Od czasu ponownej rosyjskiej inwazji na Ukrainę stosunki między Rosją i Kazachstanem ulegają poważnym napięciom z powodu odmowy Nur-Sułtana wspierania polityki Moskwy na Ukrainie. Ostatnie interakcje między oboma krajami po raz kolejny wywołały falę komentarzy, ponieważ Tokajew zadeklarował, że Kazachstan będzie starał się przyciągnąć zachodnie firmy uciekające z Rosji z powodu sankcji.
Wspomniał również, że Nur-Sułtan nie będzie już konsultował się z Moskwą w sprawach finansowych i walutowych za pośrednictwem Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP), i że Kazachstan zbuduje własne wojsko i będzie dążył do rozszerzenia więzi z Zachodem.
Moskwa zareagowała wściekłością, potępiając to, co uważa za akt zdrady ze strony kraju, który kiedyś uważał za bliskiego sojusznika i podkreślając swoje ciągłe wpływy, ponownie blokując przepływ kazachskiej ropy na zachód przez Rosję. Niektórzy rosyjscy komentatorzy sugerowali nawet, że Moskwa może promować rewolty w niektórych częściach Kazachstanu lub grozić zajęciem zdominowanej przez Rosjan północy Kazachstanu, aby rzucić Nur-Sułtana na kolana. Taka agresywna postawa tylko odepchnie Kazachstan dalej od Rosji i bliżej Zachodu i Chin.
Walka na słowa
Największy nowy cios od Nur-Sułtana do Moskwy nastąpił 15 lipca, kiedy Tokajew powiedział swojemu rządowi, że ,,jesteśmy świadkami globalnej walki o kapitał inwestycyjny” i wyraźnie zasugerował, że w tej bitwie Kazachstan będzie starał się skorzystać, przyciągając zachodnie firmy, które obecnie opuszczają Rosję. Połowa z ,,prawie 1400 dużych zagranicznych firm wstrzymuje pracę lub całkowicie opuszcza rynek rosyjski”, dodał, a Nur-Sułtan ,,musi stworzyć dogodne warunki do ich przeniesienia” do Kazachstanu.
Nie dziwi wściekłość Kremla. Rzecznik rosyjskiego rządu Dmitrij Pieskow powiedział, że to ,,całkowicie normalne”, że kraje próbują przyciągnąć zagranicznych inwestorów, ale jest ,,zupełnie inaczej”, gdy robią to kosztem innych, co wyraźnie robi Kazachstan. Niektórzy rosyjscy komentatorzy wzywali do bardziej dramatycznych kroków, w tym możliwej aneksji północnego Kazachstanu lub wywołania kłopotów w Kazachstanie, podobnych do rewolty, która niedawno wstrząsnęła sąsiednim Karakałpakstanem w Uzbekistanie.
Dotychczas jednak Moskwa ograniczała się do blokowania dopływu kazachstańskiej ropy na zachód, za co obwiniała problemy techniczne, ale niemal na pewno ma na celu przypomnienie Nur-Sułtanowi o wpływach Kremla. Tymczasem rząd Kazachstanu wykonał trzy inne kroki, które jeszcze bardziej zaostrzyły stosunki z Rosją. Po pierwsze, ogłosiła, że nie będzie już uczestniczyć w komitecie WNP, który reguluje stosunki walutowe i finansowe między państwami członkowskimi, co wielu w Moskwie uzna za krok w kierunku wyjścia z organizacji zdominowanej przez Rosję. Po drugie, Nur-Sułtan zasygnalizował, że intensyfikuje swoje wieloletnie wysiłki na rzecz znalezienia sposobów na ominięcie tranzytu przez rosyjskie terytorium przez Chiny, jak i na zachód przez Kaukaz Południowy. Po trzecie, Kazachstan podjął nowe kroki w celu modernizacji i innego wzmocnienia swoich sił zbrojnych, aby stać się w stanie bronić się przed potencjalnym atakiem rosyjskim.
Walka na słowa
Podobnie jak wielu sąsiadów i niegdysiejszych sojuszników Rosji, Kazachstan był zaniepokojony ponowną inwazją Moskwy na Ukrainę. Jeszcze przed tymi ostatnimi posunięciami Tokajew i jego rząd jasno dali do zrozumienia, że nie pomogą Rosji uniknąć sankcji i że wesprą Ukrainę pomocą humanitarną. Wyraził również, że Kazachstan nie uzna promowanych przez Kreml państewek ani zmian granic na Ukrainie, ale że wesprze międzynarodowe dochodzenie w sprawie zbrodni przeciwko ludzkości w tym kraju. Wszystkie te kwestie są trudne do przełknięcia dla Kremla. Jednak ostatnie posunięcia Nur-Sułtana w sektorze gospodarczym i w odniesieniu do WNP uderzyły w Rosję być może mocniej niż w którąkolwiek z pozostałych – ponieważ polityka ta stanowi długoterminowe zaangażowanie w politykę, która może osłabić Rosję i zmniejszyć jej zdolność do wpływania na Kazachstan i inne kraje Azji Środkowej.
Co więcej, ponieważ atrakcyjność zachodnich firm pomaga wzmocnić Kazachstan, już samo to będzie miało poważne konsekwencje dla relacji republiki Azji Centralnej z Federacją Rosyjską, najprawdopodobniej jeszcze bardziej dystansując oba kraje. Polityka Nur-Sułtana już teraz prowadzi do zwiększenia rosyjskiej ucieczki z Kazachstanu, czyniąc Kazachstan jeszcze bardziej etnicznym niż wcześniej. Ten trend, wraz z uznaniem przez Kazachstan, że rosyjskojęzyczni Kazachowie mniej popierają antymoskiewskie stanowiska niż Kazachowie mówiący po kazachsku, prawdopodobnie spowoduje, że Nur-Sułtan przyspieszy swoje dążenie do promowania języka kazachskiego i przejścia z cyrylicy na alfabet łaciński – ruch, który Moskwa uważa za z natury nieprzyjazny.
Jednak nawet przy posunięciach Tokajewa i reakcjach Moskwy, błędem byłoby zakładać, że Putin zdecyduje się w najbliższym czasie użyć jakichkolwiek środków militarnych przeciwko Kazachstanowi. Z jednej strony siły rosyjskie są bardzo związane na Ukrainie; a z drugiej strony, niewielu Rosjan, w tym sam przywódca Kremla, naprawdę chce wchłonąć miliony migrantów z Azji Środkowej, co może pociągnąć za sobą taki ruch.
Ale wojna na słowa prawdopodobnie nasili się w nadchodzących dniach i tygodniach. Moskwa z pewnością wykorzysta swoją kontrolę nad rurociągami, aparat propagandowy i związki z Chinami, aby spróbować rozmówić się z Kazachstanem. Nur-Sułtan w odpowiedzi prawdopodobnie będzie prowadził bardziej nacjonalistyczną politykę w kraju i dążył do bliższych relacji z Zachodem – sytuacja, która sama w sobie zaalarmuje Moskwę i wywoła kolejny potencjalny konflikt i dalsze załamanie stosunków między Rosją a Kazachstanem.