Minister obrony Armenii Suren Papikian odmówił udziału w spotkaniu najwyższych urzędników ds. obrony państw byłego ZSRR, które odbyło się w Rosji, podkreślając pogłębiający się rozłam Erywania z Moskwą.

Rzecznik Papikiana nie podał powodu swojej decyzji. Nie powiedział też, czy Ministerstwo Obrony Armenii wysłało innych urzędników na doroczne posiedzenie Rady Ministrów Obrony Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP).

Ministerstwo Obrony Rosji poinformowało wcześniej tego dnia, że ​​delegacje wojskowe ośmiu krajów WNP, w tym Armenii, wezmą udział w spotkaniu w rosyjskim mieście Tuła. Powiedział, że wśród uczestników są minister obrony Rosji Siergiej Szojgu i jego azerbejdżański odpowiednik Zakir Hasanow.

Papikian podobnie uniknął w maju br. spotkania na Białorusi mniejszej liczby państw byłego Związku Radzieckiego tworzących Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ). Erywań wielokrotnie oskarżał Rosję i sojusz wojskowy pod przywództwem Rosji o niedopełnienie obowiązku obrony Armenii przed atakami Azerbejdżanu.

Stosunki rosyjsko-armeńskie uległy dalszemu pogorszeniu w tym miesiącu po oświadczeniu premiera Nikola Paszyniana, że ​​sojusz z Rosją nie może zagwarantować bezpieczeństwa narodowego jego krajowi. Paszynian wysłał następnie swoją żonę na Ukrainę z partią pomocy humanitarnej i kontynuował ratyfikację przez parlament traktatu założycielskiego Międzynarodowego Trybunału Karnego, który w marcu wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina.

Moskwa potępiła te „nieprzyjazne” działania. Ostrzegła, że ​​spodziewana w przyszłym tygodniu ratyfikacja Statutu Rzymskiego będzie „skrajnie wrogim” posunięciem ze strony Erywania. Ormiańskie grupy opozycyjne również stwierdziły, że może to mieć poważne konsekwencje dla Armenii.