Tadżyccy urzędnicy nie mówią już o bojownikach z całkowitą pogardą. Granica Afganistanu z Tadżykistanem znalazła się prawie całkowicie – jeśli nie całkowicie – pod kontrolą talibów.

Ofensywa talibów nasiliła się, gdy tylko siły dowodzone przez USA w Afganistanie ogłosiły w maju, że zamierzają wycofać się do końca lata. Upadek afgańskich rządów obronnych w prowincjach był szybki. Wygląda na to, że talibowie mocno skoncentrowali swoją strategię na zajmowaniu obszarów na peryferiach kraju.

22 czerwca zdobyli przejście Shir Khan Bandar do Tadżykistanu, położonego około 60 kilometrów na północ od afgańskiego miasta Kunduz. Był to szczególnie upokarzający cios, ponieważ 700-metrowy most o wartości 37 milionów dolarów, który zastąpił promy, które kiedyś kursowały po rzece Pyanj, został ukończony w 2007 roku dzięki finansowaniu rządu USA. Teraz talibowie wykorzystują most do pobierania nieformalnych opłat celnych i finansowania własnych operacji.

Talibowie na granicach

8 lipca Anatolij Sidorow, szef Połączonego Sztabu w bloku obronnym kierowanej przez Moskwę Organizacji Traktatu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, którego Tadżykistan jest członkiem, powiedział, że prawie cała granica afgańsko-tadżycka jest teraz w rękach talibów. „Widzieliśmy, że posterunki talibów zostały już utworzone po drugiej stronie.” – powiedział Sidorow po wizycie na granicy tadżyckiej. „Ustanowili punkty obserwacyjne, punkty kontrolne i posterunki bezpieczeństwa. To wszystko jest oznaczone białymi flagami, jest tam wszystko na widoku, łącznie z bronią. Niczego nie ukrywają.”

1357-kilometrową granicę afgańsko-tadżycką obsługuje łącznie sześć przejść – pięć z nich jest w stanie obsługiwać ruch samochodowy. Władze tadżyckie nie komentują sytuacji. Zdobycie przejścia Shir Khan Bandar spowodowało pierwszy masowy przemarsz pokonanych wojsk afgańskich do Tadżykistanu. To, co zaczęło się jako strużka, przeradza się w potok.

Liczba uciekających żołnierzy wojsk afgańskich, które do tej pory zmuszono do szukania schronienia w Tadżykistanie, przekroczyła 1500. Władze tadżyckie twierdzą, że wszyscy żołnierze zostali wysłani z powrotem do Kabulu lotami czarterowymi. W Tadżykistanie szukają schronienia także setki cywilów. Ambasador Afganistanu w Duszanbe 9 lipca zamieścił zdjęcia z wizyty w obozie namiotowym w dystrykcie Szugnon w Górnym Badachszanie. W poście na Facebooku powiedział, że w obozie przebywało ponad 1000 osób.

Z powodu COVID-19 i niepokojów w regionie zwykła podróż przez granicę już dawno została zawieszona. Oficjalnie granice są zamknięte, a ambasada afgańska nie wydaje już wiz. Oddzielną kwestią pozostaje handel między oboma państwami i tranzyt towarów. Z prawnego punktu widzenia nie jest to duży wolumen. Tadżyccy urzędnicy ocenili handel dwustronny w 2020 r. na 70,7 mln USD. Większość – 69,8 mln USD – trafia z Tadżykistanu do Afganistanu.

Mały wolumen – istotniejszy szlak narkotykowy

Większość tego handlu nie jest nawet materialnymi przedmiotami. Aż 65 procent eksportu tadżyckiego to energia elektryczna. Nie ma jasnego obrazu tego, jak obecna sytuacja wpływa na te dostawy. Reszta to głównie wyroby cementowe i aluminiowe. Afganistan eksportuje owoce i warzywa, dywany i inne wyroby rękodzielnicze.

No i oczywiście są narkotyki, które nie znajdują odzwierciedlenia w danych handlowych. Szacuje się, że między konsumpcją krajową, produkcją i eksportem wygenerowały one 2,1 mln USD w samym tylko Afganistanie w 2019 roku. Duże ilości heroiny, które trafiają do Rosji, najpierw przechodzą przez Tadżykistan.

Tadżykistan z Pakistanu importuje trochę owoców cytrusowych, bananów, ziemniaków, a czasem marchewki. Jeśli więc Afganistan na jakiś czas przestanie być opłacalnym krajem tranzytowym, spowoduje to pewien dyskomfort na rynku tadżyckim, który był świadkiem gwałtownego wzrostu cen żywności podczas pandemii koronawirusa.

Oficjalny dwustronny dyskurs

Jakie jest oficjalne stanowisko Tadżykistanu w sprawie talibów? Nie jest to do końca jasne. Zakłada się, że tadżyckie służby bezpieczeństwa prowadzą głęboki, ukryty dialog z wszelkiego rodzaju elementami wewnątrz Afganistanu. Pewne wskazówki dotyczące ogólnej postawy rządu można znaleźć w ich publicznych oświadczeniach. W państwowych mediach nie mówi się już o talibach z całkowitą pogardą.

Kiedy Państwowy Komitet Bezpieczeństwa Narodowego (GKNB) publikuje jakiekolwiek wypowiedzi na temat zakazanej opozycyjnej Islamskiej Partii Odrodzenia Tadżykistanu, określa ją jako grupę terrorystyczną i ekstremistyczną. Talibowie są również prawnie uznawani za organizację ekstremistyczną, ale GKNB po cichu zrezygnowała z tego określenia w ostatnim czasie, wybierając bardziej neutralny termin „grupa zbrojna”.

Komplementy są wzajemne. Talibowie na początku tego tygodnia usiłowali uspokoić Duszanbe, że uszanuje suwerenność Tadżykistanu i że nie zamierza zmieniać podejścia w tej kwestii. Delegacja talibów 8 lipca potwierdziła to stanowisko w trakcie rozmów w Moskwie. Przedstawiciele grupy powiedzieli, że są zdeterminowani, aby „osiągnąć trwały pokój poprzez negocjacje” i że „biorą pod uwagę interesy wszystkich grup etnicznych [i] szanują prawa człowieka„.