Armeńscy strażnicy graniczni zaczęli eskortować irańskie pojazdy jadące po kontrolowanym przez Azerbejdżan odcinku głównej autostrady, która łączy Armenię z Iranem.

21-kilometrowy odcinek jest częścią spornych obszarów przygranicznych wzdłuż prowincji Armenii Syjunik, które zostały kontrowersyjne przekazane Azerbejdżanowi po zeszłorocznej wojnie w Górskim Karabachu.

Siły Azerbejdżanu ustanowiły tam punkt kontrolny 12 września, aby kontrolować i opodatkować irańskie ciężarówki przewożące ładunki do i z Armenii. Ten ruch spowodował poważne zakłócenia w armeńsko-irańskich operacjach handlowych.

Urzędnicy w Syjunik oskarżyli również zamaskowanych funkcjonariuszy azerbejdżańskich o zastraszanie niektórych ormiańskich kierowców i ich pasażerów na tym samym odcinku drogi, który łączy również miasta Goris i Kapan. Dwóch Ormian zostało zatrzymanych w zeszłym tygodniu przez władze Azerbejdżanu w niejasnych okolicznościach. Armeńska Służba Bezpieczeństwa Narodowego (NSS) powiedziała, że ​​„zboczyli” z autostrady.

Obaj mężczyźni zostali wypuszczeni na wolność w wyniku, jak to określiła NSS, wspólnych wysiłków ormiańskich i rosyjskich strażników granicznych rozmieszczonych w Syjunik. „Autostrada Goris-Kapan jest bezpieczna” – poinformowała kilka dni temu NSS.

Według NSS eskorta bezpieczeństwa rozpoczęła się w niedzielę rano. Dwóch irańskich kierowców ciężarówek zostało aresztowanych w zeszłym tygodniu na azerbejdżańskim punkcie kontrolnym za rzekomą podróż do Górskiego Karabachu bez zgody Baku. Irańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało do ich natychmiastowego uwolnienia w niedzielę. Irański prezydent Ebrahim Raisi rozmawiał o kryzysie drogowym z premierem Nikolem Paszynianem na spotkaniu, które odbyło się w piątek w stolicy Tadżykistanu Duszanbe.