Talibowie żądają zwrotu samolotów, Uzbecy wstrzymują dostawy energii – pozorna próba sił?

Przerwa w dostawie prądu w jaskrawy sposób ilustruje, jak duży wpływ ma Uzbekistan na swojego niespokojnego sąsiada z południa. Tadżykistan po raz kolejny zaczął niepokoić się tysiącami bojowników, którzy rzekomo gromadzą się na południowej granicy z Afganistanem. 

Talibowie twierdzą, że to nieprawda, ale silnie domagają się zwrotu samolotów wojskowych i śmigłowców z Tadżykistanu i Uzbekistanu, którymi afgański personel wojskowy uciekał przed talibami podczas zdobywania Kabulu.

Gdy samozwańczy Emirat wydawał wrogie oświadczenia o samolotach, nagle wstrzymano dostawy prądu z Uzbekistanu. Afgańscy inżynierowie twierdzą, że było to spowodowane błędem technicznym, ale krótka przerwa mogła zaostrzyć umysły w Kabulu, że niewskazane jest irytowanie pożytecznych i neutralnych wobec talibów sąsiadów.

Rahmon przestrzega przed Talibami

Prezydent Tadżykistanu Emomali Rahmon skorzystał z okazji telekonferencji Organizacji Traktatu o Bezpieczeństwie Zbiorowym 10 stycznia, aby przypomnieć innym przywódcom o niebezpieczeństwach, które znajdują się tuż za południową granicą Tadżykistanu. Celem dyskusji między przywódcami było omówienie sytuacji w Kazachstanie , ale Rahmon starał się podkreślić, że istnieją inne źródła niestabilności do rozważenia.  

„Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, że bojownicy Państwa Islamskiego wzmacniają swoją pozycję w Afganistanie. Według naszych służb specjalnych na granicy w północno-wschodnich prowincjach Afganistanu znajduje się ponad 40 obozów terrorystycznych i ośrodków szkoleniowych. Liczą ponad 6000 bojowników.” – powiedział Rahmon.

Tadżykistan już wcześniej  ostrzegał przed zagrożeniami  zza granicy, ale nie zawsze w wiarygodny sposób. Chociaż tadżyccy i rosyjscy urzędnicy obrony wielokrotnie ostrzegali przed wieloma tysiącami bojowników Państwa Islamskiego gotowych do akcji gromadzących się na północnych obszarach Afganistanu, rzadko odczuwają potrzebę wyjaśnienia, dlaczego masowe transgraniczne najazdy nigdy nie następują.

Talibowie odrzucili twierdzenie Rahmona dotyczące obozów Państw Islamskich na granicy. „Islamski Emirat zapewnia sąsiednie kraje, że z naszej granicy nie ma niebezpieczeństwa. Żaden kraj, w tym Tadżykistan, nie będzie zagrożony uderzeniem z naszego terytorium.” –  napisał na Twitterze Bilal Karimi, zastępca rzecznika rządu talibów w Afganistanie. Inne skrzydła talibów przyjmują mniej pojednawczy ton wobec sąsiadów Afganistanu.

Śmigłowce i samoloty

Pełniący obowiązki ministra obrony Afganistanu Mohammad Yaqoob zażądał,  aby Tadżykistan i Uzbekistan zwróciły samoloty i śmigłowce wojskowe, które wyleciały z kraju przez zbiegłe wojska, gdy talibowie przejmowali kontrolę w Kabulu w sierpniu zeszłego roku.

„Możemy być stosunkowo słabsi niż nasze sąsiednie kraje, ale nie jesteśmy tchórzami, rozliczymy się z każdej części zamiennej naszych samolotów i helikopterów.” – powiedział Yaqoob w mediach 11 stycznia. „Pytam ich z szacunkiem, aby zwrócili nasze samoloty i helikoptery i nie wystawiali na próbę dalej naszej cierpliwości.”

Ze 164 samolotów, znajdujących się w posiadaniu rządu przed przejęciem kraju przez talibów, zostało 81.  12 stycznia dostawy energii elektrycznej przestały płynąć z Uzbekistanu do Afganistanu w wyniku, jak twierdzą urzędnicy, usterki.

Zbieg okoliczności?

„Ze względu na problemy techniczne w systemie wytwarzania energii elektrycznej Marjan w Uzbekistanie, 60 procent importowanej energii elektrycznej do Afganistanu zostało odcięte przez stronę uzbecką bez uprzedniego powiadomienia.” – poinformowała afgańska państwowa firma energetyczna Da Afganistan Breshna Sherkat (DABS).

Dostawy zostały przywrócone następnego dnia. Wydarzenia mogły być zbiegiem okoliczności, ale przerwa w dostawie prądu w jaskrawy sposób ilustruje, jak duży wpływ ma Uzbekistan na swojego niespokojnego sąsiada z południa. 

Uzbekistan podpisał umowę z DABS w 2019 r. na dostarczanie 6 miliardów kilowatogodzin energii elektrycznej rocznie przez okres 10 lat. Afganistan również rozwinął stosunki z Tadżykistanem, pomimo  otwartej wrogiej  postawy tego ostatniego wobec reżimu talibów. W grudniu dyrektor naczelny DABS, Hafiz Mohammad Amin, udał się do Duszanbe, aby  sfinalizować  umowę o wartości 69 mln USD dla Tadżykistanu na dostarczanie Afganistanowi 1,5 miliarda kilowatogodzin energii elektrycznej w 2022 roku. 

Pytanie brzmi, czy Kabul stać na opłacenie tych wszystkich rachunków? Według  raportu  prywatnego afgańskiego magazynu Tolo News z października, Afganistan w tamtym czasie był winien swoim sąsiadom 62 mln USD za energię elektryczną.