Ambasadorowie Iranu i Indii w Erywaniu podkreślili znaczenie zaangażowania Armenii w planowany przez ich kraje nowy transnarodowy korytarz transportowy.

„Uważamy, że korytarz komunikacyjny z Indii do irańskiego portu Chabahar i do Armenii oraz dalej na północ, do Morza Czarnego, jest niezawodnym szlakiem transportu towarów na północ i do Europy” – powiedział irański wysłannik Mehdi Sobhani. „Rozwój tej ścieżki ochroni nasze kraje przed szkodami zewnętrznymi”.

Indie zbudowały i obsługują dwa terminale w Chabahar, aby ominąć Pakistan w ruchu towarowym z Iranem, Afganistanem i krajami Azji Centralnej. Zaproponowały włączenie portu w Zatoce Omańskiej do projektu Międzynarodowego Korytarza Transportowego Północ-Południe (INSTC) zainicjowanego przez Rosję, Iran i Indie w 2000 r. Projekt zakłada utworzenie sieci szlaków morskich i lądowych o długości 7200 km rozciągającej się od Bombaju do Moskwy.

Rząd Armenii zasugerował w 2021 roku, aby indyjskie firmy wykorzystywały Chabahar do przesyłek ładunków nie tylko do Armenii, ale także do sąsiedniej Gruzji, Rosji, a nawet Europy. Wyżsi dyplomaci z Armenii, Indii i Iranu badali możliwość utworzenia takiego szlaku handlowego podczas pierwszych w historii rozmów trójstronnych, które odbyły się w Erywaniu w kwietniu tego roku.

Przemawiając na konferencji zorganizowanej przez rząd Armenii, ambasador Indii w Armenii Nilakshi Saha Sinha z zadowoleniem przyjęła zainteresowanie Erywania inicjatywą INSTC. „Jesteśmy gotowi współpracować z Armenią, aby zrozumieć, w jaki sposób kraj może skorzystać z możliwości, jakie stwarza ten korytarz” – powiedziała, dodając, że strona indyjska ułatwi ormiańskim firmom transport ładunków do i z Chabahar.

Armenia od dawna utrzymuje serdeczne stosunki z Iranem, a w ciągu ostatnich kilku lat pogłębiła swoje więzi z Indiami, zwłaszcza poprzez szereg kontraktów podpisanych z indyjskimi producentami broni. New Delhi stanęło po stronie Armenii w jej toczących się sporach granicznych z Azerbejdżanem. Ze swojej strony Teheran wielokrotnie ostrzegał przed próbami pozbawienia go wspólnych połączeń granicznych i transportowych z Armenią.

Niedawne odzyskanie Górskiego Karabachu przez Azerbejdżan zwiększyło obawy w Erywaniu, że Baku zaatakuje również Armenię, aby otworzyć eksterytorialny korytarz lądowy do swojej eksklawy Nachiczewan, przechodzący przez Sjunik, jedyną ormiańską prowincję graniczącą z Iranem. Prezydent Iranu Ebrahim Raisi powiedział w październiku odwiedzającemu go urzędnikowi Azerbejdżanu, że tak zwany „korytarz Zangezur”, o którego zabiega Baku, „zdecydowanie sprzeciwia się interesom Iranu”.

Później rząd Armenii zlecił dwóm irańskim firmom modernizację 32-kilometrowego odcinka głównej autostrady w Sjunik prowadzącej do granicy z Iranem. Minister dróg i rozwoju miast Iranu Mehrzad Bazrpash wziął udział w podpisaniu w Erywaniu kontraktu o wartości 215 milionów dolarów, podkreślając jego geopolityczne znaczenie dla Republiki Islamskiej. New Delhi podkreśla, że indyjskie firmy są również zainteresowane udziałem w projektach rozwoju infrastruktury w Armenii.