Grigol Waszadze, przewodniczący Zjednoczonego Ruchu Narodowego (UNM), największej partii opozycyjnej w Gruzji, ogłosił że wycofuje się z polityki.

W pożegnalnym poście opublikowanym na jego stronie na Facebooku 15 grudnia Waszadze skrytykował kierownictwo UNM, bez podawania nazwisk, za ,,wybieranie taktyki bez konsultacji z członkami partii”, oraz ,,niezdolność i niechęć do uczenia się na błędach”.

Waszadze powiedział, że przyniosło to korzyści tylko rządzącemu Gruzińskiemu Marzeniu, które odsunęło UNM od władzy w 2012 roku. Skarżył się również na ponowne pojawienie się „wstrętnych” ludzi wewnątrz i na zewnątrz UNM. Wg niego należą oni do przeszłości i nigdy to nie pozwoli partii odzyskać zaufania wyborców.

Rezygnacja w trakcie bojkotu parlamentu

„Zdecydowałem się zrezygnować ze wszystkich stanowisk i odejść z partii. Ten krok będzie dla mnie niezwykle trudny, ale nie widzę innego wyjścia. Od stycznia 2017 roku przez cztery lata starałem się robić wszystko w moich skromnych siłach rozwijać partię, umacniać jej pozycję, pozostać głównym związkiem opozycyjnym, a w efekcie uzyskać od obywateli Gruzji mandat powrotu do władzy” – napisał na Facebooku Waszadze.

UNM spotkała się z krytyką zarówno wewnątrz partii, jak i poza nią po tym, jak były minister spraw wewnętrznych Ivane Merabishvili, uważany przez niektórych za byłego więźnia politycznego po tym, jak został skazany w 2014 r. za przekupstwo i inne zarzuty, zaangażował się w mobilizację bazy wyborczej UNM przed wyborami parlamentarnymi 31. października.

Wiadomość o rezygnacji Waszadze pojawiła się dzień po tym, jak Centralna Komisja Wyborcza zaakceptowała odrzucenie przez UNM ich 36 mandatów w parlamencie – ostatni krok w bojkocie nowego parlamentu, który ugrupowanie skoordynowało z siedmioma innymi partiami na opozycji. Według oficjalnych wyników, wśród opozycji najlepiej wypadł właśnie UNM, otrzymując 27 proc. głosów.

Odejście Grigola Waszadze to największa strata dla UNM od stycznia 2017 r., kiedy to partia rozdzieliła się i wielu prominentnych członków partii odeszło, by założyć partię Europejska Gruzja.

Niepotrzebne uderzenie w Zachód

W poście na Facebooku wyjaśniającym swoje odejście z partii Grigol Waszadze wyraził „silne oburzenie” z powodu „kampanii ataków i obelg pod adresem szefów misji dyplomatycznych strategicznych sojuszników [Gruzji]”, w których podkreślał „poważne nadszarpnięcie” stosunków kraju z Stany Zjednoczone i Unia Europejska.

Tego samego dnia Nika Gvaramia, założyciel i dyrektor opozycyjnego medium Mtavari Arkhi, który zajmował najwyższe stanowiska rządowe pod rządami UNM, zganił ambasadora UE Carla Hartzella i ambasadora USA Kelly Degnan za ich tolerancyjne stanowisko wobec polityki Gruzińskiego Marzenia. „Ten rząd nieuchronnie zostanie obalony, a ci ambasadorzy przeproszą Gruzinów za takie zachowanie”, powiedziała Gvaramia.

Gvaramia skrytykował także ambasadorów Degnana i Hartzella za to, że nie podnosili głosu w sprawie wcześniejszych postępowań motywowanych politycznie w Gruzji, w tym jego własnego.

Na tle wypowiedzi polityków UNM Grigol Waszadze czuł się coraz bardziej odizolowany, zwłaszcza po 12 listopada, kiedy opowiadał się za negocjacjami z Gruzińskim Marzeniem, gdy opozycja wyszła na ulice z żądaniem nowych wyborów.

Konflikt z byłym prezydentem

Grigol Waszadze był kilkakrotnie w konflikcie ze swoim poprzednikiem i założycielem partii, trzecim prezydentem Gruzji Micheilem Saakaszwilim.

Choć przewodniczącym UNM był Waszadze, to 7 września kierownictwo ugrupowania wybrało Micheila Saakaszwilego na kandydata na premiera – mimo że Saakaszwili posiada tylko obywatelstwo ukraińskie i jest poszukiwany przez gruziński wymiar sprawiedliwości.

We wrześniowym sondażu przeprowadzonym przez Edison Research, Grigol Waszadze zajął 3. miejsce z 18 proc. poparciem jako ulubiony lider wśród zwolenników opozycji. Mikheil Saakaszwili zajął 4. miejsce w tym badaniu z wynikiem 15 proc.

W lutym Waszadze zaprzeczył, że ustąpi ze stanowiska przewodniczącego po rzekomym konflikcie z Saakaszwilim w następstwie zapowiedzi byłego prezydenta o utworzeniu nowej siedziby partii w Tbilisi w celu „ocalenia Gruzji przed reżimem Iwaniszwillego”.

Inicjatywa Saakaszwilego spotkała się z niewielkim poparciem i aprobatą wśród sojuszników UNM, zwłaszcza, że pojawiła się po tym, jak UNM utworzyła już platformę z innymi głównymi grupami opozycyjnymi.

,,Mam szczerą prośbę do naszych szanownych dziennikarzy – nie każcie mi wyłączać telefonu. Nie zamierzam udzielać wywiadów ani komentarzy, ani uczestniczyć w talk show. Z miłością żegnam członków partii i życzę im jak najszybciej upragnionego zwycięstwa”- napisał na Facebooku Grigol Waszadze.

Powiązany artykuł