Wyższy urzędnik NATO ponownie pochwalił Armenię za odchodzenie od Rosji i dążenie do zacieśnienia więzi z sojuszem pod przewodnictwem USA, co wywołało kolejne ostrzeżenie Rosji skierowane do Erywania.
„Jesteśmy bardzo podbudowani decyzjami, które Armenia zdecydowała się podjąć w swojej polityce zagranicznej i polityce obronnej, zmianą, którą zdecydowała się wdrożyć” – powiedział Javier Colomina, specjalny przedstawiciel sekretarza generalnego NATO ds. Kaukazu Południowego i Azji Centralnej.
„Wiem, że jest to decyzja trudna do wdrożenia i prawdopodobnie zajmie dużo czasu, ale oczywiście zachęcamy naszych partnerów, aby zbliżyli się do nas i to właśnie robi Armenia” – powiedział Colomina, dodając, że przywódcy Armenii zapewnili go w zeszłym tygodniu w Erywaniu, że będą w dalszym ciągu zacieśniać współpracę z NATO. Wysłannik ujawnił, że obie strony są obecnie bliskie opracowania nowego „indywidualnie dostosowanego programu partnerstwa”, który wzmocni bliższe partnerstwo Armenii z NATO. Nie podał żadnych szczegółów planu działania, stwierdzając jedynie, że wyznaczy on „dość ambitne cele”.
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych niezwykle szybko skomentowało te uwagi, które pojawiły się w obliczu bezprecedensowych napięć Rosji z Armenią. Ostrzegł, że zacieśnienie więzi z NATO może jedynie oznaczać więcej kłopotów dla narodu Kaukazu Południowego. „Widzieliśmy już, do czego bliskość NATO prowadzi niektóre kraje: angażowanie się w konflikty, utrata suwerenności i niepodległości, podporządkowanie się zagranicznemu planowaniu we wszystkich sferach i, co najważniejsze, brak możliwości realizacji własnych interesów narodowych” – stwierdziła Maria Zacharowa rzeczniczka ministerstwa powiedziała na konferencji prasowej w Moskwie.
„Armenia powinna chyba… otworzyć mapę i przyjrzeć się regionowi, krajom, pomiędzy którymi się znajduje… Zachód daje każdemu obietnice i ja się tylko zastanawiam, które z nich i gdzie zostały spełnione” – stwierdziła. Premier Nikol Paszynian oświadczył w sierpniu, że jego rząd próbuje „zdywersyfikować naszą politykę bezpieczeństwa”, ponieważ długotrwałe duże uzależnienie Armenii od Rosji okazało się „strategicznym błędem”. Stwierdził, że Moskwa „nie chce lub nie jest w stanie” bronić swojego sojusznika z Południowego Kaukazu. Od tego czasu Moskwa wielokrotnie oskarżała Paszyniana o „niszczenie” stosunków rosyjsko-ormiańskich na polecenie Zachodu.
Turcja, jeden z sąsiadów Armenii o którym wspomniała Zacharowa, to kluczowe państwo członkowskie NATO, które udzieliło Azerbejdżanowi zdecydowanej pomocy wojskowej podczas wojny w Górskim Karabachu w 2020 roku. NATO nie skrytykowało zaangażowania Turcji w sześciotygodniową wojnę. Ankara obecnie w pełni popiera żądania Azerbejdżanu dotyczące eksterytorialnego korytarza prowadzącego do eksklawy Nachiczewan i inne ustępstwa Armenii.