Minął rok, odkąd w Kirgistanie wybuchły powyborcze protesty i przyspieszyły upadek kolejnego rządu w Biszkeku. Rok temu elektorat Kirgistanu udał się do urn, by wybrać nowy parlament. Wstępne wyniki ujawniły zwycięstwo statusu quo, a partie bliskie rządowi prezydenta Sooronbaja Dżeenbekowa i niesławnego Raimbka Matraimowa uzyskały prawie 50 procent głosów.

Niedługo potem ulice stolicy Biszkeku wypełniły się protestującymi. Kampania była naznaczona bójkami i protestami, a wstępne wyniki spotkały się z oskarżeniami o kupowanie głosów i wykorzystywanie przez rząd zasobów administracyjnych do zabezpieczenia swojej pozycji.

Początkowe protesty były głęboko zakorzenione w długo utrzymującej się atmosferze patologii w Kirgistanie: nadużywaniu władzy i korupcji. Rok wcześniej, w listopadzie 2019 r., kirgiskie media opublikowały raport śledczy, w którym obciążono byłego zastępcę szefa służb celnych Raimbeka Matraimowa jako winnego wyprowadzenia z Kirgistanu 700 mln USD. Główny informator śledztwa został zamordowany w Stambule zaledwie kilka tygodni przed pojawieniem się pierwszych informacji. 

Żaparow i Tajszew wykorzystali zamieszanie

Pierwsze historie śledztwa wywołały protesty antykorupcyjne w Kirgistanie, z centrum stolicy wypełnionym protestującymi niosącymi karykaturalne portrety Matraimowa, który w śledztwie został scharakteryzowany jako „powszechnie postrzegany jako tak potężny, że jest w zasadzie nietykalny”.

Rząd Dżeenbekova niezdarnie odpowiadał na rosnącą frustrację związaną z korupcją w kraju, częściowo ścigając dziennikarzy, którzy o tym donosili. Wyniki wyborów parlamentarnych na początku października 2020 r. były kroplą, która przelała czarę goryczy. Ale jak na ironię pośród chaosu protestów, te same siły, przeciw którym protestujący wyszli na ulice by zaprotestować, wykorzystały ten moment.

Sadyr Żaparow i Kaczymbek Tajszew zdołali przejąć władzę rok temu, częściowo dzięki publicznemu protestowi przeciwko korupcji i autorytaryzmowi. Przyszły prezydent, aż do gwałtownego poranka 6 października, był skazany na 4 lata więzienia. 14 października został p.o. premiera i dzień później, po dymisji Dżeenbekova, był pełniącym obowiązki prezydenta . Były prezydent określił swoją rezygnację jako konieczną, aby uniknąć rozlewu krwi.

Żaparow i Tajszew wykorzystali chaos, który nastąpił po policyjnej przemocy wobec pokojowo nastawionych demonstrantów, aby skutecznie usunąć Dżeenbekova ze stanowiska i zaplanować nowe wybory prezydenckie i parlamentarne. Żaparow forsował wybory prezydenckie ( które wygrał ) i referendum w sprawie nowej konstytucji ( która została zatwierdzona i przeniosła Kirgistan z powrotem do systemu prezydenckiego po dziesięcioletnim eksperymencie z demokracją parlamentarną).

Żaparow wprowadził do rządu swoich sojuszników, w tym Kamczybeka Taszjewa, którego wybrał na szefa Państwowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego (GKNB), potężnego organu bezpieczeństwa kraju, którego zadaniem jest zwalczanie zarówno terrorystów, jak i przestępców. Razem biją w bęben walki z korupcją. 

Wyciąganie pieniędzy w zamian za spokój – pragmatyczna metoda kirgiskich służb

Matraimov został aresztowany pod koniec października 2020 r., ale szybko zwolniony w ramach programu „ amnestii ekonomicznej ”, którą Żaparow określił jako sposób na spłatę skorumpowanych władz państwowych. Matraimov został ostatecznie osądzony na początku 2021 r. i przyznał się do winy, ale został zwolniony po zapłaceniu niewielkiej grzywny oprócz tego, co zapłacił w ramach „amnestii gospodarczej”.

