Armenia pomimo braku lockdownu wygrywa z COVID-19

Armenia jest jedynym krajem na Kaukazie Południowym, który przeszedł bez lockdownu po kolejnej fali pandemii COVID-19. Jest to również kraj o najniższej liczbie nowych infekcji w regionie.

27 stycznia Armenia odnotowała 195 nowych przypadków koronawirusa, a także 649 wyzdrowień. Średnio w ciągu ostatniego tygodnia liczba nowych infekcji wynosiła 189, czyli mniej niż w listopadzie, kiedy odnotowano około 2400 nowych przypadków dziennie. Podczas gdy śmiertelność spada, Armenia odnotowała największą liczbę zgonów na mieszkańca w regionie.

Liczba poprawiła się, mimo że nie wprowadzono żadnych nowych ograniczeń. Zniesiono nawet wojenne przepisy zakazujące demonstracji po tym, jak sąd orzekł, że ograniczenia są nielegalne w dniu 27 listopada, a Erywań od tego czasu był świadkiem regularnych, dużych otwartych demonstracji przeciwko rządowi.

Lepiej do Gruzji i Azerbejdżanu

Egzekwowanie istniejących przepisów stało się zauważalnie luźne. Zasady noszenia masek w miejscach publicznych są obecnie regularnie lekceważone, a wiele restauracji porzuciło zasadę, że między stolikami musi być półtora metra odstępu.

Z kolei sąsiednia Gruzja i Azerbejdżan ponownie weszły w surowe obostrzenia po podobnych skokach liczb zakażeń. W grudniu Gruzja osiągnęła szczyt z około 5000 zgłaszanych nowych przypadków dziennie, a Azerbejdżan – około 4500. Lockdown w Gruzji obniżył liczbę zakażeń, ale w ciągu ostatniego tygodnia utrzymuje się ona na wysokim poziomie średnio 769 nowych przypadków dziennie. Tbilisi niedawno ogłosiło, że przedłuży większość obostrzeń do 1 marca, aby zwalczyć utrzymującą się wysoką liczbę nowych przypadków koronawirusa.

Azerbejdżan również odnotował znaczny spadek, zgłaszając średnio 237 nowych przypadków dziennie w ciągu ostatniego tygodnia. 1 lutego znosi wiele ograniczeń dotyczących blokowania. Co zatem przemawia za względnym sukcesem Armenii? Po wiośnie i lecie, kiedy w kraju odnotowywano liczby czasami najwyższe na świecie, znaczna część Ormian została już zarażona COVID-19. Analiza oficjalnych statystyk Ministerstwa Zdrowia sugeruje, że około 26 procent osób w Armenii miało już COVID-19. W Erywaniu liczby mogą być znacznie wyższe.

Jest to odwrotność sytuacji w Gruzji, która odniosła taki sukces we wczesnych stadiach pandemii, że kiedy uderzyła druga fala, wirus znalazł łatwość w polowaniu na populację, która wcześniej nie była narażona.

Tymczasem armeńscy urzędnicy oceniają swoje postępy w walce z COVID-19. W lipcu posłowie opozycji stanęli na czele powołania komisji, która przyjrzałaby się polityce rządu w walce z pandemią. Skład komisji został ogłoszony dopiero we wrześniu i nie wyciągnął jeszcze żadnych wniosków. Rząd Armenii zapowiedział, że zamierza nabyć szczepionki, aby zaszczepić około 10 procent jej populacji. Niedawno ogłosił, że pierwsza szczepionka, która zostanie zakupiona w dużych ilościach, będzie pochodzić od brytyjskiej firmy farmaceutycznej AstraZeneca, dla około 3 procent populacji kraju.

Powiązany artykuł