Od poniedziałkowej nocy trwają walki wzdłuż granicy Armenii z Azerbejdżanem, pomimo międzynarodowych wysiłków na rzecz przywrócenia tam zawieszenia broni. Armeńskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że azerbejdżańskie drony bojowe przeprowadziły nocne ataki dronów w pobliżu ormiańskiego kurortu Jermuk.
„Chociaż nie odnotowano żadnych znaczących incydentów na innych odcinkach granicy, począwszy dzisiaj od godziny 8 rano, nieprzyjaciel, używając artylerii, moździerzy i broni wielkokalibrowej, ponownie rozpoczął działania ofensywne, w szczególności w kierunku Jermuka.”, powiedział w środę rzecznik ministerstwa, Davit Torosian.
Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu oskarżyło stronę ormiańską o ostrzał jej pozycji w dystryktach Kelbadżar i Lachin pomiędzy Armenią a Górskim Karabachem. Torosian powiedział, że wczesnym popołudniem siły azerbejdżańskie nasiliły ostrzał pozycji ormiańskich oraz celów cywilnych wzdłuż wielu odcinków granicy.
Działania wojenne trwały pomimo wynegocjowanego przez Rosję porozumienia o zawieszeniu broni, które miało wejść w życie we wtorek rano. Wysoki rangą urzędnik rosyjski powiedział agencji informacyjnej RIA Nowosti, że Moskwa wciąż próbuje „ustabilizować sytuację”. Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow przeprowadził we wtorek rozmowy telefoniczne ze swoimi odpowiednikami z Armenii i Azerbejdżanu.
Stany Zjednoczone i inne mocarstwa zachodnie również starały się powstrzymać walki, w których zginęło co najmniej 100 żołnierzy ormiańskich i azerbejdżańskich. Amerykański sekretarz stanu Antony Blinken wezwał obie strony do „zaprzestania działań wojennych”.
,,Prezydent Francji podkreślił pilną potrzebę zakończenia działań wojennych i powrotu do poszanowania zawieszenia broni.” – oświadczył prezydencki Pałac Elizejski. „Nalegał na potrzebę kontynuowania i intensyfikacji wysiłków negocjacyjnych między Armenią a Azerbejdżanem i potwierdził swoją chęć przyczynienia się do tego we współpracy ze wszystkimi partnerami, zwłaszcza z Unią Europejską.”
Rosja i jej gwarancje?
Armenia zaapelowała do Rosji o pilną interwencję wojskową we wtorek w odpowiedzi na agresję Azerbejdżanu na jej suwerenne terytorium. Podczas nadzwyczajnego spotkania pod przewodnictwem premiera Nikola Paszyniana, Rada Bezpieczeństwa Armenii postanowiła zwrócić się do Moskwy o przywołanie i „wdrożenie” odpowiednich artykułów rosyjsko-armeńskiego traktatu o wzajemnej obronie. Zwróciła się również o pomoc do kierowanej przez Rosję Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym oraz Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Apel ten nastąpił po rozmowie telefonicznej Paszyniana z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, podczas której omawiali ciężkie walki, które wybuchły na różnych odcinkach granicy ormiańsko-azerbejdżańskiej tuż po północy. Rosja ma bazę wojskową w Armenii. Część żołnierzy została przesunięta bliżej granicy ormiańsko-azerbejdżańskiej po wojnie w Górnym Karabachu w 2020 roku.
Putin i Paszynian spotkali się w zeszłym tygodniu na marginesie forum gospodarczego, które odbyło się Władywostoku. Przemawiając na forum, premier Armenii ostrzegł, że Azerbejdżan może wkrótce sprowokować kolejną eskalację.
Okienko dla Iranu?
Iran ponownie ostrzegł przed próbami odebrania mu bezpośredniego dostępu do Armenii, gdy we wtorek zareagował na ciężkie walki na granicy ormiańsko-azerbejdżańskiej.
Premier Nikol Paszynian zadzwonił do prezydenta Iranu Ebrahima Raisiego, aby poinformować go o działaniach wojennych, które wybuchły na kilku odcinkach granicy wkrótce po północy. Jeden z tych odcinków znajduje się w pobliżu terytorium Iranu, graniczącego z południowo-wschodnią prowincją Syjunik w Armenii.
Raisi wyraził poważne zaniepokojenie eskalacją, mówiąc, że „region nie może tolerować kolejnej wojny”. „Historyczne granice Iranu i Armenii są uważane za podstawę dobrobytu, konwergencji i bezpieczeństwa regionu.” – cytowało jego biuro w rozmowie z Paszynianem.
W związku z tym irańskie MSZ podkreśliło znaczenie poszanowania integralności terytorialnej zarówno Armenii, jak i Azerbejdżanu. Jakakolwiek zmiana granicy między dwoma państwami Kaukazu Południowego jest dla Teheranu nie do zaakceptowania, powiedział rzecznik ministerstwa.
Syjunik jest jedyną ormiańską prowincją graniczącą z Iranem. Baku naciska na Erywań, aby otworzył eksterytorialny korytarz łączący Azerbejdżan z eksklawą Nachiczewan przez tą prowincję. Rząd Armenii odrzuca te żądania, jednocześnie wyrażając gotowość przywrócenia połączeń transportowych armeńsko-azerbejdżańskich. Zdecydowanie sprzeciwiają się też korytarzowi lądowemu irańscy przywódcy, obawiając się utraty wspólnej granicy z Armenią. „Republika Islamska nie będzie tolerować polityki ani planów, które prowadzą do zamknięcia granicy irańsko-armeńskiej.” – ostrzegł w lipcu najwyższy przywódca Iranu, Ajatollah Ali Chamenei.