Zakończył się szczyt przywódców Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) w Astanie. Przywódcy odbyli spotkanie na posiedzeniu zamkniętym. Spotkanie „Azja Centralna – Rosja” odbyło się w stolicy Kazachstanu bezpośrednio po tym szczycie. Wcześniej odbywało się tutaj regularne forum Rady ds. Współpracy i Środków Budowy Zaufania w Azji, które skupia 28 krajów.
Przywódcy dziewięciu państw WNP – Azerbejdżanu, Armenii, Białorusi, Rosji, Kazachstanu, Kirgistanu, Turkmenistanu, Tadżykistanu i Uzbekistanu – wzięli udział w szczycie 14 października w Astanie.
Przemówienia na zamkniętym szczycie WNP
Środki masowego przekazu transmitowały na żywo tylko rozpoczęcie spotkania. Nie wiadomo, co zostało powiedziane podczas spotkania, które trwało ponad godzinę. Służby prasowe prezydentów opublikowały później tylko krótkie wypowiedzi swoich przywódców.
Wśród krajów należących do Wspólnoty Niepodległych Państw zarejestrowano kilka konfliktów zbrojnych między Azerbejdżanem a Armenią, Kirgistanem i Tadżykistanem. Baku i Erywań spierają się o Górski Karabach, podczas gdy Biszkek i Duszanbe walczą o obszary graniczące z regionami Batken i Sogdi.
Strony oskarżają się nawzajem o agresję i odmawiają wspólnego zasiadania na niektórych spotkaniach. Premier Armenii Nikol Paszynian nie wziął udziału we wrześniowym szczycie SzOW w Samarkandzie, a prezydent Kirgistanu Sadyr Żaparow nie wziął udziału w nieformalnym szczycie WNP, który odbył się w Petersburgu na początku października. Na szczycie w Astanie Żaparow powiedział, że spór graniczny należy rozwiązać pokojowo. W tym celu wezwał do działania na podstawie umów zawartych w momencie tworzenia organizacji.
Mimo takich okoliczności prezydent Rosji Władimir Putin powiedział na szczycie w Astanie, że WNP stała się prestiżową organizacją w regionie w swojej ponad 30-letniej historii. Zaznaczył, że kraje WNP były kiedyś częścią jednego państwa, ale teraz niektóre więzi we Wspólnocie zostały zachwiane. Jednocześnie przyznał, że w przestrzeni organizacji toczą się spory. Władimir Putin skomentował starania o rozwiązanie konfliktu między Azerbejdżanem a Armenią za pośrednictwem Rady Europy i zaprosił ich przywódców na spotkania w Moskwie lub Soczi. Prezydent Kirgistanu Sadyr Żaparow i prezydent Tadżykistanu Emomali Rahmon i Putin spotkali się w Astanie przed szczytem WNP i omówili sposoby rozwiązania konfliktu.
„Oczywiście, mimo pozytywów we wzajemnych stosunkach w ramach WNP, trzeba przyznać, że niestety zdarzają się spory. Doskonale o tym wiemy, wczoraj spotkaliśmy się z prezydentami Tadżykistanu i Kirgistanu i rozmawialiśmy o tych problemach. Musimy szukać sposobów wyjścia z wszelkich sytuacji, które powstają w ramach zasady dobrych intencji. Moim zdaniem każdy ma taki zamiar i należy go jak najwięcej wykorzystywać” – powiedział 14 października Władimir Putin .
Kirgistan będzie przewodniczył organizacji w 2023 roku, a kolejny szczyt odbędzie się w Biszkeku 13 października.
Spotkanie Azji Centralnej i Rosji
Bezpośrednio po szczycie WNP, 14 października, w Astanie odbyło się spotkanie w formacie „Azja Środkowa – Rosja”. Poinformowano, że na spotkaniu sześciu przywódców omówiono kwestie handlowo-ekonomiczne, transportowo-logistyczne, energetyczne, rolnicze, migracyjne, kulturalno-humanitarne. Ponadto poinformowano, że sytuacja w Afganistanie była również omawiana na spotkaniu prezydentów sześciu krajów.
To spotkanie nie było od początku relacjonowane w mediach. Sekretarze prasowi każdego prezydenta opublikowali tylko wstępne oświadczenia swojego prezydenta. Niespodziewanie jednak do sieci trafiło wideo z gniewnym przemówieniem prezydenta Tadżykistanu Emomali Rahmona.
Jak widać na filmie Rahmon zwracał się do Władimira Putina. W swoim przemówieniu mówi, że w czasach ZSRR małe narody i małe republiki były zaniedbywane, a ich surowce mineralne zostały zabrane przez Moskwę. Z tego powodu mimo niepodległości pozostają biedni, w wyniku czego ich obywatele są zmuszeni do migracji do Rosji. Rahmon zwrócił uwagę, że kraje Azji Centralnej traktują Rosję jako swojego głównego partnera strategicznego, mają rosyjskie bazy wojskowe, rosyjskie szkoły i tak dalej, ale skarżyły się, że władze rosyjskie nie zwracają na nie uwagi i nie traktują odpowiednio migrantów.
„Tak, jesteśmy małymi narodami. Nie jesteśmy populacją 200 milionów czy 100 milionów. Ale mamy historię, kulturę, jesteśmy ludźmi. Chcemy być szanowani. Co w tym złego? Nie jesteśmy gorsi. My nie naruszyliśmy żadnych porozumień. Szanujemy również interesy naszego głównego partnera strategicznego Ale chcemy, aby oni również szanowali nas Władimir Władimirowicz, nie chcemy, aby kraje WNP były traktowane jak kraje byłego Związku Radzieckiego My, każdy kraj ma swoje własne problemy. Konieczna jest praca z każdym krajem indywidualnie” – powiedział prezydent Tadżykistanu.
Kolejne spotkania, które odbywały się głównie na kontynencie azjatyckim, zbiegły się z narastającym napięciem między krajami Zachodu a Rosją w związku z wojną na Ukrainie.