Komisja Europejska zaleca odmowę Gruzji statusu kraju kandydującego do UE

Komisja Europejska zaleciła, aby Gruzji odmówiono statusu kandydata do UE, jednocześnie stwierdzając, że Ukrainie i Mołdawii należy zaoferować natychmiastową kandydaturę do przystąpienia do bloku.

Ogłaszając decyzję, przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen powiedziała, że decyzja została podjęta na wielu kryteriach politycznych i gospodarczych. Powiedziała, że wniosek Gruzji ma ,,siłę” i że może zostać ponownie oceniony w przyszłości, jeśli kraj spełni szereg kryteriów.

Powiedziała, że Ukraina jest ,,silną demokracją prezydencko-parlamentarną”, jednocześnie chwaląc ,,decydujący krok Mołdawii w kierunku reform”. Von der Leyen powiedziała, że Ukraina i Mołdawia będą musiały przeprowadzić szereg reform równolegle do swojej kandydatury.

Oliver Varhelyi, komisarz ds. sąsiedztwa i rozszerzenia, powiedział, że kryteria ponownej oceny wniosku Gruzji obejmują położenie kresu polaryzacji politycznej, reformy sądownictwa, niezależność agencji antykorupcyjnych oraz prawa podstawowe, w tym wolność prasy.

Gruzja, Mołdawia i Ukraina złożyły wnioski o członkostwo w Unii Europejskiej po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jednak obawy o praworządność w Gruzji doprowadziły do powszechnej krytyki rządu tego kraju w Brukseli i innych stolicach europejskich. Ostateczna decyzja w sprawie stosowania tych trzech państw spodziewana jest na spotkaniu szefów państw członkowskich UE w Brukseli w dniach 23–24 czerwca.

Sondaże pokazują, że członkostwo w UE popiera przytłaczająca większość gruzińskiego społeczeństwa. 9 czerwca Parlament Europejski przyjął zjadliwą rezolucję w sprawie Gruzji. Rezolucja koncentrowała się na pogorszeniu się wolności mediów w Gruzji, ale także potępiła brak dochodzeń w sprawie przemocy ulicznej w Tbilisi w zeszłym roku i skandal związany z masowymi podsłuchami, a także ,,destrukcyjnym” wpływem byłego premiera Bidziny Iwaniszwilego na politykę Gruzji.

Rezolucja spotkała się z wrogością ze strony władz w Tbilisi, a niektórzy z rządzącej partii Gruzińskie Marzenie sugerowali, że Gruzja nie powinna ubiegać się o członkostwo w UE, jeśli oznacza to akceptację ingerencji w jej sprawy wewnętrzne. Inni liderzy partyjni obwiniali ,,destrukcyjną” i ,,radykalną” opozycję.

Premier Garibaszwilii posunął się nawet do zasugerowania, bez dowodów, że rosnące zniecierpliwienie UE wobec Gruzji jest wynikiem niechęci ich rządu do ryzyka wojny z Rosją. Rezolucja Parlamentu Europejskiego odzwierciedlała rosnącą krytykę gruzińskiego rządu ze strony UE i USA w związku z niezrealizowanymi zobowiązaniami do zajęcia się sprawami karnymi uważanymi za umotywowane politycznie oraz do reformy sądownictwa w Gruzji.

Wszystko to było częścią porozumienia z kwietnia 2019 r. wynegocjowanego między rządem a opozycją przez przewodniczącego Rady UE Charles’a Michela, które miało zakończyć siedmiomiesięczny impas polityczny. Gruzińskie Marzenie wycofało się z umowy kilka miesięcy później. Podczas gdy Gruzińskie Marzenie nalegało, aby nadal wdrażało reformy wyszczególnione w umowie wynegocjowanej przez UE, nie udało im się przekonać innych, że zostało to zrobione w sposób demokratyczny i inkluzywny.

Zeszłego lata ambasada USA w Gruzji wyjaśniła, że te, w tym dodatkowe nominacje do Sądu Najwyższego, są przeciwieństwem zobowiązań Gruzińskiego Marzenia,a ambasador UE w Gruzji ostrzegł, że będzie to miało wpływ na perspektywy członkostwa Gruzji w UE.