Sąd Konstytucyjny Armenii odrzucił w sobotę żądania opozycji unieważnienia oficjalnych wyników wyborów parlamentarnych 20 czerwca, które dały zwycięstwo partii premiera Nikola Paszyniana.
Sąd podtrzymał wyniki głosowania w odpowiedzi na odrębne apele sojuszy opozycji kierowanych przez byłych prezydentów Roberta Koczarjana i Serża Sarkisjana oraz dwóch mniejszych ugrupowań, które nie zdobyły mandatów w parlamencie Armenii.
Cztery siły opozycyjne zarzuciły poważne nieprawidłowości, które poważnie wpłynęły na wynik wyborów. W szczególności oskarżono Paszyniana o nadużywanie administracji rządowej, zastraszanie działaczy opozycji i uciekanie się do „mowy nienawiści” podczas kampanii wyborczej oraz zmuszanie wojskowych i sił bezpieczeństwa do głosowania na rządzącą partię Umowa Cywilna.
Przedstawiciele opozycji poparli swoje argumenty dowodami domniemanych naruszeń, podczas rozpraw sądowych w sprawie apelacji, które rozpoczęły się 9 lipca i trwały sześć dni. Sąd Konstytucyjny przesłuchał także przedstawicieli Centralnej Komisji Wyborczej, rządu Armenii i partii premiera Paszyniana. Wszyscy odrzucili zarzuty opozycji jako bezpodstawne.
Premier Armenii i jego polityczni sojusznicy utrzymują, że przedterminowe wybory były wolne i uczciwe, co wskazuje na ich w dużej mierze pozytywną ocenę przez obserwatorów wyborów europejskich. Obserwatorzy OBWE i WNP stwierdzili we wstępnych raportach, że głosowanie było „konkurencyjne i ogólnie bardzo dobrze zarządzane”.
Odmowę unieważnienia wyników głosowania przez sąd ogłosił jego prezes Arman Dilanian. Powiedział, że orzeczenie zostanie w pełni upublicznione w odpowiednim czasie. Nie było od razu jasne, czy wszyscy z dziewięciu sędziów sądu zgodzili się z decyzją. Pięciu z nich, w tym Dilanian, zasiadło na ławce po „aksamitnej rewolucji” w 2018 roku, która wyprowadziła Paszyniana do władzy. Przedstawiciele sojuszu Koczarjana Hajastan (Armenia) i bloku Mam Honor Sargisjana powiedzieli, że spodziewali się takiego orzeczenia. Twierdzili, że został wydany pod silną presją rządu.
Według CKW partia Paszyniana zdobyła 53,9 proc. głosów. Hajastan zdobył nieco ponad 21 proc. a Mam Honror uplasował się na trzecim miejscu z 5,2 proc. poparcia. Żadna z 22 innych partii i bloków, które brały udział w wyborach, nie radziła sobie na tyle dobrze, by mieć reprezentację w nowym Zgromadzeniu Narodowym.
Powołując się na złożoną formułę prawną, CKW przyznała partii rządzącej 71 miejsc w parlamencie. 29 i 7 mandatów otrzymają odpowiednio bloki prezydentów Koczarjana i Sargisjana. Obie siły opozycyjne zakwestionowały nie tylko oficjalne wyniki, ale także podział 107 miejsc w parlamencie, twierdząc, że jest to niesprawiedliwe rozdysponowanie mandatów w nowym Zgromadzeniu Narodowym.