Grupa prawicowych działaczy otoczyła dom aktywisty oskarżonego o zamalowanie kontrowersyjnej ikony po tym, jak MSW Gruzji wszczęło śledztwo w sprawie tego incydentu pod zarzutem chuligaństwa.
We wtorek aktywistka Nata Peradze opublikowała na Facebooku film przedstawiający niebieską farbę na ikonie św. Matrony przedstawiającej XX-wieczną świętą w towarzystwie mężczyzny przypominającego sowieckiego dyktatora Józefa Stalina. Ikona znajduje się w Katedrze Świętej Trójcy w Tbilisi.
Ikona zyskała rozgłos i wywołała kontrowersje w Gruzji, odkąd 6 stycznia jej wizerunek w gruzińskich mediach społecznościowych udostępnił arcykapłan Ilia Chigladze. Davit Tarkhan-Mouravi, przywódca konserwatywnej partii Sojusz Patriotów, ogłosił, że podarował katedrze ikonę, twierdząc, że Stalin spotykał się z Matroną w celu uzyskania porady podczas II wojny światowej.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Gruzji poinformowało, że dzień wcześniej wszczęto śledztwo w sprawie obrazu ikony pod zarzutem drobnego chuligaństwa. Choć nie zostało publicznie potwierdzone, że za farbę widoczną na ikonie w jej nagraniu odpowiedzialna jest Nata Peradze, zarówno ona, jak i komentatorzy w mediach społecznościowych stanowczo sugerowali, że tak właśnie jest.
Kilkuset członków skrajnie prawicowej grupy Alt Info zebrało się przed domem Naty Peradze w Tbilisi. Członkowie grupy wezwali innych do „mobilizacji” w sieciach społecznościowych wkrótce po opublikowaniu przez Peradze jej wideo. Zurab Makharadze, jeden z przywódców Ruchu Konserwatywnego i prawicowej Alt Info, przemawiając do zgromadzonych, użył obraźliwych sformułowań pod adresem Peradze. Zwrócił się do władz, żądając ukarania Peradze pod zarzutem „bezprawnej ingerencji w sprawowanie obrzędów religijnych”.
Peradze opublikowała na Facebooku otrzymane osobiste wiadomości, w których była obrażana i zastraszana. Aktywistka napisała, że podzieliła się z policją groźbami. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Gruzji nie odniosło się, czy w sprawie gróźb wszczęto śledztwo.