Dziesiątki tysięcy ludzi zebrało się w Tbilisi, w tym ukraińscy uchodźcy, aby wyrazić solidarność z Ukrainą rok po tym, jak rozpoczęła ona skuteczny opór przed inwazją Rosji na pełną skalę.
Do zgromadzenia przed parlamentem w centrum Tbilisi w piątek dołączyła grupa Ukraińców. Mer Kijowa Witalij Kliczko zwrócił się do tłumu przed parlamentem za pośrednictwem łącza wideo, dziękując Gruzinom za okazanie solidarności z Ukrainą. ,,Aż za dobrze wiecie, co oznacza rosyjska agresja.” – powiedział.
Kliczko oddał hołd 36 ochotnikom z Gruzji, którzy zginęli w walce z Rosją na Ukrainie. Główną demonstrację w Tbilisi zapowiedziała pod koniec stycznia luźna koalicja trzech prozachodnich partii liberalnych — Strategy Aghmashenebeli, Girchi — More Freedom i Droa. Grupy poinformowały, że podczas wydarzenia planują zainicjować „ruch narodowy” poświęcony „uwolnieniu Gruzji od kolaboracji”, odnosząc się do ambiwalentnego stanowiska rządu wobec wojny na Ukrainie. Podobne demonstracje miały miejsce również w innych miastach Gruzji, w tym Batumi i Kutaisi.
Polityczny podział w Gruzji wobec wojny na Ukrainie
Pomimo oficjalnego zaproszenia z Ukrainy, podczas oficjalnej uroczystości z okazji rocznicy wybuchu wojny w Kijowie nie było żadnych gruzińskich urzędników, a uczestniczyli w nich jedynie przedstawiciele opozycji, w tym z partii ZNP, Lelo i Droa.
Rządząca partia Gruzińskie Marzenie podała długotrwałe napięcia z rządem ukraińskim jako główny powód niewysłania delegacji. Żaden z wyższych rangą urzędników partii nie wymienił faktu, że Ukraina w zeszłym roku nałożyła sankcje na założyciela partii rządzącej Bidzinę Iwaniszwilego.
W piątek prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili powiedziała, że to niefortunne, że Gruzję reprezentowali w Kijowie tylko przedstawiciele opozycji. Ponownie skrytykowała rząd za wybór „izolacji” i „dystansowanie się [Gruzji] od wspólnoty demokratycznej”. Zurabiszwili uważa, że rząd używa wymówek, aby „usprawiedliwić niejasne, tak zwane neutralne i zrównoważone stanowisko w sprawie Ukrainy”. W jej ocenie „na szczęście społeczeństwo gruzińskie bardzo jasno wyraziło swoje stanowisko”.
Rok narastających sporów wewnątrz Gruzji
Gruzińskie Marzenie spotkało się z krytyką wrogich stosunków z Kijowem na długo przed tym, jak Rosja rozpoczęła ofensywę przeciwko Ukrainie w zeszłym roku. Jednak przed 2022 r. spór ograniczał się w dużej mierze do niezadowolenia Tbilisi z powodu goszczenia w Kijowie kilku byłych gruzińskich urzędników. Część z nich, w tym był prezydent Micheli Saakaszwili, została powołana na oficjalne stanowiska, mimo oficjalnego wniosku Gruzji o przekazanie ich na proces.
25 lutego w Gruzji wybuchły masowe demonstracje proukraińskie, które początkowo odbywały się codziennie i domagały się dymisji rządu w związku z tym, co organizatorzy określili jako „prorosyjskie” stanowiska premiera Irakli Garibaszwilego.
Ocenił on w tym czasie, że międzynarodowe sankcje nie powstrzymają Rosji i, że Gruzja do nich nie dołączy, jednocześnie dając do zrozumienia, że winnymi wojny są Ukraina i Zachód. W sondażu z mniej więcej tego okresu Gruzini byli podzieleni co do tego, czy kraj powinien nałożyć sankcje na Rosję, przy czym 49 proc. poparło decyzję rządu.
Władze gruzińskie zostały również oskarżone przez ugrupowania opozycyjne oraz przez Ukrainę o celowe utrudnianie gruzińskim ochotnikom wyjazdu na wojnę na Ukrainie. Pomimo neutralnego stanowiska rządu, w ciągu roku Gruzini w zdecydowanej większości popierali Ukrainę. Wielu wyrażało też niezadowolenie z niewprowadzenia przez rząd wiz dla obywateli rosyjskich, co umożliwiło ucieczkę do Gruzji dziesiątkom tysięcy Rosjan.
Proukraińskie i antyrosyjskie nastroje w społeczeństwie
Krytycy rządu wskazują, że coraz bardziej krytyczny ton partii rządzącej wobec Ukrainy i Zachodu oraz powtarzanie przez nią teorii spiskowej, w ramach której Gruzja była naciskana na otwarcie „drugiego frontu” wojny z Rosją, nie współgra z nastrojami panującymi w kraju.
W ankiecie przeprowadzonej przez ACT na początku marca 2022 r. 87 proc. ankietowanych zgodziło się z stwierdzeniem, że „wojna Rosji przeciwko Ukrainie jest także naszą wojną”, a 72 proc. uważa, że Gruzja będzie kolejnym celem Rosji, jeśli Ukraina upadnie.
W innym badaniu przeprowadzonym sześć miesięcy później przez CRRC Georgia tylko 36 proc. badanych zgodziło się, że kompromisy z Rosją mogą uchronić Gruzję przed wojną z jej północnym sąsiadem, jednocześnie zdecydowanie wykluczając, że takie kompromisy powinny obejmować rezygnację z niepodległości lub prozachodniej polityki zagranicznej kraju .
Gruzja: Ochłodzenie z Zachodem i pochwały z Moskwy - Kierunek Kaukaz
[…] Gruziński dwugłos wobec wojny na Ukrainie w rocznicę agresji Rosji […]