Specjalni wysłannicy wymienieni przez Armenię i Turcję prawdopodobnie odbędą swoje pierwsze spotkanie w Moskwie, powiedział w ostatnich dniach turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu.

Wysłannicy zostali wyznaczeni na początku tego miesiąca po tym, jak rządy dwóch sąsiednich państw oświadczyły, że będą próbowały znormalizować stosunki dwustronne.

Ankarę w nadchodzących rozmowach reprezentować będzie doświadczony dyplomata Serdar Kilic, który w latach 2014-2021 pełnił funkcję ambasadora Turcji w Stanach Zjednoczonych. Erywań będzie reprezentować Ruben Rubinian – wiceprzewodniczący parlamentu Armenii.

„Wydaje nam się, że pierwsze spotkanie negocjatorów odbędzie się w Moskwie” – powiedział Cavusoglu„Strona ormiańska wyraziła takie pragnienie”.

Chcemy, aby obie strony miały bezpośrednie kontakty przed spotkaniem. Przedstawiciele zostali wyznaczeni do bezpośredniego dialogu”– powiedział, dodając, że powinni opracować„ mapę drogową ”do zbliżenia turecko-ormiańskiego. Rzecznik armeńskiego MSZ Vahan Hunanian powiedział, że nie ustalono jeszcze daty rozmów.

Zarówno Rosja, jak i Stany Zjednoczone z zadowoleniem przyjęły zapowiedź turecko-armeńskich rozmów normalizacyjnych. Erywań poprosił Moskwę w zeszłym miesiącu o pomoc w tym dialogu.

Turcja i Armenia nie utrzymują stosunków dyplomatycznych, a granica między państwami pozostaje zamknięta. Ankara udzieliła Baku zdecydowanego wsparcia militarnego podczas zeszłorocznej wojny ormiańsko-azerbejdżańskiej o Górski Karabach.

W ostatnich miesiącach tureccy przywódcy wydawali oświadczenia uzależniające normalizację stosunków turecko-ormiańskich od zgody Armenii na otwarcie lądowego korytarza łączącego Azerbejdżan z jego eksklawą Nachiczewaniem. Przywołali również żądania Baku dotyczące formalnego uznania przez Ormian suwerenności Azerbejdżanu nad Karabachem. W tym kontekście Cavusoglu powtórzył, że Ankara będzie nadal koordynować swoją politykę z Baku.

Armeński minister spraw zagranicznych Ararat Mirzojan skarżył się w zeszłym miesiącu, że Turcy stawiają „nowe warunki” do nawiązania stosunków dyplomatycznych i otwarcia granicy z Armenią. Jego rzecznik powtórzył później, że Erywań nadal opowiada się za „bezwarunkową normalizacją stosunków z Turcją”.