Turkmenistan, jeden z nielicznych krajów na świecie, które wprowadziły obowiązek szczepień, zintensyfikował proces szczepień urzędników, a w niektórych regionach kraju wstrzymano powszechne szczepienia ludności. Władze nadal twierdzą, że w kraju nie ma koronawirusa.
Na wschodzie Turkmenistanu rozpoczęto powszechne szczepienie przeciwko COVID-19 pracowników instytucji edukacyjnych. Szczepienia miejscowej ludności zostały czasowo zawieszone do czasu zaszczepienia wszystkich nauczycieli. W ostatnich miesiącach przeprowadzono szczepienia wśród osób starszych.
7 lipca Turkmenistan ogłosił przymusowe szczepienie przeciwko koronawirusowi, stając się tym samym jednym z nielicznych krajów na świecie zobowiązującym ludność do szczepienia się przeciwko COVID-19. Dzieje się tak na tle kolejnego wzrostu zachorowań na objawy zbliżone do koronawirusa oraz oficjalnych oświadczeń władz o braku COVID-19 w kraju.
Przywództwo Turkmenistanu po raz kolejny oficjalnie ogłosiło brak koronawirusa w kraju 29 czerwca. Prezydent Gurbanguły Berdymuhamedov ponownie ogłosił, że w kraju nie zarejestrowano żadnych przypadków COVID-19, jednocześnie zażądał zakupu skuteczniejszej szczepionki przeciwko COVID-19. Oficjalne publikacje nie precyzowały, o którą szczepionkę chodzi.
Tymczasem ci, którzy zachorowali i wyzdrowieli z koronawirusa, zmuszeni są do samodzielnego poszukiwania sposobów leczenia, diagnozowania konsekwencji i późniejszej rehabilitacji. W większości przypadków koronawirus diagnozuje się jako zapalenie płuc. Brak prawdziwej diagnozy komplikuje leczenie i stwarza zagrożenie dla zdrowia osób, które miały koronawirusa, w tym w związku ze szczepieniami.