Budowa rurociągu TAP mogłaby stanowić przykład tego, jaka powinna być rola dewelopera projektu – zbudować komercyjny projekt infrastrukturalny, jednocześnie łagodząc wszelkie potencjalne wyzwania środowiskowe i społeczne.

15 listopada 2020 r. rurociąg transadriatycki (TAP) rozpoczął działalność komercyjną. TAP jest częścią Południowego Korytarza Gazowego, transportującego gaz ziemny do Europy ze złoża Shah Deniz II w Azerbejdżanie.

Łącząc się z rurociągiem transanatolijskim na granicy grecko-tureckiej, TAP przecina północną Grecję, Albanię i Morze Adriatyckie, zanim dotrze na brzeg we Włoszech. Rurociąg o wartości 4,5 miliarda USD ma przepustowość 10 mld m3, z możliwością rozbudowy do 20 mld m3. Szacuje się, że 8 mld m3 trafi do Włoch, a 2 mld m3 do Bułgarii i Grecji.

Dywersyfikacja dostaw dla Europy

Projektowi rurociągu TAP sprzyjało dążenie UE do dywersyfikacji źródeł dostaw energii. Spadek produkcji krajowej i wzrost konsumpcji prowadzi do wzrostu popytu na gaz z importu.

Każde nowe źródło energii prowadzi do większej konkurencji i bezpieczeństwa dostaw. W strategii dywersyfikacji Europy był też bardziej upolityczniony punkt widzenia – Bruksela de facto praktykuje unikanie nowych rosyjskich dostaw gazu i tras dostaw.

Nawiasem mówiąc, unikanie zależności od konkretnego dostawcy może skutkować stworzeniem nowych, potencjalnie trudnych zależności. Tranzyt przez Turcję może – w niektórych przypadkach – wiązać się z własnymi wyzwaniami politycznymi, biorąc pod uwagę niedawne napięcia między Ankarą a Brukselą.

W zasadzie wszystkie nierosyjskie trasy i źródła dostaw (takie jak gazociąg TAP) dostały „zielone światło” z Brukseli. Na przykład TAP został wybrany – między innymi – jako projekt będący przedmiotem wspólnego zainteresowania (PCI – Projects of Common Interest) w latach 2013, 2015, 2017 i 2019 ze względu na swoją rolę w otwarciu Południowego Korytarza Gazowego, ważnej alternatywnej trasy dostaw gazu dla Europy.

Uznanie go za PCI cztery razy z rzędu oznacza solidne polityczne wsparcie UE dla rurociągu, uzupełnione znacznymi funduszami z instytucji europejskich i międzynarodowych. Na przykład rurociąg TAP otrzymał 1 mld euro pożyczek z EBOR i 700 mln z instrumentu bezpośredniego EBI. Waszyngton zaoferował również silne polityczne wsparcie dla Południowego Korytarza Gazowego.

Dużo korzyści dla Azerbejdżanu

Choć ambitniejszy (i bardziej polityczny) Nabucco nie odniósł sukcesu, gaz ziemny z Azerbejdżanu trafił na rynek w ramach bardziej komercyjnego projektu promowanego przez prywatne koncerny energetyczne.

Uruchomienie gazociągu TAP jest niewątpliwie dużym osiągnięciem Azerbejdżanu. TAP pomoże Baku w dywersyfikacji dostaw, pozyskaniu nowych odbiorców i wykorzystaniu posiadanych zasobów gazu. Zintensyfikuje również gospodarcze i polityczne powiązania Baku z Unią Europejską. Zwiększenie więzi z Brukselą może jednak mieć swoją cenę.

Na sektor energetyczny Azerbejdżanu prawdopodobnie wpłynie kluczowy element dyskursu energetycznego UE. Dyskusje na temat dekarbonizacji, emisji w łańcuchu wartości, wycieku metanu itp. będą „eksportowane” do Azerbejdżanu, a Baku powinno być gotowe do szybkiego reagowania na te wydarzenia.

Warto zauważyć, że rurociąg TAP na szczęście nie przyciągnął żadnej poważnej uwagi politycznej w Brukseli ani w stolicach UE, z niewielkim wyjątkiem. Projekt został zakwestionowany przez Ruch 5 Gwiazd, jedną ze stron koalicji rządzącej.

W czerwcu 2018 r. włoski minister środowiska Sergio Costa powiedział agencji Reuters, że projekt jest „bezcelowy”. TAP ma swoją dawkę adrenaliny, ale jego wyzwania nigdy nie wzrosły do ​​poziomu geopolitycznej szachownicy. Twórcom TAP udało się zrealizować technicznie wymagający projekt z rurociągiem przecinającym góry i dno Adriatyku oraz skutecznie uniknąć poważnych konfliktów społecznych.

Budowa rurociągu TAP mogłaby stanowić przykład tego, jaka powinna być rola dewelopera – zbudować komercyjny projekt infrastrukturalny, jednocześnie łagodząc wszelkie potencjalne wyzwania środowiskowe i społeczne. Niestety, jest wystarczająco dużo przykładów europejskich projektów infrastrukturalnych, w których deweloper stał się płótnem, na którym komercyjna rzeczywistość rynku jest malowana szerokimi pociągnięciami jako rywalizacja geopolityczna.

Powiązany artykuł