Nikol Paszynian: Ponoszę całą odpowiedzialność za sytuację w Karabachu

Premier Nikol Paszynian powtórzył, że ponosi całkowitą odpowiedzialność za przebieg wojny w Górskim Karabachu, ale jednocześnie podkreślił potrzebę wyjaśnienia społeczeństwu wszystkich okoliczności.

„Nie ma wątpliwości, że jestem urzędnikiem numer jeden, który ponosi odpowiedzialność za to, co się stało. Zdaję sobie sprawę, że w związku z tym – może to zabrzmi surowo – stanę przed procesem naszego ludu, ale w tym przypadku ludzie muszą umieć wyciągać wnioski, muszą znać wszystkie okoliczności sprawy. Wysłuchanie samych żołnierzy, opozycji i rządu jest nieodłączną częścią tego procesu. Uważam, że ważne jest, aby wydarzenia, które miały miejsce, były zrozumiałe ”- powiedział Paszynian podczas internetowej konferencji prasowej.

Premier omówił w trakcie konferencji również przebieg negocjacji pokojowych. Powiedział, że od maja 2018 r. proces negocjacyjny w Górskim Karabachu przekroczył punkt bez powrotu, kiedy sprawa wkroczyła w logikę „terytoriów w zamian za nic”. Paszynian przypomniał, że w tamtych czasach wielu przedstawicieli poprzedniego rządu wypowiadało swoje przepowiednie, twierdząc, że może dojść do kapitulacji i utraty terytoriów w republice Arcachu.

„W tym przypadku są trzy opcje: albo ci ludzie są prorokami, albo rząd i ja jesteśmy konspiratorami, albo też wiedzieli wtedy, w jakim punkcie proces negocjacji w Karabachu został zatrzymany i dokąd doszedł. Moja polityka w tym kontekście była następująca – próbować nie zgadzać się na to wszystko i próbować zmienić logikę. I zasadniczo możemy powiedzieć, że niestety się nie udało, ponieważ mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której istniał międzynarodowy konsensus, że terytoria muszą zostać zwrócone Azerbejdżanowi bez warunków wstępnych. Starałem się zrobić wszystko, żeby podnieść poziom możliwości armeńskiej armii” – powiedział Paszynian.

Kluczowa kwestia statusu Górskiego Karabachu

Paszynian powiedział, że zarzuty kierowane w jego stronę są ze sobą sprzeczne. Stwierdził, że z jednej strony są oskarżenia o podpisanie dokumentu o oddaniu terytoriów, z drugiej strony zarzuty, dlaczego wcześniej tego nie zrobiono. „Nasza armia walczyła i stawiała opór tak długo, jak długo miała konkretny cel i znaczenie strategiczne i taktyczne”.

Premier Armenii odniósł się również do kwestii dalszego statusu Górskiego Karabachu. Dla strony ormiańskiej kwestia statusu Górnego Karabachu powinna zostać postawiona w oparciu o proces negocjacyjny z nową intensywnością i znaczeniem – powiedział premier Armenii

„Powinniśmy przeanalizować i uformować agendę, którą mamy dzisiaj, dotyczącą obecnej sytuacji i powinniśmy jej służyć, skupiając się głównie na kwestii statusu Górnego Karabachu. Najważniejsze jest to, że ludność Górskiego Karabachu powinna mieszkać w Górskim Karabachu, a kwestię statusu Górskiego Karabachu dla nas należy postawić na podstawie procesu negocjacyjnego z nową intensywnością i nowym znaczeniem – powiedział premier.

Ormianie mają wrócić do Karabachu

W trakcie posiedzenia parlamentu premier zapowiedział powrót uchodźców do kontrolowanych przez Armenię części Górskiego Karabachu oraz uruchomienie drogi do stolicy samozwańczej republiki Stepanakertu.

„W ciągu ostatniego tygodnia liczba tych, którzy wrócili przekroczyła codziennie 1000, tempo rośnie” – podkreślał Paszynian. Szef rządu powiedział, że domy i infrastruktura w Górskim Karabachu zostaną przywrócone, a gospodarka zacznie działać z powrotem jak przed wojną. Paszynian podkreślił również zaangażowanie wolontariuszy w pomoc mieszkańcom Arcachu.

