Obserwatorzy spraw centralno-azjatyckich są przyzwyczajeni do słuchania o piętrzących się stosach długów ciążących na Kirgistanie i Tadżykistanie. Prezydent Turkmenistanu Gurbanguły Berdymuhamedow przyznaje bezprecedensowo: kraj jest jest mocno pod kreską.
Pomimo ogromnych rezerw energii Turkmenistanowi nie są obce takie zmartwienia jak w innych państwach Azji Centralnej. Gurbanguły Berdymuhamedow ujawnił swoje obawy na posiedzeniu gabinetu 11 marca.
W ostatnich latach zaciągnięto zadłużenie w wysokości ponad 8,8 mld USD na rozwój sektora paliwowego i energetycznego. Priorytetem, powiedział Berdymuhamedow, było zwiększenie opłacalności gazu ziemnego poprzez przekształcenie go w produkty uboczne.
Być może najbardziej godną uwagi inicjatywą była instalacja gazu do płynów o wartości 1,7 mld USD, która została otwarta w czerwcu 2019 roku. Prezes monopolu gazowego Turkmengaz Batyr Amanov, powiedział, że spodziewa się, że zadłużenie zagraniczne jego firmy zostanie wkrótce spłacone dzięki funduszom pozyskanym ze sprzedaży produktów.
Podczas pozyskiwania kapitału zagranicznego na opłacenie budowy nowych obiektów energetycznych – powiedział przywódca Turkmenistanu – należy przeprowadzić szczegółowe studia wykonalności. Projekty powinny być samowystarczalne finansowo – wyjaśnił Berdymuhamedow.
A co z innymi sektorami? Zagraniczny kredyt o wartości około 2,7 mld USD został pozyskany na realizację tego, co określano luźno jako kompleks budowlano-przemysłowy. Ponownie nie podano żadnych szczegółów, ale znaczną część z tego stanowiłaby pożyczka w wysokości 500 mln USD, którą Azjatycki Bank Rozwoju (ADB) zatwierdził w 2018 roku, aby pomóc Turkmenistanowi w ulepszeniu sieci przesyłu energii.
Kolejny 1 mld USD kredytu został przyznany sektorowi transportu i komunikacji. Kluczowym projektem była tutaj linia kolejowa północ-południe biegnąca z Uzen w zachodnim Kazachstanie do Gorgan w Iranie przez turkmeński węzeł Bereket. ADB też tam wkroczył, pożyczając 125 mln USD.
Lwią część zobowiązań w 2021 roku – 895 mln USD – Aszchabad ma sfinansować dzięki kompleksowi paliwowo-energetycznemu. Można przypuszczać, że skoro Chiny pożyczyły Turkmenistanowi miliardy w tym obszarze, to opłaty te spłacane są w postaci dostaw gazu.
Przynajmniej gaz jest towarem, na którym można łatwo spieniężyć. Sektor rolnictwa jest trudniejszy. Z pozostających tam 608 mln USD zobowiązań, 145 mln USD musi zostać spłaconych do końca 2021 r. Prezydent powiedział, że ciężar spadnie na szefów kompleksu rolno-przemysłowego, a nie na sam rząd centralny.
Doradcy Berdymuhamedowa rutynowo wlewają mu statystyczny miód do uszu, mówiąc o ogromnych postępach w rolnictwie. Tak jak wtedy, gdy Państwowa Agencja Statystyczna podała, że gospodarstwa rolne w Turkmenistanie zwiększyły ilość zmechanizowanej pracy w produkcji roślinnej o 62 procent w okresie styczeń-wrzesień ubiegłego roku. W jaki sposób sektor rolno-przemysłowy nie jest w stanie wyżywić populacji pozbawionej gotówki, która ma spłacać duże długi dolarowe?
Prezydent powrócił do tematu żywności i zbiorów na posiedzeniu rządu 15 marca. Poinstruował, aby podjęto wysiłki w celu „zminimalizowania negatywnych skutków” niedawnej mroźnej pogody na owocujące drzewa. Nie wspomniał o innych uprawach, ale dotychczasowe znaki nie są zachęcające.
Jeszcze w lutym rosyjska witryna internetowa Meteozhurnal poświęcona pogodzie zastanawiała się, jak Turkmenistan podjął poważne ryzyko, siejąc ziemniaki na początku tego miesiąca. Zgodnie z przewidywaniami synoptyków, temperatury w niektórych częściach Turkmenistanu spadły znacznie poniżej zera przez kilka dni pod koniec lutego, co mogło źle wpłynąć na uprawy. Niedawno powróciły mroźne warunki.
Syn Berdymuhamedowa, Serdar, znany również jako wicepremier ds. cyfryzacji, wniósł własny wkład w program sektora spożywczego. 12 marca poinformował ojca o dotychczasowych pracach nad budową krajowej sieci szklarni. Budowane szklarnie zajmą łącznie powierzchnię 350 000 metrów kwadratowych (86 akrów) i powinny być w stanie produkować 8750 ton owoców i warzyw rocznie.
Powiązany artykuł