Armenia jest gotowa do wznowienia negocjacji z Azerbejdżanem w sprawie ponownego otwarcia połączeń transportowych między obydwoma państwami i rozpoczęcia demarkacji granicy – powiedział w czwartek premier Nikol Paszynian.
„Nasz plan musi wyglądać następująco: trzeba szukać rozwiązań.” – powiedział Paszynian, otwierając cotygodniową sesję swojego gabinetu. „Jedną z kwestii, które moim zdaniem można dość szybko rozwiązać, jest otwarcie regionalnych połączeń transportowych. Myślę, że powinniśmy jak najszybciej wznowić pracę w trójstronnym formacie wicepremierów [Rosji, Armenii i Azerbejdżanu] i być bardziej aktywni i proaktywni w tworzeniu nowych możliwości transportowych i gospodarczych w regionie.”
Paszynian odniósł się w ten sposób do trójstronnej grupy roboczej, która została powołana w styczniu w celu wypracowania praktycznych zasad ponownego otwarcia granicy armeńsko-azerbejdżańskiej dla ruchu handlowego.
Grupa zadaniowa odbyła kilka spotkań w kolejnych miesiącach. Nie spotkała się od czasu, gdy wojska azerbejdżańskie przekroczyły kilka odcinków granicy ormiańsko-azerbejdżańskiej w dniach 12-14 maja. Przedstawiciele rządu Armenii powiedzieli później, że rosyjsko-armeńsko-azerbejdżańska grupa robocza może wznowić pracę dopiero po wycofaniu się Azerbejdżanu z obszarów przygranicznych Armenii. Baku wykluczyło takie wycofanie, mówiąc, że jego wojska zajęły nowe pozycje po azerbejdżańskiej stronie granicy.
Napięcia wzdłuż kilku odcinków granicy wzrosły pod koniec zeszłego miesiąca, co skłoniło Paszyniana do zaproponowania Rosji rozmieszczenia tam straży granicznej. Rosyjskie MSZ odpowiedziało wezwaniem do „szybkiego rozpoczęcia wspólnych prac nad delimitacją i demarkacją granicy”. „Nasze stanowisko w sprawie delimitacji i demarkacji granicy ormiańsko-azerbejdżańskiej pozostaje niezmienione.” – stwierdzi Paszynian. „Uważamy, że należy również zintensyfikować wysiłki w tym kierunku.”
W ostatnich dniach wzrosło także napięcie na ormiańsko-azerbejdżańskiej linii kontaktowej w Karabachu. Armia Karabachu wspierana przez Armenię oskarżyła siły Azerbejdżanu o otwarcie we wtorek ognia na niektóre pozycje na linii frontu. Rosyjskie siły pokojowe rozmieszczone w Karabachu tuż po zeszłorocznej wojnie ormiańsko-azerbejdżańskiej potwierdziły strzelaninę i zobowiązały się zbadać sprawę.