Zamieszki w Afganistanie do tej pory nie miały prawie żadnego wpływu na sąsiadów w Azji Centralnej, ale przywódcy regionalni i Rosja mimo to wykorzystują trwające wydarzenia jako okazję do zaprezentowania zdolności militarnych.

Przywódcy Azji Centralnej są zaangażowani w balansowanie, pokazując, że są zadowoleni z pozycji talibów w Afganistanie, jednocześnie sygnalizując, że będą zdecydowanie radzić sobie z wszelkimi problemami, które mogą powstać po opanowaniu kraju przez talibów.

22 lipca Tadżykistan przeprowadził największe w historii po odzyskaniu niepodległości ćwiczenia gotowości wojskowej. Około 100 000 żołnierzy i 130 000 żołnierzy rezerwy zostało zmobilizowanych do udziału w ćwiczeniach o nazwie Border-2021 pod okiem prezydenta Emomali Rahmona. Tadżykistan i Afganistan mają granicę o długości ponad 1300 kilometrów.

Stan północnych prowincji afgańskich, powiedział Rahmon podczas przemówienia zapowiadającego ćwiczenia, „pozostaje niezwykle trudny i niepewny, a sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana z dnia na dzień, a nawet z godziny na godzinę”.

Jak wynika z oświadczenia zamieszczonego na prezydenckiej stronie internetowej, w ćwiczeniach wzięło udział ponad 1000 pojazdów opancerzonych, blisko 3200 pojazdów transportowych, 447 sztuk sprzętu artyleryjskiego i moździerzowego, 234 jednostki sprzętu przeciwlotniczego oraz 45 samolotów wojskowych i transportowych oraz śmigłowców. Co najmniej 20 000 żołnierzy zostało wysłanych do regionów graniczących z Afganistanem, podkreślono w tym samym oświadczeniu. Nie jest jednak jasne, gdzie dokładnie stacjonowali ci żołnierze.

Pozorny spokój?

Wydaje się, że przejawy gotowości wojskowej są częścią działania równoważącego, odgrywanego przez Rahmona i innych przywódców w regionie, którzy chcą pokazać, że nie są zaniepokojeni sytuacją w Afganistanie, jednocześnie sygnalizując, że są również w stanie twardo radzić sobie z każdym wyzwaniem, które może przynieść ekspansja talibów.

Istnieją inne dowody na to, że tadżyckie siły zbrojne intensyfikują swoje wysiłki na rzecz wzmocnienia zdolności obronnych. Wojskowi oficerowie rekrutacji, na przykład, jeździli po kraju i sporządzali listy młodych ludzi kwalifikujących się do powołania jako rezerwistów wojennych. Ćwiczenia z 22 lipca nie sugerowały, że Tadżykistan będzie ingerował w wewnętrzne sprawy sąsiada.

„Bardzo kategorycznie deklarujemy, że nie użyjemy naszych sił zbrojnych przeciwko sąsiednim krajom. Wręcz przeciwnie, zawsze jesteśmy zwolennikami pokoju i stabilności w krajach sąsiednich, abyśmy mogli żyć z nimi w atmosferze spokoju, stabilności, przyjaźni i współpracy.” – powiedział prezydent Tadżykistanu. „Nadszedł czas, aby politycy, przywódcy wszystkich partii i ruchów politycznych, intelektualiści, wysocy urzędnicy i wszyscy ludzie w kraju zjednoczyli się i uratowali swoją ojczyznę, państwo i naród przed niestabilnością i rozpadem.” – dodał Rahmon.

Tadżykistan współpracuje ze swoim sąsiadem i, co ważniejsze, z Rosją, pokazując, że jest przygotowany do radzenia sobie z wszelkimi skutkami afgańskich zamieszek. Te trzy kraje mają od 1 sierpnia organizować 10-dniowe wspólne ćwiczenia wojskowe na dużą skalę na poligonie Harbmaidon na granicy afgańsko-tadżyckiej. W ćwiczeniach weźmie udział około 1500 żołnierzy rosyjskich i uzbeckich.

Scenariusz przewidziany w ćwiczeniu to wyraźnie „wtargnięcie terrorystyczne z Afganistanu”, chociaż nikt nie odważy się zidentyfikować żadnej konkretnej grupy. Talibowie są prawnie uznawani za organizację terrorystyczną w Rosji, Tadżykistanie i Uzbekistanie, choć ich rządy od pewnego czasu powstrzymują się od odnoszenia się do ruchu w takich terminach w oficjalnych komunikatach.

Talibowie ze swojej strony starali się uspokoić nastroje, wielokrotnie zapewniając sąsiadów Afganistanu, że nie stanowią dla nich zagrożenia. Wysłannik ruchu powiedział grupie urzędników z Europy, Stanów Zjednoczonych i ONZ podczas telekonferencji 22 lipca, że ​​talibowie nie pozwolą na wykorzystanie Afganistanu w jakikolwiek sposób, który zagraża bezpieczeństwu innych państw. „Islamski Emirat Afganistanu nie pozwoli żadnej grupie ani osobie na wykorzystywanie tego kraju przeciwko bezpieczeństwu innych krajów.” – stwierdził Abdul Salam Hanafi, członek talibskiego zespołu negocjacyjnego z siedzibą w Katarze.

Rosyjskie wsparcie

Rosja była szczególnie zaaferowana obietnicami pomocy w umocnieniu obronności Tadżykistanu. Oba kraje są członkami Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Rahmon rozmawiał telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem 22 lipca, aby uzgodnić „ścisłą koordynację działań” w sprawach związanych z Afganistanem. Tego samego dnia wiceminister spraw zagranicznych Rosji Andriej Rudenko poinformował, że jego rząd zbuduje bezpłatnie posterunek straży granicznej na granicy Tadżykistanu z Afganistanem. Na początku tygodnia Centralny Okręg Wojskowy ogłosił, że Rosja wzmacnia swoją 201. bazę w Tadżykistanie 17 pojazdami wsparcia piechoty.

Moskwa jednak stara się rozwiać wrażenia, że ​​realizuje program powrotu do sytuacji sprzed połowy lat 2000, kiedy to siły rosyjskie były odpowiedzialne za zabezpieczenie granicy z Afganistanem. Ten układ, spuścizna sowieckiej ery, a potem wojny domowej, która pustoszyła Tadżykistan w latach 90., został zawieszony w 2005 r. za obopólną zgodą. Powszechnie spekuluje się, że Kreml chce odzyskać udział w kontroli tej granicy.