Wiadomość o zbliżającej się oficjalnej wizycie prezydenta Sadyra Żaparowa w Duszanbe wywołała mieszaną reakcję w społeczeństwie kirgiskim. Wyjazd do Tadżykistanu zaplanowano na 28-29 czerwca, w ramach którego odbędą się dwustronne rozmowy z przywódcą sąsiedniej republiki Emomali Rachmonem.

Tematem rozmów będą aktualne obszary współpracy między krajami oraz kwestie na pograniczu kirgisko-tadżyckim. To pierwsza wizyta Żaparowa w Tadżykistanie jako prezydenta.

Wizyta będzie miała miejsce dwa miesiące po krwawym konflikcie na granicy obu państw i na tle zaostrzenia się sytuacji w Afganistanie, zagrażającej bezpieczeństwu całego regionu.

Konflikt zbrojny na granicy Kirgistanu i Tadżykistanu miał miejsce w dniach 28-30 kwietnia. W rezultacie ze strony kirgiskiej zostało rannych 154 osoby, zginęło 36 osób, w tym dwoje dzieci. Władze tadżyckie oficjalnie ogłosiły 19 zabitych i 87 rannych.

W regionie Batken spalono lub zniszczono 136 domów, szkół i posterunków granicznych, ok. 58 tys. osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Tadżykistan zgłosił 14 całkowicie zniszczonych domów i jednego budynku w rejonie Sughd. Ze strefy konfliktu ewakuowano około 15 tysięcy obywateli.

Konflikt na granicy i niepewność w Afganistanie

Potrzeba wizyty Żaparowa w Duszanbe jest podyktowana pogorszeniem się sytuacji w Afganistanie w bezpośrednim sąsiedztwie granicy tadżyckiej. Podczas wizyty w Batken prezydent powiedział, że nie pojedzie do Tadżykistanu do czasu rozwiązania kwestii granicznych, ale sytuacja w regionie się zmienia – w Afganistanie talibowie zaktywizowali się i zbliżyli się do granicy z Tadżykistanem.

Uzbekistan stawia swoje siły zbrojne w stan pogotowia. Sytuacja niepokoi prezydentów wszystkich krajów Azji Centralnej. Wydaje się, że wyjazd prezydenta do Tadżykistanu jest uwarunkowany tymi czynnikami. Dzień wcześniej doniesiono, że talibowie otoczyli afgańskie miasto Kunduz w pobliżu granicy z Tadżykistanem. Prezydent Tadżykistanu omówił sytuację w regionie z przywódcami Uzbekistanu i Kazachstanu.

Należy wziąć pod uwagę również udział Rosji w najbliższej wizycie Sadyra Żaparowa. Najpierw dyskutowano o problemach regionu w Soczi (spotkanie Putina z Żaparowem), Później Dmitrij Kozak (zastępca szefa Administracji Prezydenta Rosji) odwiedził Kirgistan. Pierwsze spotkania miały się odbyć na neutralnym terenie. Po wydarzeniach Uzbekistan i Kazachstan zadeklarowały gotowość do działania w charakterze mediatorów, nawet ONZ zaoferowała swoją platformę, aby strony mogły rozwiązać swoje problemy.

Duszanbe może nadawać ton zbliżającemu się spotkaniu. Wcześniej w negocjacjach strona tadżycka postawiła swoje warunki. Podczas wizyty w Vorukh Rachmon powiedział, że te ziemie nigdy nie zostaną oddane. Opierając się również na dokumentach z 1924 r., Duszanbe uznało, że należą do nich wsie Ak-Sai i Tamdyk pomiędzy [enklawą] Woruch a resztą Tadżykistanu. Ostatnio Duszanbe postawiło również dwa warunki. Wyraziło zainteresowanie dystrybucją wody przy ujęciu wody Golovny i korytarzem do Woruchu. Stało się jasne, że mogą wystąpić z roszczeniami do kirgiskich ziem i są gotowi rozwiązać kontrowersyjne kwestie siłą. Zatem wizyta Żaparowa w takiej sytuacji niesie ze sobą ogromne ryzyko.

Kto zrobi pierwszy krok?

Takie wyjazdy wiążą się z podniesieniem poziomu współpracy między krajami. Ale o jakiej przyjaźni i zaufaniu możemy teraz rozmawiać? Oczywiście negocjacje są potrzebne, ale negocjacje mają też metody dyplomatyczne. ​Takie wizyty często wiążą się z okolicznościami, których nie można ujawnić opinii publicznej.

W stosunkach dwustronnych ktoś musi zrobić pierwszy krok. Oczywiście pojawia się pytanie, po stronie kirgiskiej, dlaczego to mamy być my, skoro mówimy, że więcej wycierpieliśmy. Stosunki międzynarodowe to bilans czynników, znanych i nieznanych. Czasami, aby osiągnąć wielkie cele, trzeba zrezygnować z małych. Są czynniki, o których nie wiemy i nie znamy wszystkich szczegółów. Dlatego nie można jednoznacznie powiedzieć, że jest to dobre czy złe. Czasami trzeba podejmować decyzje, które mogą się nie podobać opinii publicznej. Ale jeśli państwo podejmuje takie decyzje, najprawdopodobniej są ku temu powody.

Wszelkie kwestie między Kirgistanem a Tadżykistanem dotyczące delimitacji i wytyczenia granicy państwowej są rozwiązywane wyłącznie środkami politycznymi i dyplomatycznymi, a komisje międzyrządowe szukają najbardziej akceptowalnych sposobów rozwiązać ten problem, biorąc pod uwagę interesy obu krajów. Teraz, gdy kwestie graniczne zaczęły być rozwiązywane w duchu pokojowych i negocjacyjnych procesów, być może niektóre siły chcą odtworzyć napięcia w stosunkach dwustronnych. Kwestie graniczne wymagają bardzo wyważonego podejścia.