Turkmenistan, konstytucyjnie neutralny przyciągnął znacznie mniej uwagi i odegrał mniejszą rolę niż jego sąsiedzi w regionalnym handlu i tranzycie. Aszchabad nie tylko stał się bardziej aktywny za granicą, ale także osiągnął porozumienia, które uczynią go nowym skrzyżowaniem korytarzy tranzytowych północ-południe i wschód-zachód, zwiększając jego geopolityczne znaczenie i otwierając się bardziej na świat. Mocarstwa zewnętrzne będą teraz pracować nad rozszerzeniem swoich pozycji w Turkmenistanie, co doprowadzi do rozszerzenia ich obecności tam.
Przez większość z trzech dekad od uzyskania niepodległości w 1991 r. Turkmenistan był pomijany w dyskusjach na temat Azji Centralnej i roli szlaków transportowych łączących region z resztą świata zarówno w konfiguracji północ-południe, jak i wschód-zachód. Aszchabad rzadko udostępniał wiele danych na swój temat lub pozwalał innym na ich zbieranie. Analitycy i komentatorzy piszący o regionie często opuszczali ten kraj bez większego namysłu, a nawet wzmianki. Jeśli kraj przyciągał uwagę, to zazwyczaj dotyczyła ona konstytucyjnie usankcjonowanej neutralności Turkmenistanu. Jednak w ciągu ostatnich dwóch lat zaczęło się to szybko zmieniać. Turkmenistan zaczyna odgrywać coraz ważniejszą rolę jako szlak handlowy północ-południe i wschód-zachód między Chinami a Europą, Rosją i Azją Południową, a także krajami Azji Centralnej i światem zewnętrznym. Ta rosnąca rola już zaostrzyła rywalizację geopolityczną o Turkmenistan.
Nowe porozumienia
Dwa wydarzenia, które miały miejsce w ostatnim czasie, tylko jeszcze bardziej podniosą rangę Turkmenistanu i zwiększą wewnętrzną presję na reżim. Po pierwsze, Kazachstan, Rosja, Iran i Turkmenistan podpisały w Aktau porozumienie zawierające mapę drogową rozwoju korytarza tranzytowego północ-południe przez Turkmenistan. Plan zakłada, że to właśnie ta trasa, a nie Kaukaz Południowy czy Morze Kaspijskie, stanie się najważniejszą odnogą tego korytarza. Wcześniej Moskwa miała nadzieję na rozwój korytarza północ-południe przez Kaukaz Południowy lub Morze Kaspijskie, ale musiała przekierować swoją uwagę na wschód, w kierunku Azji Centralnej, z powodu niestabilności w pierwszym przypadku i braku przepustowości w drugim. Ta zmiana stała się możliwa dopiero w miarę coraz większego otwarcia Turkmenistanu. Po drugie, Aszchabad ogłosił 22 lipca na spotkaniu w Bukareszcie, że zamierza podpisać porozumienie z Gruzją, Azerbejdżanem i Rumunią w sprawie stworzenia korytarza, który kraje te nazywają korytarzem „Morze Kaspijskie – Morze Czarne”, który byłby głównym elementem projektów tranzytowych wschód-zachód, którymi od dawna interesują się Chiny, Zachód i kraje zarówno w Azji Centralnej, jak i na Kaukazie Południowym.
Głównymi zewnętrznymi siłami napędowymi rozwoju tych dwóch korytarzy handlowych są Rosja i Iran w przypadku korytarza północ-południe, do którego Moskwa dąży od 2000 roku, oraz Chiny i Zachód opowiadające się za korytarzem wschód-zachód, przy czym kraje Azji Centralnej są zainteresowane obydwoma. Jeszcze przez ostatnie dwa lata kraje te zazwyczaj planowały omijanie Turkmenistanu, a nie przejazd przez niego, mimo że trasy przez terytorium Turkmenistanu były krótsze, łatwiejsze i tańsze. Teraz, w obliczu problemów wewnętrznych i pragnąc odgrywać większą rolę na arenie międzynarodowej, Turkmenistan postanowił otworzyć się i stać się bardziej aktywnym uczestnikiem tranzytu regionalnego, wzbudzając zainteresowanie trasami przez swoje terytorium. Tymczasem regionalne zainteresowanie współpracą z Aszchabadem wzrosło w dużej mierze ze względu na konsekwencje sankcji, które zwiększyły znaczenie szlaku północ–południe dla Rosji i Iranu. Ponadto trwające zawirowania na Kaukazie Południowym sprawiły, że rozwój i budowa wielu tras na zachód stały się ważniejsze dla Chin i krajów Azji Centralnej.
Nic dziwnego, że Aszchabad dąży do tego, by obie trasy przebiegające przez jego terytorium rozwijały się równocześnie. Władze Turkmenistanu wyraźnie liczą na to, że pozwoli im to na czerpanie korzyści z obu tych tras, a jednocześnie pozwoli Aszchabadowi rozgrywać jedną grupę przeciwko drugiej, co jest kontynuacją przynajmniej jednego aspektu neutralnej i zrównoważonej polityki zagranicznej. Nie będzie to jednak łatwe, biorąc pod uwagę ekspansywne regionalne agendy Rosji, Chin, Iranu i Zachodu. Niemniej jednak jest to prawdopodobnie lepsza opcja dla Aszchabadu niż próba pozostania poza takimi międzynarodowymi sieciami. Jako kraj tranzytowy i węzeł handlowy północ-południe i wschód-zachód, Turkmenistan prawdopodobnie będzie w stanie zwiększyć swoją rolę w regionie.
Próba gry na dwóch fortepianach
Kraj cierpi z powodu rosnących niedoborów wody i problemów rolniczych. W przeciwieństwie do innych rządów Azji Centralnej, Aszchabad nie pozwolił swoim obywatelom w tak dużej masie pracować w Rosji i wysyłać do domu przekazów pieniężnych, które zmniejszyły ubóstwo i napięcia w tych krajach. Podobnie jak inne kraje regionu, Turkmenistan staje się coraz bardziej monoetniczny wraz z odejściem Rosjan i innych narodowości Azji Centralnej. Tendencja ta sprawiła, że Turkmenistan stał się bardziej nacjonalistyczny, a jednocześnie zwiększył znaczenie podziałów plemiennych w społeczeństwie turkmeńskim – podziałów, które stoją za wieloma układami politycznymi w kraju i które prawdopodobnie zostaną zaburzone przez napływ zagranicznego kapitału.
Do tej pory kombinacja kija i marchewki w Aszchabadzie utrzymywała względną stabilność. Jednak budowa nowych linii kolejowych i autostrad wspierających korytarze północ-południe i wschód-zachód oraz pieniądze, które te korytarze chcą przynieść po ich ukończeniu, prawdopodobnie zachwieją istniejącymi ustaleniami i doprowadzą do kolejnych wyzwań dla rządzącego reżimu. Przeciwdziałanie tym nowym komplikacjom nie będzie łatwe dla urzędników w Aszchabadzie. Zrozumienie ostatnich wydarzeń nie będzie łatwe również dla innych rządów, z których wiele jest zbyt przyzwyczajonych do całkowitego ignorowania Turkmenistanu.