10 października rządząca w Armenii Partia Umowy Cywilnej odniosła kolejne zwycięstwo, gdy nowo wybrana rada miasta Erywań wybrała na burmistrza stolicy Tirgana Avinjana.  Umowa Cywilna utrzymała fotel burmistrza, mimo że w niedawnych wyborach do rady miasta zdobyła zaledwie 32,5 proc.

Avinjan, były wiceburmistrz i bliski sojusznik premiera Nikola Paszyniana, zwyciężył większością 32 do 5, przy 28 deputowanych nie głosujących. 

Sojusz Matka Armenia, kierowany przez Andranika Tevanjana i wspierany przez opozycję parlamentarną Armenii oraz Partię Postępu Narodowego, kierowaną przez byłego burmistrza i kandydata na burmistrza zajmującego drugie miejsce Hajka Marutjana, zbojkotowały głosowanie. 

Rozdrobnienie w opozycji

W wyborach do rad miasta, które odbyły się 17 września, rządząca partia Umowa Cywilna zajęła pierwsze miejsce, ale zdobyła zaledwie 32,5 proc. głosów przy mizernej 30-procentowej frekwencji. Mandaty rozdzielane są na zasadzie reprezentacji proporcjonalnej, tzn. wyborcy wybierają partię, która przedstawia listę kandydatów, a pierwszym miejscem na liście jest kandydat na burmistrza. Wynik początkowo wzbudził nadzieję, że trzy ugrupowania opozycyjne, które zdobyły mandaty – partie Postępu Narodowego i Głosu Publicznego oraz sojusz Matka Armenia – zdołają stworzyć koalicję i ponownie wybrać Marutjana na włodarza stolicy.

Taki sojusz prawie doszedł do skutku, ale zakończył się niepowodzeniem, ponieważ dwóm członkom rady wybranym z Głosu Publicznego postawiono zarzuty karne i nie mogli uczestniczyć w sesji. Pozostali członkowie partii zdecydowali się następnie wziąć udział w głosowaniu na burmistrza, wyłamując się z szeregów pozostałych partii opozycyjnych, które bojkotowały w nadziei udaremnienia głosowania i wywołania kolejnych wyborów do rad.  Partia Republika, która zdobyła także mandaty w radzie, od dawna wspiera Umowę Cywilną. Podpisała memorandum o współpracy z partią rządzącą i poparła Avinjana. Na czele partii stoi Aram Sarkisjan, brat zmarłego byłego ministra obrony Wazgena Sarkisjana.

Wybory samorządowe w Erywaniu odebrane zostały jako  sprawdzian dla premiera Paszyniana i jego partii, której popularność gwałtownie spadła po zwycięstwie w przedterminowych wyborach parlamentarnych w czerwcu 2021 roku (zwołanych z kolei w związku z porażką Armenii w II wojnie karabachskiej siedem miesięcy wcześniej). Premier powiedział po głosowaniu rady, że wybór Avinjana na burmistrza był „zwycięstwem demokracji” i „rewolucji”, która wyniosła Paszyniana i jego partię do władzy w 2018 roku. Dwie najważniejsze ugrupowania opozycyjne w kraju, była rządząca Partia Republikańska i Ormiańska Federacja Rewolucyjna, nie zakwestionowały wyborów.

Operacja w Karabachu w tle wyborów

Niektórzy mieszkańcy Armenii mieli nadzieję, że wybory doprowadzą do wyłonienia się trzeciej siły w kraju i przełamania duopolu, który charakteryzował ormiańską politykę przez ostatnie kilka lat: niepopularna Umowa Cywilna z jednej strony ze zdyskredytowanymi Republikanami i ich sojusznikami z drugiej.  Jednak wśród wyborców panowała powszechna apatia i zaabsorbowanie sytuacją bezpieczeństwa w obliczu gromadzenia się wojsk Azerbejdżanu wzdłuż granicy i wokół Górskiego Karabachu. Dwa dni po wyborach Baku rozpoczęło błyskawiczną ofensywę, w wyniku której region opuściła ludność ormiańska. 

Organ nadzorujący wybory Europejska Platforma Wyborów Demokratycznych stwierdziła, że ​​wybory były „wolne i uczciwe, bez większych naruszeń systemowych” pomimo niskiej frekwencji i bez „nadużycia zasobów administracyjnych przez partię rządzącą”.