Najsurowsza zima od 2008 r. przyczynia się do niedoborów podstawowych warzyw w całej Azji Środkowej i powoduje wzrost cen w regionie. Silne mrozy grożą zniszczeniem upraw ozimych w całej Azji Środkowej.

W Uzbekistanie rekordowe mrozy uwypukliły niedociągnięcia krajowego systemu energetycznego, ponieważ nawet mieszkańcy stolicy spędzili wiele dni bez prądu. Ale zimno uderzyło również w sektor rolny w najbardziej zaludnionym kraju regionu. 20 stycznia uzbecki minister rolnictwa ogłosił czteromiesięczny zakaz eksportu cebuli po podwojeniu cen w ciągu trzech tygodni.

Niegdyś jedna z najtańszych cebuli produkowanych przez byłe kraje radzieckie, cebula uzbecka jest teraz tak samo droga jak cebula z krajów takich jak Gruzja i Mołdawia, podało ministerstwo, osiągając 6000-8000 sum (53-71 centów) za kilogram. Chociaż mrozy zrujnowały część zapasów cebuli w magazynach, nie jest to jedyne źródło presji na ceny. Ogromne deficyty energii nadwyrężyły logistykę, stacje benzynowe zostały zamknięte, a drogi pokryte lodem. Ceny ziemniaków również wzrosły od początku roku – o 14 procent, donosił specjalistyczny serwis rolniczy East Fruit.

Zmiany cen w innych częściach Azji Środkowej były mniej dotkliwe, ale eksperci twierdzą, że prawdziwy wpływ głębokich mrozów stanie się widoczny w nadchodzących tygodniach i miesiącach. Konsultant Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa w Tadżykistanie, Bakhtijor Abduvokhidov, powiedział portalowi East Fruit, że marchew może wkrótce stać się rzadkością, zauważając, że tadżyccy rolnicy mają tendencję do przechowywania zebranej marchwi w ziemi z powodu braku cieplejszej przestrzeni magazynowej. „Nadal nie można powiedzieć, jak marchewki przetrwały mrozy – musimy poczekać, aż gleba się rozmrozi i pierwsze partie zostaną wykopane, aby ocenić szkody” – powiedział Abduvokhidov.

Także Kazachstan poszedł w ślady Uzbekistanu, zakazując eksportu warzyw. Ministerstwo Handlu i Integracji 22 stycznia poinformowało, że ceny kazachskiej cebuli wzrosły o ponad 5 procent w ciągu tygodnia. Minister Serik Zhumangarin powiedział dziennikarzom, że w kraju jest około 150 000 ton cebuli – wystarczająco dużo na około pięć miesięcy, ale mniej niż władze wcześniej sądziły. Argumentował, że powodem zniknięcia cebuli był rosnący popyt w Uzbekistanie i Rosji, a także w Pakistanie, który ucierpiał z powodu powodzi zeszłego lata, a teraz ma deficyt warzyw. W miesiącach poprzedzających mrozy East Fruit poinformował, że Uzbekistan zwiększa eksport cebuli do kraju Azji Południowej.

Kazachstan odnotował najwyższy w Azji Środkowej wskaźnik inflacji na żywności w ubiegłym roku, na poziomie ponad 25 procent, częściowo napędzany skutkami wojny Rosji na Ukrainie.  Również tam mrozy spowodowały spustoszenie, a turkiestańskie szklarnie – ponad dwie trzecie całości upraw Kazachstanu – były świadkami nieurodzaju na dużą skalę. Turkiestańscy rolnicy obwiniali słabej jakości węgiel za straty w sezonie, twierdząc, że paliwo nie ogrzało rur grzewczych wewnątrz konstrukcji. 

Władze tadżyckiego regionu Chatlonu osiągnęły porozumienia eksportowe z ambasadorem Kazachstanu i zasygnalizowały potencjał zwiększenia eksportu produktów rolnych do Kazachstanu. Według oceny tadżyckich mediów ceny cebuli w kraju potroiły się rok do roku, osiągając około 73 centów za kilogram. Źródła tadżyckie informują również, że ostatnie zbiory warzyw w Tadżykistanie zakończyły się sukcesem.