Talibowie, który po przejęciu władzy w Afganistanie ogłosił utworzenie Islamskiego Emiratu Afganistanu wysłali żołnierzy w ostatnich dniach do prowincji Takhar, „aby wyeliminować zagrożenia dla bezpieczeństwa i innych potencjalnych zagrożeń”.
Władze tadżyckie uważają, że to działanie jest ,,przesadzone”, ale stwierdzają, że „kontrolują działania ugrupowań ekstremistycznych po drugiej stronie granicy”.
Rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid zamieścił na Twitterze zdjęcia pojazdów wojskowych i ludzi w mundurach 25 września , dodając, że „dziesiątki tysięcy sił specjalnych zostało rozmieszczonych w Takhar w celu przeciwdziałania potencjalnym zagrożeniom bezpieczeństwa i innym wyzwaniom”. Takhar graniczy z regionem Khatlon w Tadżykistanie.
Armia Mansuri Emiratu Islamskiego składa się głównie z zamachowców-samobójców. W zeszłym tygodniu talibowie ogłosili rozmieszczenie tych oddziałów w prowincji Badachszan.
Tadżykistan jest jednym z nielicznych sąsiadów Afganistanu, który otwarcie oświadczył, że nie uznaje rządu talibów „uformowanego przez ucisk”. Prezydent Tadżykistanu Emomali Rahmon wielokrotnie krytykował talibów za ich działania i brak poszanowania praw Tadżyków w Afganistanie. Władze tadżyckie nie ukrywały też swojego poparcia dla Frontu Oporu, jedynej siły przeciwstawiającej się talibom w dolinie Pandższiru. Dlatego niektórzy kojarzą działania talibów na granicy tadżyckiej ze stanowiskiem Tadżykistanu.
26 września przedstawiciel tadżyckich oddziałów granicznych w Górnym Badachszanie, powiedział, że doniesienia o „tysiącach żołnierzy” są alarmujące, ale uważnie śledzą to, co dzieje się po drugiej stronie granicy. Wcześniej władze tadżyckie poinformowały, że otrzymały informację, iż część kontrolowanych przez talibów grup, składających się z Tadżyków i bojowników z Kaukazu Północnego, jest gotowa do inwazji na Tadżykistan. Talibowie następnie odrzucili te raporty, mówiąc, że żadna grupa nie otrzyma pozwolenia na atak sąsiednich krajów z Afganistanu. Jednak Tadżykistan wydaje się być sceptyczny wobec tych zapewnień talibów i podjął kroki w celu wzmocnienia bezpieczeństwa granic.
Granica Tadżykistanu z Afganistanem ma ponad 1400 km, a ostatnio Tadżykistan prowadzi wspólne ćwiczenia wojskowe z Rosją i innymi członkami Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ) wzdłuż granicy tadżycko-afgańskiej, wykorzystując je do wzmocnienia kontroli granicznych.
Pełniący obowiązki wiceszefa nowego rządu Afganistanu Abdul Ghani Bardar oskarżył Tadżykistan o ingerencję w wewnętrzne sprawy kraju. „To może mieć konsekwencje.” – powiedział. „Tadżykistan ingeruje w nasze sprawy, za każdą akcją stoi opozycja.” – powiedział Bardar w wywiadzie dla telewizji Al-Jazeera . Według niego talibowie nie pozwolą żadnemu z sąsiednich krajów na „podżeganie do konfliktów na tle religijnym i etnicznym w naszym kraju”.
Wypowiedź Bardara może wiązać się z tym, że w dzień wcześniej Rahmon wygłosił przemówienie na 76. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ (GA). Powiedział w nim, że po dojściu do władzy talibów w Afganistanie sytuacja w regionie zaczęła się destabilizować. „Afganistan po raz kolejny jest na drodze do stania się platformą formowania międzynarodowego terroryzmu.” – powiedział Rahmon.