.

Ze swojej strony litewski eurodeputowany Andrius Kubilius stwierdził, że wraz z ewentualnym zatrzymaniem przewodniczącego UNM „zagrożone są możliwości Gruzji w zakresie kontynuacji euroatlantyckiej integracji”. Wezwał zarówno rządzącą partię Gruzińskie Marzenie, jak i opozycję do powrotu do negocjacji i podjęcia dialogu. „Wszyscy oni ponoszą odpowiedzialność za przyszłość kraju.” – podsumował eurodeputowany Kubilius.

Unia Europejska apeluje zarówno do władz, jak i do opozycji w Gruzji, aby działały z jak największą powściągliwością i odpowiedzialnością, aby uniknąć dalszej eskalacji – czytamy w oświadczeniu rzecznika Służby Działań Zewnętrznych UE w sprawie ostatnich wydarzeń politycznych w Gruzji.

„W następstwie orzeczenia Sądu Miejskiego w Tbilisi z 17 lutego w sprawie tymczasowego aresztowania przewodniczącego partii opozycyjnej Zjednoczonego Ruchu Narodowego Niki Melii, a następnie rezygnacji premiera Giorgiego Gakharii, Unia Europejska wzywa zarówno władze, jak i opozycję w Gruzji do działania z najwyższą powściągliwością i odpowiedzialnością w celu uniknięcia dalszej eskalacji”.

,,Unia Europejska jest głęboko przekonana, że ​​impas polityczny można rozwiązać jedynie poprzez szczery dialog polityczny. Wzywamy do natychmiastowej deeskalacji w interesie kraju i wszystkich obywateli Gruzji.”- czytamy w oświadczeniu UE.

„W przeciwieństwie do mowy dyplomatów, kiedy mówię, że jestem głęboko zaniepokojony, oznacza to, że jestem poważnie zdenerwowany, częściowo nawet zniesmaczony tym, co dzieje się w kraju, w którym spędziłem 23 lata promując, broniąc, wzmacniając. Zasługujesz na znacznie więcej, drogi Sakartvelo.” – stwierdził w mocnym przekazie były prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves.

,,Nie idź tą drogą, Sakartvelo. W Europie i na Zachodzie jest zbyt wielu ludzi i państw, które z radością cię skreślą; o jeden kraj mniej „byłego ZSRR”, o który trzeba się martwić, karmiąc wszystkie swoje własne narracje o tym, że jesteś niereformowalny, a więc nie warty wsparcia.”– napisał były prezydent Estonii na Twitterze.

Litewskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oświadczenie, w którym stwierdza, że ​​ jest zaniepokojone sytuacją polityczną w Gruzji i zmniejszonymi szansami na dialog, zachęcając władze i opozycję do powstrzymania się od działań zagrażających przyszłości kraju.

MSZ Litwy zachęca gruzińskie władze i opozycję do powstrzymania się od działań, które mogą doprowadzić do „dalszego impasu i podziałów społecznych”, a także do powstrzymania się od ewentualnego użycia siły wobec obywateli.

Ambasada USA w Gruzji odniosła się do sytuacji i wezwała „wszystkich zaangażowanych do zachowania spokoju i unikania przemocy”.

,,Aktualna niebezpieczna sytuacja po decyzji sądu ws. Niki Melii, pochodzi z wieloletnich problemów systemów wyborczych i sądowniczych. Konieczne jest, aby rząd i opozycja wykazywały się maksymalną odpornością. Sposób na rozwiązanie bieżących ważnych spraw to tylko pokojowe negocjacje. Wzywamy wszystkich do zachowania spokoju i unikania przemocy.” – głosi oświadczenie ambasady USA w Gruzji na Facebooku.

Klincz będzie trwać dalej

Odroczenie aresztowania Melii nie rozwiązuje obecnych problemów w Gruzji. Również dymisja Gacharii nie zmieni w krótkoterminowej perspektywie panującego w kraju politycznego klinczu. Nominacja Gharibashvillego (bliskiego współpracownika Bidziny Iwaniszwillego, znanego z krytycznego stosunku do działań opozycji) jest sygnałem, że rządzące ugrupowanie nie będzie oglądać się na protesty opozycji i jej bojkot prac parlamentu.

Rezygnacja szefa rządu może być też pokłosiem rozgrywek wewnątrz Gruzińskiego Marzenia. Od kilku tygodni spekulowano o konflikcie między Gacharią a Kobachidze o wpływy i stanowiska rządowe. Gacharia w ostatnim czasie nie pojawiał się na posiedzeniu kierownictwa władz ugrupowania, co przez część analityków odbierało jako wyraz niezadowolenia z decyzji Iwaniszwillego o przekazania sterów władzy w partii Kobakhidze.

Wszystko wskazuje na to, że będziemy w najbliższych dniach świadkami okopywania się stron konfliktu politycznego w Gruzji na swoich pozycjach. Gruzińskie Marzenie przeprowadzi w zbojkotowany przez opozcyję parlamencie przyjęcie nowego rządu, opozycja wyprowadzi tłumy na ulicę Tbilisi, a świat zachodni będzie przyglądać się i nawoływać do dialogu.

Powiązany artykuł