Gruziński parlament zatwierdził poprawki do ordynacji wyborczej – kluczowe postanowienie porozumienia politycznego (zawartego przy udziale UE) które ma rozwiązać kryzys instytucjonalny w kraju o silnych aspiracjach europejskich.
Dwie główne siły opozycyjne, centroprawicowy Zjednoczony Ruch Narodowy (UNM) Micheila Saakaszwilego i Lelo, mniejsza siła centrowa, wstrzymały się od głosu, „ponieważ [poprawki] nie w pełni odzwierciedlają porozumienie za pośrednictwem UE”.
Posunięcie to usuwa poważną przeszkodę we wdrażaniu postanowień umowy, w której pośredniczył przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel 19 kwietnia, po tym, jak kraj utknął w kryzysie politycznym, a partie opozycyjne odmówiły wejścia do parlamentu po powszechnych wyborach z października 2020 r., twierdząc wybory zostały sfałszowane.
Reforma sądownictwa i przyszłość Partnerstwa Wschodniego
Wciąż jednak reforma sądownictwa pozostaje przeszkodą w realizacji umowy pośredniczonej przez UE. W zeszłym tygodniu lider rządzącego Gruzińskiego Marzenia, Irakli Kobakhidze, powiedział, że ustawodawca będzie kontynuował powoływanie sędziów sądu najwyższego, pomimo obaw społeczeństwa obywatelskiego i partnerów międzynarodowych, w tym USA. Gruzja szybko poparła Brukselę w sporze z Białorusią i potępiła decyzję Mińska o zawieszeniu udziału Białorusi w Partnerstwie Wschodnim (PW) po ostatniej rundzie unijnych sankcji przeciwko reżimowi Aleksandra Łukaszenki.
Tbilisi poparło format Partnerstwa Wschodniego jako taki, który ma „silną i jednolitą zasadę, w której każdy kraj ma swoje ambicje”. Aspiracje Gruzji idą jeszcze dalej. Na początku tego roku Tbilisi ogłosiło zamiar złożenia wniosku o członkostwo w UE do 2024 roku, co jest kolejnym krokiem w kierunku wypełnienia konstytucyjnego obowiązku dalszej integracji europejskiej.
Jednak ta ścieżka prawdopodobnie pozostanie na razie zamknięta przez część członków UE. Przystąpienie Gruzji do UE jest obecnie nierealistycznym w najbliższej przyszłości z powodu braku konsensusu wewnątrz Unii. W zamian bliższa współpracy sektorowa jest znacznie bardziej realną perspektywą. Gruzja w międzyczasie szukała sposobów pogłębienia współpracy z blokiem. Urzędnicy UE szybko podkreślają zasadę „więcej za więcej” leżącą u podstaw Partnerstwa Wschodniego, obiecując głębsze wsparcie dla reform. Jednak to podejście nie jest wystarczająco jasne i praktyczne.
Associated Trio
„Więcej za więcej” to po prostu prosty, rozmyty slogan, który nie jest wystarczająco dobry, aby stanowić prawdziwą zachętę – powiedział Michael Emerson, starszy pracownik naukowy w brukselskim think tanku CEPS, wzywając do wyznaczenia jasnych punktów odniesienia. W ubiegłym miesiącu, w ramach wznowionego dążenia do dalszego zaangażowania ze strony Brukseli, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy, trzy kraje PW, które zadeklarowały, że ich celem jest członkostwo w UE, sformalizowały współpracę na rzecz bardziej ambitnej integracji europejskiej w tzw. „Associated Trio”.
Ministrowie spraw zagranicznych „Associated Trio” złożyli niedawno wspólną wizytę w siedzibie UE z okazji siódmej rocznicy podpisania „pogłębionych i kompleksowych umów o wolnym handlu”, reklamowanych jako najambitniejsza współpraca polityczna i gospodarcza, jaką blok ma ze swoimi partnerami . Jednak nawet jeśli pojawiły się pewne oznaki, że państwa członkowskie UE mogą popierać ten pomysł, najwyżsi urzędnicy brukselscy nadal unikali używania określenia „trio stowarzyszone”.
„Unia Europejska powinna być dumna, że nasi partnerzy chcą się do nas zbliżyć.” – powiedział 24 czerwca na wspólnej konferencji prasowej z ministrami spraw zagranicznych UE szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Z zadowoleniem przyjmując „ściślejszą koordynację” między trzema krajami i ich prośbę o wzmocnioną współpracę z blokiem, Borrell powiedział, że ważnym celem Partnerstwa Wschodniego jest budowanie więzi między samymi partnerami. Nie użył określenia „Associated Trio”.
Niemniej jednak UE zintensyfikowała również swoje wysiłki dyplomatyczne w regionie. Borrell „uprawnił” ministrów spraw zagranicznych Austrii, Litwy i Rumunii do odwiedzenia Armenii i Azerbejdżanu. Podczas wizyty rumuński minister spraw zagranicznych Bogdan Aurescu powiedział, że UE „powinna być gotowa nagrodzić wysiłki naszych najbardziej ambitnych i zaangażowanych partnerów, takich jak Gruzja, ale także Ukraina i Mołdawia”.