Stosunki z Rosją bez zmian

Premier Armenii Nikol Paszynian zdementował ​​pogłoski, według których miałoby dojść do zmiany stosunkach armeńsko-rosyjskich w związku z zakończeniem walk w Górskim Karabachu.

„Stosunki między Armenią i Rosją były i pozostają strategiczne i sojusznicze, nikt w to nie wątpi” – podkreślił Paszynian. Twierdzenia, że ​​eskalacja w Karabachu wiąże się z problemami w stosunkach ormiańsko-rosyjskich, nazwał mitem, a także fakt, że możliwość jego rezygnacji może zmienić przebieg działań wojennych „w korzystnym kierunku”.

Szef MSZ żegna się ze stanowiskiem

Premier zapowiedział także w trakcie posiedzenia Zgromadzenia Narodowego zmiany w rządzie. „Zmiany będą przebiegać w taki sposób i w tych ramach czasowych, że nie będą one polegały na pokazaniu bezpośredniego działania, ale przyniosą zmiany w treści i skuteczności. Lepiej pomyśleć, a potem coś zrobić, zamiast robić i potem pomyśleć” – stwierdził szef rządu.

Przemawiając w parlamencie premier potwierdził przyjęcie rezygnacji Zohraba Mnatsakanyana z funkcji ministra spraw zagranicznych. Wcześniej informację o rezygnacji szefa dyplomacji przekazał rzecznik armeńskiego MSZ.

Jak informował Mnatsakanyan nie konsultowano z nim i nie informowano go planowanym porozumieniu porozumieniu z Azerbejdżanem i Rosją kończącym walki w Górskim Karabachu.

Prezydent chce rezygnacji Paszyniana i rządu jedności narodowej

Stanowisko w sprawie bieżących wydarzeń w Armenii zajął prezydent Armenii Armen Sarkisjan, który w ostatnich dniach odbył liczne spotkania i konsultacje z politycznymi siłami parlamentarnymi i pozaparlamentarnymi. Wczoraj prezydent zwrócił się narodu w specjalnym orędziu dołączając do apeli opozycji o rezygnację Paszyniana ze stanowiska.

,,Nie możemy ignorować tej rzeczywistości i dalej żyć naszym normalnym życiem. W ciągu ostatnich kilku dni, odbyłem dziesiątki konsultacji politycznych, spotkań z siłami parlamentarnymi i pozaparlamentarnymi, różnymi organizacjami pozarządowymi i osobami fizycznymi. Bezwzględna większość uczestników posiedzeń podziela to samo zdanie – rezygnacja lub pozbawienie Prezesa Rady Ministrów uprawnień zgodnie z Konstytucją – przedterminowe wybory parlamentarne” – stwierdził prezydent Sarkisjan.

,,W dzisiejszych czasach każdy z nas, zwłaszcza politycy, urzędnicy państwowi, musi wykazać się wysokim poczuciem odpowiedzialności i powściągliwości, skupiając się wyłącznie na znalezieniu sposobów przezwyciężenia kryzysu. Biorąc pod uwagę obecną sytuację i konieczność godnego przezwyciężenia jej, wsłuchując się w społeczne postulaty, oczywiste jest, że aby kraj nie zachwiał się, nieuniknione będą przedterminowe wybory do Zgromadzenia Narodowego” – stwierdził szef państwa.

,,W tym kontekście moim zdaniem jedynym odpowiedzialnym podejściem może być obiektywna ocena potencjału rządu i rządzącej siły politycznej, aby w krótkim czasie przedstawić mapę drogową, która zapewni terminy rozpoczęcia odpowiednich procesów konstytucyjnych, dzięki czemu możliwe będzie przeprowadzenie nadzwyczajnych wyborów parlamentarnych, a administracja państwowa zostanie w tym okresie przekazana wysoko wykwalifikowanemu rządowi Porozumienia Narodowego” – ocenił prezydent Armenii.