Władze Tadżykistanu poinformowały, że co najmniej jedna osoba zginęła podczas starć 16 maja między mieszkańcami a organami ścigania w Górno-Badachszańskim Regionie Autonomicznym (GBAO) na wschodzie kraju. Chorog (stolica regionu) został otoczony przez wojska rządowe i odcięto dostęp do Internetu.

Urzędnicy lokalni przedstawili ponowne zamieszki jako wynik kłopotów ,,ignoranckich młodych mężczyzn”, sygnalizując, że są zdeterminowani, aby zignorować jątrzący się gniew wobec władz centralnych w odległej prowincji, która dzieli długą i nieszczelną granicę z Afganistanem.

Według świadków eskalacja została przyspieszona przez policję stosującą granaty ogłuszające i bomby dymne przeciwko demonstrantom. Stolica Chorog została otoczona przez wojska rządowe 16 maja. Według lokalnych mediów szkoły i inne urzędy zostały zamknięte.

Chorog jest w stanie wysokiego napięcia od 14 maja, kiedy około 1000 osób zebrało się, aby zażądać rezygnacji przywódcy regionu i odpowiedniego śledztwa w sprawie zabójstwa przez policję lokalnego mieszkańca pod koniec ubiegłego roku.

Mieszkańcy GBAO wielokrotnie wychodzili na ulice w ciągu ostatniego roku, próbując wywrzeć presję na rząd, aby złagodził rozmieszczenie personelu bezpieczeństwa w regionie. Rozprzestrzenianie się punktów kontrolnych wzdłuż dróg pogłębiło poczucie niepokoju i podejrzenia, że rząd zamierza wkrótce zebrać prominentnych nieformalnych lokalnych przywódców.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało w oświadczeniu 17 maja, że ostatnie niepokoje zaczęły się, gdy grupa ludzi działających na polecenie jednego z takich lokalnych przywódców, Mamadbokira Mamadbokirova, którego władze oskarżają o bycie szefem przestępczym, zaatakowała biura Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Chorog. Jeden mężczyzna doznał śmiertelnych obrażeń, gdy granat, który dzierżył, wybuchł – podała policja. Co najmniej trzech policjantów zostało rannych w zamieszkach.