Stany Zjednoczone oczekują otwartego przetargu na budowę elektrowni jądrowej w Kazachstanie i spodziewają się wziąć w nim udział. Poinformował o tym wiceprezes Amerykańskiej Izby Handlowej Khush Choksi. 6 października w republice odbyło się referendum w sprawie budowy elektrowni jądrowej, za którym opowiedziało się ponad 70 proc. ludności. Przeciwko niej zagłosowało około 2 mln osób – 29 proc. liczby głosujących.
Wiceprezes Amerykańskiej Izby Handlowej przybył na czele delegacji biznesowej, której uczestnicy odbyli już spotkania z kazachstańskimi partnerami i Akimem Ałmaty Jerbolatem Dossajewem.
Stacja może pojawić się na terenie wsi Ulken w rejonie Żambyl w obwodzie Ałmatyńskim. Jednak dostawca technologii dla niego nie został jeszcze wybrany. Wcześniej kazachskie władze utworzyły „krótką listę” wnioskodawców, na której znalazły się cztery firmy: chiński CNNC, koreański KHNP, rosyjski Rosatom i francuski EDF.
Wiosną ubiegłego roku pojawiły się doniesienia, że Kazachstan prowadzi negocjacje z dwiema amerykańskimi firmami – NuScale i GE Hitachi – w sprawie budowy pierwszej elektrowni jądrowej w republice. Według dyrektora Departamentu Energii Jądrowej i Przemysłu Ministerstwa Energetyki Republiki Kazachstanu Gumara Sergazina mowa o elektrowni opartej na reaktorach małomodułowych.