Rozpoczął się proces nowelizacji Konstytucji Uzbekistanu. Władze określiły inicjatywę zmiany konstytucji jako sprawę pilną. Istnieje prawdopodobieństwo, że prezydent Szawkat Mirzijojew zamierza przedłużyć swoją kadencję.
W połowie maja dwie partie parlamentarne ogłosiły, że w Uzbekistanie rozpoczęła się „reforma konstytucyjna”. Deputowani Liberalno-Demokratycznej Partii Uzbekistanu i Partii Odrodzenia Narodowego odbyli wspólne spotkanie i postanowili przyspieszyć proces zmiany konstytucji. Następnie powołano komisję do zmiany konstytucji, na czele której stanął Akmal Saidov. Komisja obiecała przyjąć propozycje od zwykłych obywateli.
Po co zmieniać konstytucję?
Z inicjatywą zmiany konstytucji Uzbekistanu wystąpił prezydent Szawkat Mirzijojew 6 listopada, składając przysięgę na II kadencję. Stwierdził, że w innych krajach świata reforma konstytucyjna została przeprowadzona w czasie znaczących zmian, a tego żądają ludzie.
„Musimy konsultować się z senatorami, posłami, społeczeństwem, ogółem społeczeństwa, studiować konstytucyjne doświadczenie świata i dokładnie przemyśleć poprawę naszej Konstytucji, która zdeterminuje nasz obecny i przyszły rozwój” – powiedział Mirzijojew.
Konstytucja niepodległego Uzbekistanu była zmieniana 15 razy od czasu jej przyjęcia w 1992 roku. Za poprzedniego prezydenta Islama Karimowa (1992-2016) konstytucja była zmieniana siedmiokrotnie, a jego następca Mirzijojew osiem razy zmieniał konstytucję w parlamencie od czasu dojścia do władzy sześć lat temu. Nie wiadomo, jakie zmiany zostaną wprowadzone w konstytucji Uzbekistanu. Jednak analitycy uzbeccy i działacze opozycji za granicą twierdzą, że Mirzijojew stara się przedłużyć swoją prezydenturę pod pozorem „reformy konstytucyjnej”.
Ścieżka Karimowa
Konstytucja Uzbekistanu stanowi, że nikt nie może zostać wybrany na prezydenta na dłużej niż dwie kadencje. Jednak pomimo tych ograniczeń Islam Karimow rządził krajem przez 27 kolejnych lat. Karimow przeprowadził dwa referenda i cztery wybory prezydenckie, aby utrzymać władzę. Zmiany konstytucyjne pozwoliły Karimowowi rozpocząć prezydenturę od zera.
Od czasu objęcia urzędu przez Mirzijojewa w 2016 roku 64-letni Szawkat Mirzijojew pomógł Uzbekistanowi otworzyć się na świat zewnętrzny, poprawić stosunki z sąsiadami i wprowadzić ograniczone reformy wewnątrz kraju. W zeszłorocznych wyborach prezydenckich Mirzijojew został ponownie wybrany na drugą kadencję. Czy będzie to ostatnia kadencja, ciężko jednoznacznie przesądzić. W najbliższym otoczeniu i rodzinie prezydenta nie widać jeszcze wyklarowanego kandydata na następcę. Zatem scenariusz w którym zostanie przedłużona lub zreformowana prezydentura (na tyle aby obecny prezydent mógł ubiegać się ponownie o urząd) pozostaje wciąż prawdopodobny.
Pierwsze symptomy kierunku zmian?
Wicemarszałek Senatu Uzbekistanu Sadyk Safajew potwierdził, że zmiany w konstytucji kraju ,,unieważnią” poprzednią kadencję prezydencką obecnego prezydenta Szawkata Mirzijojewa.
,,Jeśli nowa konstytucja zostanie przyjęta, to oczywiście stworzy to możliwość dla wszystkich obywateli, w tym obecnego prezydenta, do udziału w wyborach zgodnie z nową konstytucją. To, czy prezydent skorzysta z tej szansy, tego prawa, czy nie, zależy przede wszystkim od tej osoby i partii, która go nominuje. Ale będzie miał takie prawo” – podkreślił Sadyk Safajew.
„Jeśli zapytasz mnie o osobistą opinię, opartą na doświadczeniu i jako osoba analizująca sytuację międzynarodową, muszę powiedzieć, że dzisiaj żyjemy w niebezpiecznym świecie, niezwykle niebezpiecznym świecie. Każdego dnia sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana. Nie może to nie mieć negatywnych konsekwencji, w tym dla naszego kraju. Ale mimo to musimy kontynuować reformy. I jestem przekonany, że osoba, która rozpoczęła te reformy, powinna mieć możliwość ich zakończenia. Mogę się o to spierać z każdym, gdziekolwiek” – dodał wicemarszałek.
Jest to pierwszy publiczny komentarz wysokiego rangą urzędnika władz uzbeckich na temat zmian konstytucyjnych.