Armenia oświadczyła, że jest gotowa uznać obszar Górskiego Karabachu za część sąsiedniego Azerbejdżanu pod pewnymi warunkami, co jest kompromisem, który mógłby pomóc zakończyć trwający od dziesięcioleci konflikt i ożywić region.
Premier Armenii Nikol Paszynian powiedział na konferencji prasowej 22 maja, że uznanie Górskiego Karabachu przez Erywań za część Azerbejdżanu będzie uzależnione od zagwarantowania praw i bezpieczeństwa Ormianom żyjącym w górzystym regionie.
Azerbejdżan i Armenia toczą spór o Górski Karabach od późnych lat 80. XX wieku, kiedy Ormianie stanowiący większość na tym terytorium zażądali przeniesienia go z sowieckiego Azerbejdżanu do sowieckiej Armenii. Wojna domowa wybuchła po rozpadzie Związku Radzieckiego, kiedy Górski Karabach ogłosił niepodległość od Azerbejdżanu. Jednak jego niezależność nie jest uznawana przez większość społeczności międzynarodowej. Premier Armenii ponownie wezwał do bezpośrednich rozmów między Baku a Stepanakertem na temat „praw i bezpieczeństwa Ormian z Górskiego Karabachu”.
Baku odzyskało kontrolę nad częścią terytorium po sześciotygodniowej wojnie w 2020 roku. Obie strony podpisały rozejm, który jest obecnie monitorowany przez rosyjskie siły pokojowe. Jednak rozejm nie przyniósł pokoju w regionie, a od czasu do czasu wybuchają bitwy między obiema stronami. Do ostatniego starcia doszło na początku tego miesiąca.
Oświadczenie Paszyniana z 22 maja ma miejsce tydzień po tym, jak spotkał się on z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem w Brukseli na zaproszenie Unii Europejskiej w celu omówienia trwałego porozumienia pokojowego. UE nazwała to spotkanie pozytywnym krokiem naprzód. Jednak wypracowanie i pokonanie wewnętrznego sprzeciwu w Armenii może zająć jeszcze dużo czasu.
Karabachscy Ormianie oskarżają Paszyniana
Przywództwo Górskiego Karabachu ostro potępiło w poniedziałek premiera Armenii za potwierdzenie jego planów uznania zamieszkałego przez Ormian terytorium za część Azerbejdżanu.
„Dzisiejsze oświadczenie premiera Armenii Nikola Paszyniana, w którym potwierdził on swoją gotowość włączenia Artsakh do Azerbejdżanu, wywołało wielkie oburzenie i złość w Republice Artsakh” – czytamy w oświadczeniu jednogłośnie zatwierdzonym przez parlament Karabachu podczas nadzwyczajnej sesji.
„Dla nas wszelkie oświadczenia Nikola Paszyniana ignorujące suwerenność Republiki Artsakh, prawo do samostanowienia naszego narodu i fakt jego realizacji oraz wszelkie oparte na nim dokumenty są nie do przyjęcia i nieważne”. W oświadczeniu stwierdzono, że plany Paszyniana są sprzeczne z konstytucją Armenii i innymi aktami prawnymi, a także z referendum przeprowadzonym w Karabachu w 1991 roku.
Przywódcy Karabachu wielokrotnie krytykowali Paszyniana, odkąd rok temu przestał powoływać się na prawo Karabachskich Ormian do samostanowienia. Główne frakcje polityczne zarzuciły w kwietniu, że jego obecne poglądy na konflikt ormiańsko-azerbejdżański są „zgodne ze stanowiskiem Baku”.