Proces byłego prezydenta Roberta Koczariana i trzech innych byłych wysokich rangą urzędników Armenii, którym groziły zarzuty puczu, wznowiono we wtorek prawie cztery miesiące po tym, jak została skutecznie przerwana przez wojnę w Górskim Karabachu.
Sąd w Erywaniu przeprowadził pierwszą rozprawę w sprawie byłego prezydenta kraju od wybuchu wojny 27 września.
Rozprawa została pierwotnie zaplanowana na zeszły miesiąc. Niedoszła ona jednak do skutku z powodu braku prawników reprezentujących Koczariana i innych oskarżonych.
Prawnicy poinformowali, że przyłączyli się do ogólnokrajowego strajku ogłoszonego przez ormiańskie partie opozycyjne, domagając się rezygnacji premiera Nikola Paszyniana z powodu jego prowadzenia wojny zatrzymanej zawieszeniem broni z 10 listopada.
Koczarian odrzuca zarzuty
Na początku grudnia Koczarian obwiniał Paszyniana za porażkę strony ormiańskiej w wojnie i wzywał swoich zwolenników do udziału w organizowanych przez opozycję antyrządowych demonstracjach.
Kilkudziesięciu zwolenników Koczarian zebrało się przed gmachem sądu w Erewaniu, aby okazać poparcie dla urodzonego w Karabachu byłego prezydenta, który rządził Armenią w latach 1998-2008. Koczarian rozmawiał z nimi i zachęcał ich do rozproszenia, powołując się na zimną pogodę. Odmówił odpowiedzi na pytania dziennikarzy.
Koczarian oraz jego bliski współpracownik Armen Gevorgian i dwóch emerytowanych generałów armii zostało oskarżonych o obalenie „porządku konstytucyjnego” w wyniku spornych wyborów prezydenckich w 2008 roku. Wszyscy odrzucają oskarżenia jako motywowane politycznie.
Koczarian został po raz pierwszy aresztowany i postawiony w stan oskarżenia w lipcu 2018 roku, dwa miesiące po „aksamitnej rewolucji”, która doprowadziła Paszyniana do władzy. Został ponownie zwolniony w czerwcu tego roku po zapłaceniu rekordowej kwoty ponad 4 mln USD kaucji ustanowionej przez Armenii Sąd Apelacyjny.
Większą część tej ogromnej sumy dostarczyło podobno czterech bogatych rosyjskich biznesmenów. Wśród nich był Władimir Jewtuszenkow, główny udziałowiec dużego rosyjskiego holdingu AFK Sistema. Koczarian jest członkiem zarządu Sistema od 2009 roku. 66-letniemu byłemu prezydentowi pozwolono odwiedzić Moskwę i uczestniczyć w posiedzeniu zarządu korporacji w zeszłym miesiącu, co jego biuro określiło jako prywatną podróż.
Powiązany artykuł