Wkrótce potem został ponownie aresztowany, ale nowe zarzuty zostały wycofane kilka tygodni później, a władze kirgiskie stwierdziły, że nie mogą znaleźć żadnych dowodów na gotówkę ani nieruchomości należące do jego rodziny za granicą (pomimo dalszych raportów śledczych z grudnia 2020 r., które ujawniły prawdopodobnie własność Matraimowa w Zatoce Perskiej).

Jesteśmy rok później. Nowe wybory parlamentarne zaplanowano na 28 listopada, ponad rok po poprzedniej próbie, ale obawy, które wywołały protesty z października 2020 r., pozostają w większości nierozwiązane. Jednocześnie Żaparow wyraźnie zna swój elektorat i stara się go zadowolić.

Żaparow zyskał powszechne poparcie, obiecując rozwiązanie kwestii kopalni złota Kumtor i wykorzystując swoje powiązania z przestępczym półświatkiem. Kumtor, który Żaparow długo naciskał by znacjonalizować, udało się dokonać na mocy ustawy z 8 maja, która pozwalała Biszkekowi na nałożenie na kopalnię „ zewnętrznego zarządzania ” na trzy miesiące, jeśli naruszy ona zobowiązania dotyczące ochrony środowiska i bezpieczeństwa. Kopalnia pozostaje pod kontrolą państwa kirgiskiego pięć miesięcy później. 

Ostatnio Kirgistan został zablokowany handlem złotem na londyńskich rynkach . Po uniknięciu negocjacji z kanadyjską firmą Centerra, która od dawna prowadzi kopalnię, Biszkek jest podobno gotowy do rozmów. Kumtor służył również Japarovowi jako droga do zatrzymania ewentualnych przeciwników politycznych. Kilku byłych parlamentarzystów i urzędników zostało przesłuchanych, niektórzy zostali zatrzymani, a inni zwolnieni. Nawet pierwszy prezydent Kirgistanu, Askar Akajev, przybył na przesłuchanie po 16 latach nieobecności w kraju. 

Powtórka sprzed roku?

Żaparow i Tajszew oczyszczają pole polityczne przed wszelkimi przeciwnikami, którzy zwyciężą w listopadowych wyborach parlamentarnych. Duet ma swoje instrumenty w systemie sądowniczym, aby zwyciężyć politycznie nad konkurencją i chronić własnych zwolenników w przestępczym półświatku i byłych skorumpowanych urzędników, takich jak Matraimov.

W miarę zbliżania się wyborów parlamentarnych nadchodzi sezon pozycjonowania politycznego. Okres wyborów to zazwyczaj czas, w którym główni przywódcy polityczni zbierają łapówki od każdego, kto chce uzyskać miejsce w parlamencie. Dzięki nowej konstytucji nowy parlament będzie słabszy od poprzedniego i mniejszy, liczący zaledwie 90 posłów, ale nadal będzie stwarzał możliwości dostępu do zasobów państwa i władzy. 

Wybory będą prawdopodobnie bardziej zagmatwane niż kiedykolwiek, generując potencjał do manipulacji, frustracji publicznej i nowych protestów. Trzydzieści sześć mandatów zostanie wybranych większością głosów z okręgów jednomandatowych; pozostałe 54 mandaty mają zostać obsadzone z krajowych list partyjnych. Nowy system wymaga przerysowania okręgów wyborczych – kontrowersyjny proces w dowolnym miejscu na świecie – a dodatkowe nowe zasady zmieniają sposób głosowania na listy partyjne. 

Zamiast po prostu wybierać partię, jak w poprzednich wyborach, wyborcy mogą wybierać poszczególnych kandydatów partyjnych na miejsca na listach partyjnych. Pozornie zmiana ma na celu zakłócenie systemu kupowania sobie drogi na szczyt listy partyjnej, ale krytycy nie są pewni, że zmiana spowoduje tylko zmylenie wyborców.