Protesty i zachodnie potępienie po nalocie służb na siedzibę opozycji w Gruzji

Gruziński rząd stoi w obliczu nowej fali protestów i międzynarodowego potępienia w związku z nalotem na biura opozycji Zjednoczonego Ruchu Narodowego (UNM) w Tbilisi i aresztowaniu lidera tej partii Niki Melii. We wtorek po południu przed biurami rządowymi zgromadziło się kilka tysięcy ludzi, aby zaprotestować przeciwko tym działaniom.

W demonstracji wzięło udział większość czołowych liderów opozycji, w tym partie UNM Europejskia Gruzja, Lelo, Pracy i Strategii Aghmashenebeli, a także Nino Burdżanadze. Następne protesty zostały zapowiedziane na piątek.

Partie opozycyjne domagają się nowych wyborów parlamentarnych. Ostatnie wybory 31 października według opozycji zostały sfałszowane.

Policja przeprowadziła szturm na biura UNM we wtorek wcześnie rano, aby aresztować lidera partii, Nikę Melię, za odmowę wniesienia kaucji. Nalot był jednym z pierwszych działań podjętych przez nowo mianowanego premiera Irakliego Gharibashvillego, twardego przeciwnika UNM, który zastąpił Giorgiego Gakharię po tym, jak ten ostatni sprzeciwił się aresztowaniu Melii. Jest to ostatni akord eskalacji kryzysu politycznego, który ogarnął Gruzję od czasu wyborów parlamentarnych 31 października.

Zachód oburzony

Kilka krajów zachodnich szybko zareagowało z ostrą krytyką pod adresem władz gruzińskich na ostatnie wydarzenia. W niezwykle mocno sformułowanym oświadczeniu ambasada Stanów Zjednoczonych w Gruzji stwierdziła, że „są przerażeni polaryzacyjną retoryką przywódców Gruzji w czasie kryzysu. „Siła i agresja nie są rozwiązaniem pozwalającym rozwiązać różnice polityczne w Gruzji. Dzisiaj Gruzja cofnęła się na swojej drodze do stania się silniejszą demokracją w euroatlantyckiej rodzinie narodów”.

James Appathurai, Specjalny Przedstawiciel Sekretarza Generalnego NATO ds. Kaukazu i Azji Centralnej, we wtorek wraz z innymi wyraził swoje zaniepokojenie. „NATO oczekuje, że Gruzja, jako bliski partner i aspirant, utrzyma euroatlantyckie standardy demokratyczne, nad których spełnieniem i utrzymaniem tak ciężko pracowało” – napisał na Facebooku.

Do najsilniejszych należała również reakcja estońskiego MSZ, potępiająca „gwałtowny szturm na biuro partii opozycyjnej”. Wezwali rząd i grupy opozycyjne do „zachowania umiaru i powrotu do dialogu politycznego”.

Urzędnicy gruzińscy pozostają niewzruszeni

Przewodniczący parlamentu Irakli Kobakhidze i premier Irakli Gharibashvili bronią działań służb. Obaj nazywali Melię „przestępcą”. Gharibashvili powiedział, że opinia publiczna była świadkiem, że Gruzja jest „silnym” krajem „rządzonym prawem”, a zatrzymanie Melii było prowadzone zgodnie z „najwyższymi standardami”.

Kobakhidze poświęcił trochę czasu, aby opowiedzieć o wcześniejszych problemach Melii z prawem, w tym o jego ostatniej odmowie wpłacenia kaucji, która poprzedziła nakaz aresztowania go. „Nie zapłacił. Został zatrzymany, a dokładniej mówiąc, zatrzymał się sam”.

Krytyka władz pojawiła się także w Gruzji.

Dwadzieścia dwie gruzińskie grupy praw człowieka, w tym Open Society Georgia Foundation, Georgian Democracy Initiative i Human Rights Centre (HRIDC), potępiły aresztowanie Melii we wspólnym oświadczeniu. Podkreślili, że postanowienie o jego aresztowaniu było rozpatrywane w Sądzie Apelacyjnym.

„Rząd gruziński nie wykazał prawdziwej woli złagodzenia sytuacji na żadnym etapie pogłębiania się kryzysu” – stwierdziły. „Dzięki temu najnowszemu krokowi przesunęła się w kierunku dalszej eskalacji napięcia, która może mieć zgubne konsekwencje dla kraju”.

Byli politycy Gruzińskiego Marzenia krytykują konfrontacyjny kurs

Były premier Gruzji Giorgi Kvirikaszwili i były minister spraw zagranicznych Micheil Janelidze zareagowali na aresztowanie Niki Melii we wtorek i późniejsze napięcia polityczne w kraju, wzywając rząd do unikania konfrontacji, a Janelidze wezwał również do powtórzenia wyborów parlamentarnych .

Dwóch byłych członków rządu zaapelowało w mediach społecznościowych po tym, jak przewodniczący UNM został aresztowany przez organy ścigania. Reagując na wydarzenia, które miały miejsce w biurach UNM na swoim koncie w mediach społecznościowych, Kvirikashvili powiedział, że rząd stoi teraz w obliczu „trudnego wyboru” „znalezienia narzędzi sądowych, które pozwolą uwolnić Nikę Melię z aresztu w jak najkrótszym czasie”, zanim upewni się, że Państwo uniknęło „spirali konfrontacyjnej”.

Były premier dodał, że alternatywa dla tej wizji oznaczałaby „znaczący odwrót i wykolejenie od aspiracji Gruzji do zajęcia honorowego miejsca w rodzinie zachodnich demokracji”. W swoim poście Kvirikashvili również jasno dał do zrozumienia, że ​​tej opinii nie należy traktować jako akceptacji polityki ZRM.

Janelidze, który zamieścił na swoim koncie krótki post, w którym stwierdził, że powtórne wybory parlamentarne były „jedynym właściwym krokiem” rządu i potępił „demonstrację siły” między siłami politycznymi w kraju.

Z kolei była szefowa administracji rządowej Natia Mezvrishvili, która złożyła rezygnację w listopadzie ubiegłego roku, powiedziała 23 lutego, że areszt Melii „sprowokował chaos” Gruzji. „Nikt nie mówi, że nie powinniśmy postępować zgodnie z prawem, jednak nie powinno się tego robić w zamian za niszczenie wizerunku kraju i aspiracji Zachodu” – powiedziała, odnosząc się do międzynarodowej reakcji po szturmie policyjnym na siedzibę Zjednoczonego Ruchu Narodowego.

Zamiast tego, jak powiedziała Mezvrishvili, aresztowania Melii „można było uniknąć”, gdyby prokuratura rozważyła ryzyko ukrywania, niszczenia dowodów lub zmuszania świadków przed zażądaniem tymczasowego aresztowania lidera UNM. Stwierdziła, że lider opozycji „mógł z łatwością zostać” bez środków przymusu przed ostatecznym orzeczeniem w tej sprawie.

Jedna odpowiedź do “Protesty i zachodnie potępienie po nalocie służb na siedzibę opozycji w Gruzji”

Możliwość komentowania została wyłączona.