Bez jasnej alternatywy politycznej Paszynianowi udaje się utrzymać władzę. Ormianie coraz częściej zgadzają się co do konieczności ustąpienia premiera, ale są podzieleni co do tego, kto mógłby go zastąpić.

W następstwie katastrofalnej klęski Armenii w Górskim Karabachu uliczne protesty nadal wywierają presję na premiera Nikola Paszyniana, by ustąpił. Chociaż duża część społeczeństwa ormiańskiego uważa, że ​​powinien zrezygnować, trudniejsze pytanie brzmi: kto powinien go zastąpić?

Siły sprzymierzone przeciwko Paszynianowi rosną z dnia na dzień, a wśród publicznie domagających się jego rezygnacji jest teraz prezydent kraju, dwie partie opozycyjne w parlamencie, wszyscy trzej byli przywódcy poradzieccy Armenii, przywódcy dwóch głównych kościołów ormiańskich, rada akademicka Uniwersytetu Stanowego w Erywaniu oraz kilku gubernatorów i burmistrzów prowincji.

Ormianie stracili wiarę w premiera

Chociaż nie ma dokładnych badań opinii publicznej, wydaje się, że zwykli Ormianie również stracili wiarę w premiera, który przejął władzę w 2018 roku w wyniku ulicznych protestów. Paszynian był początkowo szalenie popularny, a jego blok wyborczy Mój Krok zdobył ponad 70 proc. głosów w wyborach parlamentarnych w grudniu 2018 r. Jednak przegrana w wojnie bardzo go okaleczyła politycznie.

„Jest jasne, że mandat, który premier zdobył dwa lata temu, już nie obowiązuje” – powiedział analityk polityczny Eric Hagopjan w wywiadzie dla armeńskiego portalu CivilNet. „On nie ma 75-80 procent poparcia – prawdopodobnie ma połowę tego”.

Nie jest jednak jasne, czy jakakolwiek inna ormiańska postać polityczna ma większe poparcie. Prezydent Armen Sarkissjan powstrzymał się od zaproponowania siebie jako następcy Paszyniana, a jego kampania najwyraźniej nie przyjęła się najlepiej w oczach armeńskiego społeczeństwa. Edmon Marukjan, szef opozycyjnej partii Jasna Armenia, również cieszy się nadal niską popularnością.

Opozycja nie ma jednego lidera

Koalicja grup opozycyjnych, w tym była rządząca Partia Republikańska, organizuje regularne protesty uliczne w Erewaniu, domagając się ustąpienia Paszyniana. Proponują rząd tymczasowy, który będzie rządził przez rok, a następnie odbędą się nowe wybory parlamentarne. Koalicja przedstawiła własnego kandydata na premiera: 74-letniego Vazgena Manukjana, pierwszego poradzieckiego premiera Armenii.

Manukjan jest jednak postacią polaryzującą, a jego związek z zdyskredytowanym poprzednim reżimem dyskwalifikuje go w oczach wielu Ormian. Dla wielu z nich jego kandydatura równa się z powrotem Sarkisjana i Koczariana. Jednak część Ormian uważa Manukjana za rozsądnego i mądrego polityka, który już wcześniej radził sobie z kryzysami.

Ponieważ wielu Ormian jest zaniepokojonych odrodzeniem się dawnych postaci reżimu, protesty w Erywaniu były stosunkowo ograniczone. Z pewnością liczba uczestników jest znacznie mniejsza niż 100 000, które Paszynian zdołał zebrać niecałe trzy lata temu w jego udanej kampanii obalenia ówczesnego premiera Serża Sarkisjana.

Niemniej jednak z biegiem czasu protesty te narastały i przyjmowały nowe taktyki obywatelskiego nieposłuszeństwa. Niosą ze sobą pewne echa wydarzeń z 2018 roku, takie jak regularne marsze i blokowanie ulic. Teraz, podobnie jak wtedy, motywacją protestujących był bardziej sprzeciw wobec działającego rządu niż poparcie dla prezentowanej alternatywy.

Słabość opozycji siłą Paszyniana

W obliczu protestów Paszynian odmówił ustąpienia, argumentując, że osoby na ulicach nie reprezentują ormiańskiej opinii publicznej. „Dziewięćdziesiąt procent żądających mojej rezygnacji to osoby, które domagają się tego od czerwca 2018 roku” – powiedział na posiedzeniu parlamentu 9. grudnia. „Jeśli ludzie domagają się, żebym został rozstrzelany lub powieszony – to taka musi być opinia ludzi, a nie poszczególnych grup” – dodał.

Jak dotąd rządowi udało się z powodzeniem powiązać obecne protesty ze starym reżimem i tym samym osłabić ich efekt. Innym problemem jest to, że ktoś musi podejść i powiedzieć, że będzie liderem protestów. Marukjan ma niewielkie i elitarne wsparcie, prezydent Sarkissian nie jest wystarczająco asertywny, a Manukyan to karta znana z przeszłości. Słaba opozycja jest głównym powodem, dla którego Paszynian jest w stanie utrzymać się przy władzy.

Powiązany artykuł