Bezzałogowe tureckie statki powietrzne ANKA będą produkowane w Kazachstanie, poinformował producent dronów – turecka firma lotnicza Türk Havacılık ve Uzay Sanayi AŞ (TUSAŞ ). Firma przypomniała, że w zeszłym roku została podpisana umowa ze stroną kazachską na dostawę dronów ANKA do państwa z Azji Centralnej.
W ramach wizyty delegacji Kazachstanu w Ankarze została podpisana nowa umowa o współpracy pomiędzy TUSAŞ i Kazakhstan Engineering – w sprawie wspólnej produkcji dronów ANKA w Kazachstanie. Konserwacja i naprawa dronów będzie prowadzona we wspólnym kazachsko-tureckim przedsiębiorstwie w Kazachstanie.
Kazachstan stał się tym samym pierwszym krajem (poza Turcją), w którym uruchomiona zostanie produkcja dronów ANKA. Takie drony są obecnie na wyposażeniu Turcji, Tunezji i Kazachstanu.
Prezes TUSAŞ Temel Kotil wyraził dumę z rosnącego zainteresowania zagranicznych partnerów dronami ANKA. „Nowa umowa jeszcze bardziej wzmocni przyjazne więzi z bratnim Kazachstanem.” – podkreślił Kotil. Zasięg drona to do 250 km, dron może przebywać w powietrzu przez 30 godzin, ma masę startową 1,7 tony i może przewozić ładunki do 350 kg.
Krzywe spojrzenie Moskwy na zbliżenie z Turcją
Rosja może patrzeć z irytacją i podejrzliwością na to, jak członek NATO – Turcja – wzmacnia więzi obronne z krajem, który Moskwa postrzega jako niemal wyłączny obiekt swoich gwarancji bezpieczeństwa. W lutym pojawiły się pierwsze oznaki irytacji, kiedy rosyjska państwowa agencja informacyjna Sputnik skrytykowała zamiar zakupu tureckich dronów przez Nur-Sułtan jako krok w kierunku „formowania zależności wojskowo-technicznej od NATO i stworzenia słabych punktów w prawdopodobnych teatrach wojny, które mogłyby zaszkodzić bezpieczeństwu zbiorowemu”.
Kazachstan tymczasem może mieć własne powody, by chcieć ograniczyć kontakt z Moskwą, która jest głównym dostawcą broni dla regionu. Rosja w niewielkim stopniu wspiera lojalność. Nerwowość wywołują częste i bezpodstawne zarzuty szowinistycznych rosyjskich ekspertów i polityków dotyczące Rosjan, (którzy stanowią prawie 20 procent całej populacji Kazachstanu), którzy rzekomo borykają się z dyskryminacją ze strony etnicznych Kazachów. Skargi te są echem podobnie bezpodstawnych zarzutów poczynionych przez lata o złym traktowaniu przez Ukraińców osób rosyjskojęzycznych, które ostatecznie posłużyły jako uzasadnienie trwającej wojny.
W miarę przedłużania się rosyjskiej agresji na Ukrainę niektórzy zastanawiają się, czy poprawiają się perspektywy pantureckiego lobby w Azji Centralnej. Eksperci są jednak sceptyczni. Turcja jako członek NATO nie jest w stanie zapewnić państwom Azji Środkowej bezpośredniej pomocy wojskowej bez konsensusu w bloku obronnym.