Lider Turkmenistanu ostrzegł, że kraj bogaty w gaz może mieć trudności ze spłatą zagranicznych długów, chyba że wierzyciele dadzą mu więcej czasu, co jest rzadkim przyznaniem się do problemów ekonomicznych w odizolowanym państwie.

Prezydent Gurbanguły Berdymuhamedow powiedział ministrom, aby jak najszybciej „przygotowali odpowiednie propozycje” dla wierzycieli dotyczące „okresów spłaty”.

Prezydent powiedział, że w ciągu tego roku ma zostać spłaconych 145 mln USD z ponad 600 mln USD zadłużonych w zagranicznych kredytach na rozwój rolnictwa. Specjalnie nakazał rządowi „prowadzenie negocjacji” w celu restrukturyzacji zadłużenia państwowego przedsiębiorstwa chemicznego Turkmenhimiya.

„Przyciągając nowe inwestycje zagraniczne, o ile to możliwe, konieczne jest osiągnięcie niskiego oprocentowania i korzystnych warunków dla naszego kraju” – czytamy w relacji gazety Neutralny Turkmenistan.

63-letni Berdymuchamedow powiedział również, że kraj „w żaden sposób nie może być zadowolony” ze wzrostu gospodarczego, który, jak twierdził, wynosi 5,9 procent w 2020 roku i w pierwszych dwóch miesiącach tego roku. Powiedział, że częściowo winne jest spowolnienie gospodarcze w kluczowych krajach partnerskich.

Obserwatorzy od dawna poddają w wątpliwość raporty gospodarcze Turkmenistanu, z oficjalnym rocznym wzrostem wynoszącym średnio ponad sześć procent w ciągu ostatnich pięciu lat pomimo gwałtownego spadku cen węglowodorów, które dominują w eksporcie.

Według Banku Handlu Zagranicznego Turkmenistanu w 2020 r. 39 proc. kredytów zagranicznych na inwestycje należało do Japonii, a 25 proc. do Chin. Bank nie podał kwot zadłużenia.

Powiązany artykuł