Trzech mężczyzn uzbrojonych w granaty ręczne zostało aresztowanych i oskarżonych o terroryzm i próbę włamania się na posterunek policji w Erywaniu, rzucając granat ręczny w wejściu.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że „grozili wysadzeniem posterunku granatami ręcznymi”, a jeden z nich rzucił granat przy wejściu na komisariat. Żaden z policjantów nie ucierpiał w wyniku eksplozji, ale dwóch podejrzanych doznało obrażeń nóg i po zdarzeniu trafiło do szpitala.

Trzeci podejrzany został zatrzymany po prawie dwugodzinnych negocjacjach z policją i funkcjonariuszami Służby Bezpieczeństwa Narodowego. Policjanci znaleźli przy nim cztery granaty. Tego samego dnia Komitet Śledczy Armenii wszczął śledztwo przeciwko trzem mężczyznom oskarżonym o terroryzm. Władze Armenii nie ujawniły motywu ataku.

Tego samego dnia media związane z partią rządzącą twierdziły, że trzej podejrzani byli powiązani z Sasna Tsrer, grupą, która przejęła kontrolę nad posterunkiem policji w Erywaniu w 2016 roku, zabijając policjanta i biorąc kilku innych jako zakładników. Sasna Tsrer zażądała wówczas dymisji byłego prezydenta Serża Sarkisjana i natychmiastowego zaprzestania ewentualnych rozmów o przekazaniu Górskiego Karabachu Azerbejdżanowi.

W poniedziałek rano Sojusz Narodowo-Demokratyczny, skrajnie prawicowe ugrupowanie powiązane z członkami Sasna Tsrer, oświadczyło, że policja przeprowadziła wcześniej tego dnia przeszukania w mieszkaniach należących do ich zwolenników.

Później tego samego dnia grupa wzięła na siebie odpowiedzialność za atak, a rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych potwierdził również, że napastnicy wydawali się być członkami Sojuszu. Sojusz Narodowo-Demokratyczny opublikował nazwiska i zdjęcia napastników wraz z żądaniami, które wysuwała grupa.

Żądania, w których cytowano jednego z napastników na nagraniu wideo z ataku, wzywały do „usunięcia” premiera Nikola Paszyniana ze stanowiska za „zdradę” Armenii. „Zdradził mój naród, niepodległość Armenii i doprowadził naród ormiański do katastrofalnego stanu”. „Ziemie są przekazywane jeden po drugim, faceci tacy jak my są aresztowani. Musimy walczyć, nie wpuścić tureckiego miecza”.