Rządząca partia Gruzińskie Marzenie formalnie odrzuciła projekt ustawy o zagranicznych agentach w drugim czytaniu, którą przez tygodnie rządzących uważali za niezbędną. Decyzja nastąpiła po dniach masowych protestów w Tbilisi, a także powszechnego międzynarodowego potępienia.
Spośród 58 deputowanych obecnych na piątkowym głosowaniu, 35 głosowało przeciw, a jeden za. Posiedzenie odbyło się natychmiast po rozpoczęciu sesji, bez debaty. Tłumy zgromadzone przed parlamentem przyjęły wiadomość o wyniku głosowania z radością.
Partia rządząca ogłosiła, że rezygnuje z poparcia dla ustawy w czwartek rano, zaledwie kilka godzin po zakończeniu protestów poprzedniej nocy. Partia początkowo twierdziła, że nie może zaplanować drugiego czytania projektu ustawy, aby go przegłosować przez ponad tydzień, twierdząc, że byłoby to prawnie niemożliwe. Po tym, jak liderzy protestów i opozycjoniści wyrazili obawy, że mogą próbować grać na czas, partia zwołała nadzwyczajną sesję parlamentu, aby zająć się ustawą w piątek.
UE i kraje zachodnie otwarcie potępiły ustawę, stwierdzając, że stanowi ona zagrożenie dla gruzińskiej demokracji, a także nadziei kraju na członkostwo w UE. Po głosowaniu przewodniczący Gruzińskiego Marzenia Irakli Kobakhidze nadal bronił ustawy. Stwierdził, że samo istnienie projektu ustawy już ujawniło grupy opozycyjne i organizacje pozarządowe jako „agentów obcych wpływów”.