Turkmenistan: 25 lat neutralności, która nie przyniosła żadnych korzyści

12. grudnia to święto w Turkmenistanie zwane Dniem Neutralności. W tym roku przypada 25 lat od oficjalnego uznania państwa Azji Centralnej przez ONZ za kraj neutralny.

Władze turkmeńskie – zwłaszcza prezydent Gurbanguły Berdymuhammedow – wolą dziś używać terminu „pozytywna neutralność”. W Turkmenistanie jest to bardzo istotne.

Jest to zapisane w konstytucji kraju w art. 2, gdzie stwierdza się: „Trwała neutralność Turkmenistanu będzie podstawą jego polityki krajowej i zagranicznej”. I w artykule 68, gdzie jest napisane: „Prezydent Turkmenistanu będzie głową państwa i władzy wykonawczej, najwyższym urzędnikiem Turkmenistanu, będącym gwarantem […] niepodległości państwa i statusu trwałej neutralności Turkmenistanu […]”

W Aszchabadzie (stolicy Turkmenistanu) znajduje się 95-metrowy Łuk Neutralności, zbudowany za rządów pierwszego prezydenta Saparmurata Nijazowa (Turkmenbaszy – ojca wszystkich Turkmenów) i zwieńczony złotym posągiem Nijazowa, który obracał się tak, że zawsze był skierowany w stronę słońca.

Próby stworzenia centrum rozwiązywania konfliktów

Nijazow nakazał nawet zmianę nazw miesięcy w roku i nazwanie grudnia Bitaraplyk, co w Turkmenistanie tłumaczone jako neutralne. Chociaż rząd głośno i wielokrotnie pochwala decyzję ONZ o nadaniu Turkmenistanowi statusu neutralności, tak naprawdę nie było to problemem dla społeczności międzynarodowej.

Oficjalny zapis z 50. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ (i 90. posiedzenia plenarnego) w dniu 12. grudnia 1995 r. pokazuje, że w porządku obrad było 81 punktów, w tym porozumienia rozbrojeniowe, zakazy niektórych testów broni jądrowej i zakaz rozwoju, produkcji i składowania broni biologicznej. Ten ostatni temat dotyczący broni biologicznej był tego dnia punktem porządku obrad nr 80, po którym nastąpił ostatni punkt, wniosek Turkmenistanu o uznanie go za kraj neutralny.

I przez ostatnie 25 lat ta decyzja o neutralności była centralnym punktem polityki Turkmenistanu, zarówno krajowej, jak i zagranicznej. Więc co to właściwie oznacza neutralność dla Turkmenistanu? Trudno jednoznacznie powiedzieć, ale pierwsza, szybka odpowiedź odpowiedź brzmi: niewiele.

Nijazow wyobrażał sobie neutralność jako między innymi jako uczynienie z Turkmenistanu neutralnego miejsca do przychodzenia zwaśnionych stron i rozwiązywania ich sporów. W ciągu pierwszych pięciu lat neutralności było to prawdą, ponieważ Turkmenistan był gospodarzem rozmów między walczącymi stronami wojny domowej w Tadżykistanie i Afganistanie.

Zamknięcie na świat zewnętrzny

Minęło 20 lat, odkąd ktokolwiek skorzystał z oferty Turkmenistanu w zakresie zapewnienia miejsca na dzielenie się „paliwem pokoju”, jak powiedział kiedyś Nijazow. Władze turkmeńskie kilkakrotnie wystosowały takie zaproszenie, ostatnio sugerując, że mogłyby się tam odbyć afgańskie rozmowy pokojowe – obecnie prowadzone w Doha.

Władze turkmeńskie wykorzystały neutralność, aby uniknąć przyłączania się do organizacji wielostronnych, zwłaszcza organizacji bezpieczeństwa, a jednocześnie praktycznie odcięły Turkmenistan od świata zewnętrznego.

Przywództwo w Aszchabadzie pławiło się w cudownej izolacji, podczas gdy ludność kraju była zamknięta w kokonie, otrzymywała tylko skąpe informacje o sprawach światowych i nieustannie prezentowana z odkażonym i nadmiernie optymistycznym spojrzeniem na sprawy wewnętrzne, nawet jeśli mogą łatwo dostrzec kłamstwo przedstawionej krainy czarów w mediach państwowych.

Neutralność nie uchroniła Turkmenistanu przed prawdziwym życiem, a rzeczywistość – gdy Turkmenistan przygotowuje się do obchodów 25. rocznicy nadania mu przez ONZ statusu neutralności – jest taka, że ​​gospodarka tego kraju jest w najgorszej sytuacji, w jakim kiedykolwiek była od uzyskania niepodległości w 1991 roku.

Pandemia pogłębia problemy wewnętrzne

Występują ciągłe niedobory żywności, niewystarczająca ilość gotówki, a kraj stoi w obliczu ogromnego kryzysu zdrowotnego w swojej krótkiej historii z powodu rozprzestrzeniania się koronawirusa, podczas gdy rząd nadal zaprzecza, że ​​w kraju wystąpił jeden przypadek pandemii, który pustoszy świat.

Granica Turkmenistanu z Afganistanem nie jest już bezpieczna, a według niektórych raportów w ostatnich latach – w strzelaninach z bojownikami działającymi w północnym Afganistanie zginęło nawet kilkudziesięciu żołnierzy turkmeńskich. Bojownicy, będąc aktorami niepaństwowymi, nie szanują statusu Turkmenistanu jako kraju neutralnego.

Nic nie wskazuje na to, że którykolwiek z tych problemów zostanie w najbliższym czasie złagodzony. W rzeczywistości prawdopodobnie pogorszy się w nadchodzących tygodniach i miesiącach – „pozytywna neutralność” opuści Turkmenistan bez silnych sojuszników, którzy mogliby mu pomóc w potrzebie.

Trudno po ćwierć wieku dostrzec sposób, w jaki Turkmenistan i jego mieszkańcy skorzystaliby na neutralności.

Powiązany artykuł

Jedna odpowiedź do “Turkmenistan: 25 lat neutralności, która nie przyniosła żadnych korzyści”

Możliwość komentowania została wyłączona.