W poprzednim miesiącu były prezydent Kirgistanu Sooronbaj Dżeenbekov stwierdził, że udział Rosji w projekcie kolejowym Chiny-Kirgistan-Uzbekistan był dyskutowany na najwyższym szczeblu. Kirgistan od dawna opóźnia projekt kolei, który powstał prawie 25 lat temu. Nie jest jednak jasne jaką rolę w przedsięwzięciu będzie miała Moskwa.

Dżeenbekov zapewnił, że Moskwa weźmie udział w projekcie oraz, że trwają aktywne rozmowy między Chinami, Kirgistanem, Uzbekistanem i Rosją w formacie 3 + 1. Zasugerował również, że udział Rosji przyczyni się do postępów w realizacji projektu.

W wariancie zaproponowanym przez Ministerstwo Transportu i Dróg Kirgistanu łączna długość kolei na trasie Chiny-Kirgistan-Uzbekistan ma wynieść 433 kilometry i kosztować około 6-6,5 mld dolarów.

Opieszałe prace projektowe

Minęło kilka lat, odkąd po raz pierwszy wspomniano o udziale Rosji w projekcie kolejowym. Dżeenbekov zapowiedział udział Rosji 27. czerwca 2018 r. w swoim przemówieniu przed parlamentem Kirgistanu. Powiedział, że omawiał projekt na swoim niedawnym spotkaniu z rosyjskim przywódcą i że strony omawiały szczegóły swoich ról w projekcie. Rok później, 25. listopada 2019, Dżeenbekov poinformował, że Rosja zainwestowała już 200 mln rubli (około 3 mln USD) w techniczne studium wykonalności. projektu kolejowego.

Studium wykonalności zawierało informacje na temat obszarów, przez które miałaby przebiegać kolej, oraz równoległej do niej autostrady. Przedstawiciel kolei kirgiskiej dodał, że jeśli wcześniej strona rosyjska ograniczała się do rozważenia kwestii inżynieryjnych i dostaw materiałów budowlanych, to teraz obiecuje rozważyć możliwość bezpośredniego finansowania.

Wydarzenia te wskazują, że Biszkek wychodzi poza niezdecydowanie w sprawie projektu kolejowego i jest zaangażowany w jego realizację. Faktyczna wartość udziału Rosji pozostaje jednak niejasna – czy pomoże to w zapewnieniu siły negocjacyjnej, wiedzy technicznej lub środków finansowych na sfinansowanie projektu?

Udział Rosji w projekcie staje się jeszcze bardziej podejrzany, biorąc pod uwagę fakt, że nie ma ona bezpośrednich korzyści ekonomicznych z projektu. Linia kolejowa nie przechodzi przez terytorium Rosji i jest sprzeczna z obecnym monopolem Rosji na tranzyt chińskich ładunków do Europy, otwierając alternatywną trasę dla Pekinu.

Zaangażowanie Rosji w inwestycje w Kirgistanie nie ma dobrych wyników. Biszkek musiał zawiesić dwa projekty hydroenergetyczne po tym, jak Rosja nie zdołała przeznaczyć obiecanych środków w 2016 roku. Kirgistan nie ma wspólnych granic z Rosją, ale będąc sąsiadem Kazachstanu, w 2015 roku został członkiem Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej. Kirgistan jest poważnie uzależniony od Rosji pod względem gospodarczym i wojskowo-technicznym.

Choć prawdą jest, że Rosja nie jest zainteresowana budową infrastruktury, jest zdecydowanie zainteresowana utrzymaniem wpływów w regionie. Projekt kolejowy będzie miał znaczenie geopolityczne, co może wyjaśniać zainteresowanie Moskwy potecjalnym dołączeniem do niego.

Inwestycja stoi w miejscu

Najistotniejszym problemem w budowie linii kolejowej jest sfinansowanie segmentu kirgiskiego, co było główną przyczyną znacznych opóźnień w realizacji projektu. Szacuje się, że cały projekt kolejowy będzie kosztował od 4,5 do 5 miliardów dolarów, ale koszt segmentu kirgiskiego jest niejasny. Wydaje się, że Biszkek nie ma obecnie realnego planu finansowania części trasy przebiegającej przez kirgiskie terytorium.

Aktywność byłego prezydenta Kirgistanu może być zatem ostatnim sygnałem dotyczącym poważnego zaangażowania Moskwy w przedsięwzięcie chińsko-kirgisjko-uzbeckie. Obecne przetasowania polityczne w Kirgistanie oraz odcięcie dopływu funduszy przez Moskwę do Biszkeku (do momentu ustabilizowania się sytuacji oraz wybrania nowych władz) mogą jeszcze bardziej wpłynąć na oddalenie Rosji od aktywnej roli w budowie połączenia kolejowego. Z kolei brak zaangażowania finansowego i politycznego Moskwy w przedsięwzięcie może przyczynić się do dalszego opóźnienia całej inwestycji.