Prezydent Uzbekistanu Szawkat Mirzijojew zmienił w zeszłym roku konstytucję kraju, aby utorować sobie drogę do potencjalnego pozostania u władzy przez kolejne 14 lat. Mirzijojew może planować utrzymanie prezydentury w rodzinie przez dziesięciolecia, przygotowując swoją 39-letnią córkę, Saidę Mirzijojewą, jako możliwą następczynię. Mirzijojewa, najstarsza z trójki dzieci, dołączyła do rządu w kwietniu 2019 r. jako zastępca szefa Agencji ds. Informacji i Komunikacji Masowej, co automatycznie uczyniło ją również zastępcą doradcy prezydenta.

Pomimo braku wcześniejszego doświadczenia w polityce, Mirzijojewa szybko awansowała: w 2023 r. została mianowana pierwszą asystentką prezydenta, co jest drugim najwyższym stanowiskiem w administracji prezydenckiej. Kariera córki prezydenta rozwija się błyskawicznie. Mirzijojewa stała się jednym z najbardziej widocznych polityków w Uzbekistanie, często uczestnicząc w oficjalnych spotkaniach, witając zagranicznych oficjeli, wizytując regiony kraju i składając zagraniczne wizyty dyplomatyczne.


Niedawno Mirzijojewa odwiedziła sąsiedni Kazachstan, gdzie odbyła oficjalne spotkanie z prezydentem Kasymem-Żomartem Tokajewem – przed przyjazdem jej ojca. Eksperci twierdzą, że rosnąca popularność Mirzijojewej nie tylko oznacza, że prezydent Uzbekistanu w coraz większym stopniu polega na swojej rodzinie w rządzeniu krajem, ale także sygnalizuje, że przygotowuje swoje potomstwo do tranzytu władzy.

Utrzymanie prezydentury w rodzinie może stanowić gwarancję bezpieczeństwa dla członków klanu Mirzijojewa. Uzbeccy eksperci polityczni twierdzą, że Mirzijojew prawdopodobnie pójdzie za przykładem pierwszej rodziny w sąsiednim Turkmenistanie, gdzie przywódca Gurbanguły Berdymuhammedow przekazał prezydenturę swojemu synowi, Serdarowi w 2022 roku. Przed objęciem urzędu prezydenta Serdar zajmował kilka wysokich stanowisk rządowych.

Prawie wszyscy krewni Mirzijojewa są u władzy – albo w ministerstwach, albo w agencjach państwowych. Rodzina obsadza również służby bezpieczeństwa i firmy. Mirzijojew otworzył odizolowany kraj Azji Centralnej, poprawił stosunki z sąsiadami, uwolnił wielu więźniów politycznych i położył kres osławionej pracy dzieci w przemyśle bawełnianym. Praca w rządzie Mirzijoewej jest być może próbą generalną przed objęciem przez nią prezydentury. Ostatnie wydarzenia wskazują, że czuje się całkiem komfortowo na arenie publicznej. Mirzijojewa ma znacznie większą władzę, niż przyznano jej poprzednikom lub jakiemukolwiek innemu urzędnikowi w administracji prezydenckiej.

Kolejny pretendent

Nie wszyscy jednak wierzą, że droga Mirzijoewej do zastąpienia ojca będzie tak gładka, jak przewidywano. W pierwszej rodzinie jest jeszcze jeden potężny pretendent do prezydentury: Otabek Umarow, zaufany osobisty przyboczny prezydenta odpowiedzialny za bezpieczeństwo, który jest żonaty z jego młodszą córką, Szahnozą. Zastępca szefa Państwowej Służby Bezpieczeństwa Umarow ma własne dźwignie wpływu, jest blisko prezydenta i towarzyszy mu w podróżach i wydarzeniach.

40-letni Umarow zgromadził ogromny majątek dzięki swoim powiązaniom rodzinnym i jest również powszechnie postrzegany jako zakulisowy pośrednik władzy wśród elit politycznych i gospodarczych kraju. Umarow działa bardziej jako osobisty ochroniarz niż jako urzędnik, który zarządza całą prezydencką Służbą Bezpieczeństwa i zajmuje bardzo wpływowe stanowisko z dużym dostępem do prezydenta.

Jakiekolwiek przekazanie władzy w Uzbekistanie musi mieć poparcie służby bezpieczeństwa. Mirzijojewa może obecnie liczyć na wsparcie swojego teścia Botira Tursunowa, który jest zastępcą przewodniczącego Państwowej Służby Bezpieczeństwa. Nie wykluczone jednak, że Umarow w przyszłości przejdzie do służby bezpieczeństwa konsolidując wokół siebie aparat siłowy. W takim scenariuszu Umarow miałby większe szanse na zostanie prezydentem, chyba że Mirzijojewej uda się zainstalować własną osobę w służbie bezpieczeństwa.

Pierwsza rodzina nigdy publicznie nie zasugerowała żadnych planów sukcesji ani rywalizacji i nadal prezentuje zjednoczony front. W międzyczasie, gdy publiczny profil Mirziojewej wciąż rośnie, Uzbecy porównują ją do byłej pierwszej córki Gulnary Karimowej, której udział w ogromnej korupcji doprowadził do kłótni z jej ojcem, nieżyjącym już prezydentem Islamem Karimowem.

Karimowa, która kiedyś była postrzegana jako potencjalna spadkobierczyni swojego ojca, obecnie odsiaduje wyrok więzienia za pranie brudnych pieniędzy, wymuszenia i inne przestępstwa. Zgromadziła ponad miliard dolarów i posiadała ogromny portfel nieruchomości za granicą dzięki nielegalnym praktykom biznesowym.