Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell poinformował o anulowaniu przez Unię Europejską wsparcia finansowego dla władz Gruzji. „Anulowaliśmy pomoc w ramach Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju. Wstrzymana została również pomoc dla rządu w wysokości 120 mln euro. Fundusze te zostaną przekierowane na programy wspierające społeczeństwo obywatelskie i bezpośrednio do ludności” – powiedział Borrell na konferencji prasowej w Brukseli po zakończeniu posiedzenia Rady do Spraw Zagranicznych UE.

Według jego słów, „misja polityczna” UE zostanie wysłana do Gruzji, aby „móc szczegółowo przestudiować wydarzenia” podczas wyborów parlamentarnych 26 października.

„Chciałbym powtórzyć narodowi gruzińskiemu to, co powiedziałem w zeszłym roku, kiedy odwiedziłem ten kraj. Drzwi Unii Europejskiej pozostają otwarte dla Gruzji. Ale kurs przyjęty przez obecny rząd Gruzji w odniesieniu do podstawowych zasad UE oddala Gruzję od Unii Europejskiej” – powiedział wysoki przedstawiciel UE do spraw zagranicznych.

Liderzy partii opozycyjnych Gruzji, po wystąpieniu prezydent Salome Zurabiszwili, która wezwała władze do przeprowadzenia powtórnych wyborów parlamentarnych, na wiecu swoich zwolenników w pobliżu gmachu Uniwersytetu Państwowego w Tbilisi ogłosili bezterminowy protest przeciwko sfałszowaniu ich zdaniem wyborów parlamentarnych przez rządzącą partię Gruzińskie Marzenie.

„Kontynuujemy wiec protestacyjny na terenie przylegającym do uniwersytetu państwowego i będziemy walczyć pokojowo do samego końca” – powiedział na wiecu jeden z liderów Koalicji na rzecz Zmian, Nika Gvaramia. Inny lider opozycyjnej partii Zjednoczony Ruch Narodowy, Giorgi Waszadze, powiedział swoim zwolennikom, że oprócz wieców „trzeba będzie podjąć inne decyzje”. Kilkuset zwolenników opozycji bierze obecnie udział w poniedziałkowym proteście na uczelni państwowej. Wczoraj wieczorem na tym terenie rozstawiono około 30 dwuosobowych i dwa duże namioty na jezdni.