Premier Nikol Paszynian w piątek wezwał wyborców do udzielenia mu i jego partii mandatu do dalszego rządzenia Armenią mocniejszą ręką.
Prowadząc kampanię w swojej rodzinnej prowincji Tavusz, Paszinian ponownie powiedział, że nadchodzące wybory powszechne muszą zakończyć „aksamitną rewolucję”, która doprowadziła go do władzy w 2018 roku i zapoczątkować „stalową rewolucję” obejmującą twardsze metody rządzenia.
„Co oznacza stalowa rewolucja?” powiedział podczas wiecu wyborczego. „Oznacza to wzmocnienie instytucji organów ścigania, oznacza dyktaturę prawa, a my pójdziemy tą ścieżką z waszym mandatem”.
Rozliczenia z przeszłością
Paszynian ponownie poprosił w zeszłym tygodniu Ormian, aby nie tylko ponownie wybrali jego i jego partię Umowy Cywilna, ale także „zastąpili aksamitny mandat mandatem stalowym”, aby jego administracja mogła zaostrzyć się wobec byłych przywódców kraju i ich lojalistów kwestionujących jego rządy. Premier wielokrotnie skarżył się, że był wobec nich zbyt tolerancyjny od czasu zmiany reżimu w 2018 r., pomimo tego, co regularnie określa jako ich praktyki korupcyjne i inne nadużycia popełniane podczas sprawowania władzy.
Byli prezydenci Robert Koczarjan i Serż Sarkisjan przewodzą dwóm głównym ugrupowaniom opozycyjnym startującym w przedterminowych wyborach, które mają się odbyć 20 czerwca. Obaj stanęli w obliczu tego, co uważają za politycznie umotywowane oskarżenia o korupcję w oddzielnych procesach, które najwyraźniej utknęły w martwym punkcie w ostatnich miesiącach.
Koczajian, a zwłaszcza Sarkisjan, ostro skrytykowali Paszyniana podczas trwającego wyścigu parlamentarnego, wywołując gwałtowne reakcje tego ostatniego. Paszynian zobowiązał się do „czystki” państwowej biurokracji i prowadzenia „politycznej wendety” przeciwko lokalnym urzędnikom rządowym wspierającym armeńską opozycję, jeśli wygra wybory. Przedstawiciele opozycji odrzucili te oświadczenia, twierdząc, że ujawniają jego obawy przed utratą władzy.
Obietnice stabilizacji i integracji z Rosją
Były prezydent Robert Koczarjan zobowiązał się w piątek do przywrócenia bezpieczeństwa i stabilności w Armenii, pobudzenia krajowej gospodarki i pogłębienia więzi kraju z Rosją, jeśli kierowany przez niego sojusz opozycji wygra wybory 20 czerwca. Koczarjan i starsi członkowie jego sojuszu wyborczego odwiedzili w minionym tygodniu centralną prowincję Kotayk piątego dnia oficjalnej kampanii przed przedterminowymi wyborami, w których będą jednym z głównych przeciwników rządzącej partii premiera Paszyniana.
„Przybywamy, aby przywrócić bezpieczeństwo.” – powiedział Koczarjan na wiecu wyborczym. „Przyjeżdżamy, aby wzmocnić nasze granice. Przyjeżdżamy, aby odbudować i pogłębić stosunki z państwami sojuszniczymi.”
„Przybywamy, aby zapewnić ożywienie gospodarcze. Przybywamy, aby walczyć z bezrobociem, emigracją i ubóstwem.” – powiedział, dodając, że nowy rząd Armenii pod jego kierownictwem przyciągnąłby inwestycje na dużą skalę i pomógłby stworzyć dziesiątki tysięcy nowych miejsc pracy każdego roku.
Koczarjan wielokrotnie zachwalał swoje osiągnięcia gospodarcze argumentując, że armeńska gospodarka rosła w tempie dwucyfrowym przez większość jego rządów w latach 1998-2008. Zapowiedział też, że swoje osobiste relacje z rosyjskimi przywódcami, a zwłaszcza z prezydentem Władimirem Putinem, wykorzysta do wzmocnienia bezpieczeństwa narodowego Armenii poważnie osłabionego przez zeszłoroczną wojnę w Górskim Karabachu.
Rosyjska agencja informacyjna Sputnik poinformowała na początku tego tygodnia, że Putin i Koczarjan ponownie rozmawiali przez telefon, gdy ten ostatni odwiedził Moskwę pod koniec ubiegłego miesiąca. Rzecznik byłego prezydenta potwierdził „długą rozmowę telefoniczną”, mówiąc, że obaj mężczyźni rozmawiali o stosunkach rosyjsko-ormiańskich i sytuacji bezpieczeństwa w regionie.
Lider opozycji przewiduje brak zdecydowanego zwycięscy
Edmon Marukjan, lider opozycyjnej Partii Jasna Armenia (LHK), przewidywał w piątek, że żadna z sił politycznych biorących udział w wyborach 20 czerwca nie zdobędzie większości głosów. Marukjan przekonywał, że taki wynik zapobiegnie niepokojom powyborczym i dobrze wróży stworzeniu „rządu jedności narodowej” przez wszystkie siły, które mają być reprezentowane w następnym parlamencie Armenii. Na czele takiego rządu powinien stanąć neutralny politycznie premier – powiedział.
„Daliśmy jasno do zrozumienia, że nie dołączymy do żadnej pojedynczej siły i nie pomożemy jej dojść [do władzy] i zniszczyć inne siły.” – powiedział Marukjan dziennikarzom podczas spotkania z wyborcami w Erywaniu wraz ze swoimi współpracownikami. „Nie mamy takiego programu. Albo wszyscy połączymy siły, aby wyciągnąć kraj z tej sytuacji, albo… odbędzie się ponowna tura głosowania”.
LHK jest jedną z dwóch partii opozycyjnych reprezentowanych w ustępującym parlamencie Armenii. Niektórzy obserwatorzy uważają, że tym razem będzie miała trudności z pokonaniem 5-procentowego progu głosów gwarantującym reprezentację w Zgromadzeniu Narodowym.
W trakcie trwającej kampanii wyborczej partia Marukjana pozycjonuje się jako alternatywa zarówno dla obecnego rządu, jak i bloków kierowanych przez byłych prezydentów Roberta Koczarjana i Serża Sarkisjana. Marukjan ubolewał w piątek nad gorzkimi oskarżeniami i obelgami, którymi Paszynian i dwóch byłych prezydentów handlowali w ostatnich dniach. „Jak obecni i byli przywódcy tego kraju mogą używać takiej retoryki?” – powiedział szef LHK na jednym z zeszłotygodniowych spotkań z wyborcami.
„Im bardziej obrażają się nawzajem, tym bardziej na czasie staje się nasz program. Sytuacja, w której obecnie znajduje się nasz kraj, jest taka, że nienawidzenie się nawzajem i planowanie wzajemnego zniszczenia jest lekkomyślne.” – dodał lider LHK.
Kogo Baku faworyzuje w wyborach w Armenii? - Kierunek Kaukaz
[…] Tydzień do wyborów parlamentarnych w Armenii KategorieArmenia, Azerbejdżan, Kaukaz Południowy Tagi#Armenia, #Azerbejdżan, #Górski Karabach, #Ilham Alijew, #Nachiczewan, #Nikol Paszynian, #Porozumienie w Górskim Karabachu, #Robert Koczarjan, #Rosja, #Władimir Putin, #wybory parlamentarne w Armenii […]